Bardzo fajny bieg, bardzo dobrze zorganizowany, na bardzo malowniczej trasie :) Ja zapisałem się późno więc zapłaciłem sporo - 80 euro. Gdybym zapisywał się kilka miesięcy wcześniej wpisowe byłoby co najmniej połowę mniejsze. Ale nie wiedziałem, czy będę mógł do Budapesztu przyjechać, stąd zapisałem się niecałe dwa tygodnie przed startem. Ale pakiet bogaty, podziuelony na dwie części: przed biegiem koszulka, bidon, czapeczka, gąbka, woreczek z emblematem maratoonu, piwo i baton,oraz pakiet na mecie, regeneracyjny: trzy napoje, 3 batony, przyprawa do grilla, itp ;) Do tego na stoiskach sponsorów maratonu można było się najeśćza darmo: płatki owsiane w mleku, sałatka ze świeżej zieleniny, napoje mleczne i egergetyki, jogurty, ciasteczka, itp. Organizacyjnie bez zarzutu. Trasa szeroka, ładna, na szczęście bez wspinania się po wzgórzach Budy. Praktycznie widzieliśmy wszystkie budapesztańskie mosty, choć nie przez wszystkie przebiegliśmy. Pod Operą śpiewał jej chór, była pod zamkiem orkiestra wojskowa i jeszcze kilkanaście innych kapel, od klasyki, przez ska, po metal :) Konferansjerzy na mecie jak gdzieś w tłumie wypatrzyli Polaka, od razu mówili "Polak, węgier dwa bratanki..." po polsku i węgiersku :) Zdecydowanie polecam na pewno jeszcze wrócę :)