Za najlepszych organizatorów , wolontariuszy i kibiców w Polsce -wielkie brawa :)

- brak -

- brak -

Daję 10 bo było ok :)
Ale oczywiście można co nieco poprawić, nie zwiększając znacznie kosztów :)
Zauważyłem ze znajomym że na ultra, o wiele lepiej przez żołądek przyswajane są naturalne pokarmy, a nie tylko słodkie bułki ;)
Od Dzikowca polegaliśmy tylko na normalnych bułkach i herbacie. Bardzo na + byłby rosół w okolicach Dzikowca lub Lesistej Wielkiej, żeby przyjąć coś na ciepło. Dodatkowo, przepaki mogłyby być czymś zasłonięte. Nawet zwykłą folią. No i na koniec, na mecie jakieś namioty ogrodowe i zwykła wykładzina żeby się przespać, bo ja w moim Tico trochę się gniotłem ;)

Bieg z fantastycznym :) klimatem :) Cudowny pokaz sztucznych ogni przy starcie i :) pózniej już tylko ciemność rozświetlana :) przez lampki biegaczy :) To tworzyło magiczną atmosferę biegu :)Naprawdę warto wrócić :)

Jeden minus ( dla mnie jako świeżaka bardzo duży ) złe oznaczenie kilometrów, w dodatku wolontariusze informowali, że wszystko jest zgodnie z rozpiską ( tj. bufet który miał być na 26 km był de facto na 22 km, ten z 35 km był na 30 km itd; punkt pomiaru czasu z 23 km to faktycznie 20 km ). Jak ktoś nie biegł z nawigacją ( jak ja ), to miał trochę problem. Czułem, że coś nie gra z odległością, ale nie sądziłem, że rozbieżności są tak duże. Poza tym impreza bajka, piękna trasa ( to najważniejsze ), sprawna organizacja, fajny klimat. Dałbym 9.5, ale nie można. ;-)