|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek zamknięty ogólnodostępny | Multi-Forum | Półmaraton Piła | Wątek założył | bmorski (2011-06-13) | Ostatnio komentował | Tomhud (2011-09-18) | Aktywnosc | Komentowano 398 razy, czytano 3219 razy | Lokalizacja | | Podpięte zawody | 21 Półmaraton Philipsa
| Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 |
| Do tego tematu podpięte są newsy:
| |
| POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2011-09-05, 21:41
2011-09-05, 21:09 - Aniad1312 napisał/-a:
W Kościanie jest b. fajna trasa. W zeszłym roku udało mi się tam zrobić wynik lepszy o 7 min od poprzedniej połówki, którą biegłam w sierpniu. W tym roku tak pięknie nie będzie... :)) |
Aniu, Piła nauczyła mnie pokory i na Kościan niczego nie planuję poza tym, że chciałbym dobiec do mety i to w czasie nie gorszym niż 2:20. Będę trenował sumiennie a co będzie to będzie. Polubiłem bieganie i nic mnie, mam nadzieję, do tego nie zniechęci. Nawet kolejny bieg po asfaltowej plaży w Pile:)
Mi poprawić życiówkę będzie łatwiej:)
Poprowadzisz Tomka i mnie na 2:00?
Do zobaczenia w Kościanie |
| | | | | |
| 2011-09-05, 21:44
2011-09-05, 19:40 - Ineska napisał/-a:
Tak tak tak - ten zegarek ; )))
Już wszystko załatwione - znalazcy ogromne maratonowe DZIĘKUJĘ ! ; ))) Teraz czekam na priorytet i do zobaczenia na naztępnym starcie ! Mam nadzieję że już bez dodatkowych atrakcji ; )))
Pozdrawiam i raz jeszcze wielkie dzięki za tak szybkin przepływ informacji ! ; )))
Tomasz Świątkowski |
W związku ze znalezieniem i oddaniem zegarka właścicielowi zgłaszam do Admina propozycję przyznania nagrody fair play w roku 2011 od Portalu dla forumowicza,który ten zegarek oddał!!!;-)Brawo!!!!!!!!! |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-09-05, 21:45 Zdjęcia
W czasie biegu trzeba było uważać, żeby nie wpaść na fotografa, tylu ich było, a zdjęć w necie jak na lekarstwo. |
| | | | | |
| 2011-09-05, 21:48
2011-09-05, 21:45 - kasjer napisał/-a:
W czasie biegu trzeba było uważać, żeby nie wpaść na fotografa, tylu ich było, a zdjęć w necie jak na lekarstwo. |
ja wpadłem na Wasyla ale on był wszędzie na tej trasie... |
| | | | | |
| 2011-09-05, 22:21
2011-09-05, 17:16 - alexanderd napisał/-a:
Organizacja biegu sie poprawia, ale jednoczęśnie lista uczestników jest coraz większa. Co do tłoku na starcie to rzeczywiscie był i możnabyłoby orientacyjnie wzdłuż startu wypisać na tabliczkach strefy czasowe i liczyc na to że biegacze dostosują się to tych czasów.
W temacie odbioru numerków to na półmaratonie w Poznaniu musisz odebrac numerek dzień lub dwa dwni przed zawodami- nie ma wydawania numerów w dniu zawodów. Gdyby nie koledzy biegacze z Poznania którzy odbiora numer z pisemnym upoważnieniem to musiałbym jechac nie potrzebie 200 km (koszt przejchania 200 km to jakies 100 PLN plus strata czasu - bezcenne).
POZYTYWNE ZMIANY:
- nowa trasa
- zdecydowanie więcej kibiców niz w latach poprzednich
- koszulki wydawane z odbiorem numeru nie na zakończenie zawodów
- duża liczba biegaczy
- prysznice po zawodach
- przekaz telewizyjny z trasy na TELE BIMIE i TW ASTRA
Do usprawnienia:
- punkty odżywcze lepiej zorganiowane
- jak jest taki upał to gabki albo zraszacze na trasie (koszt niewielki)
- na starcie strefy czasowe na tabliczkach
- na starcie prowadzona rozgrzewka przez ładne panie z jakiegoś fitnes clubu
- Na zakończenie wody bez ograniczeń (Może jakis kran z wodą wodociagową - w Pile wodociagowa-oligoceńska lepsza niż z butelek plastikowych)
- może jakieś zespoły muzyczne na trasie dla promocji samego siebie i swoich umiejetności
- dla osób które zwrócą chipa do wylosowania nagroda (tym spososbem moznabyłoby obniżyć koszty imprezy - CHIP zakładam kosztuje 5 PLN)a tak 2200 chipów do wyrzucownych (2200 x 5 PLN = 11 000 PLN) może niewiele ale zawsze wydac je lepiej.
A jakie są Wasze uwagi/pomysły na usprawnienia (badź konstruktywny i merytoryczny)? |
Nie zgadzam się z punktem 4 przy usprawnieniach. Absolutnie.
Jedyna wersja do przyjęcia to:
- na starcie prowadzona rozgrzewka przez przystojnych panów z jakiegoś fitness clubu :))))
|
| | | | | |
| 2011-09-05, 22:24
2011-09-05, 17:43 - kasjer napisał/-a:
Piła to był mój pierwszy półmaraton (a 5 bieg w zawodach wogóle) Pierwszy raz biegłem w biegu gdzie biegli pacemakerzy. Ustawiłem się na 2:00 Wiedziałem że to nierealne przy tej pogodzie ale chciałem pobiec z nim do 10 km i zobaczyć co będzie dalej. Sądziłem, że będzie tempo 5:40. Pacemaker powiedział mi na starcie, że będzie szybciej, bo musimy nadrobić czas, jaki stracimy na dobiegnięcie do linii startu. No i było jakieś 5:35. To było dla mnie za dużo i na 8 kilometrze odpuściłem.
Mam pytanie. Czy taka jest zasada biegu pacemekarów, że biegną na czas brutto? Nie żebym miał pretensje do tego sympatycznego pana z balonikiem ale chciałbym wiedzieć na przyszłość. |
Pacemaker ma za zadanie biec na wynik brutto ponieważ jest drogowskazem na trasie i każdy w dowolnym momencie może do niego dołączyć mając gwarancję ,że jak z nim przebiegnie osiągnie czas, który jest oznaczony na koszulce czy baloniku.
Przy wąskich uliczkach i takiej ilości uczestników komfortowe prowadzenie praktycznie w tym wypadku możliwe było od około 7-8 kilometra.
Odrabianie czasu między netto a brutto odbywa się na przestrzeni wielu kilometrów stopniowo po kilka sekund.
Dzięki temu po przedarciu się przez tłum można już idealnie prowadzić ;-) im dłuższa trasa i szersze ulice tym to zadanie dla pacemakera jest łatwiejsze ;-) |
| | | | | |
| 2011-09-05, 22:25
2011-09-05, 22:21 - birdie napisał/-a:
Nie zgadzam się z punktem 4 przy usprawnieniach. Absolutnie.
Jedyna wersja do przyjęcia to:
- na starcie prowadzona rozgrzewka przez przystojnych panów z jakiegoś fitness clubu :))))
|
Zważywszy na ilość startujących kobiet i mężczyzn, a także zainteresowanie płcią przeciwna bądź też nie... rozgrzewkę przeprowadziłyby 2 kobiety i ćwierć mężczyzny. |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-09-05, 22:27
2011-09-04, 22:36 - JustineFCB napisał/-a:
Ogromna szkoda, że impreza takiej rangi zdobywa tak niechlubne recenzje! Zastanawiałam się nad startem w Pile w przyszłym roku i Wasze opinie są naprawdę pomocne!
Najgorsze jest to, iż organizator popełnia podstawowe błędy, które łatwo można skorygować i wierzę, że w przyszłym roku powinno być lepiej, jednak mimo to nie przyjadę. Jako wolontariuszka (co prawda, tylko w biurze zawodów ;)) zapraszam do Grodziska Wielkopolskiego na VI Półmaraton Słowaka, może i orgowie z Piły by wpadli?
Pozdrawiam Was, biegacze i życzę Wam jak najmniej takich biegów jak ten dzisiejszy ;). |
Organizator pan H. Paskal był w tym roku w Grodzisku i zarzekał się że w Pile też tak super bedzie. MY jako Pilanie mówimy organizacji tego biegu stanowcze nie i to nie jest głos odosobniony. Za ro na 100% nie wpiszę połówki w Pile do kalendarza. |
| | | | | |
| 2011-09-05, 22:38
2011-09-05, 22:27 - Pidek napisał/-a:
Organizator pan H. Paskal był w tym roku w Grodzisku i zarzekał się że w Pile też tak super bedzie. MY jako Pilanie mówimy organizacji tego biegu stanowcze nie i to nie jest głos odosobniony. Za ro na 100% nie wpiszę połówki w Pile do kalendarza. |
Proszę Pilanom podziękować za wodę na ostatnich kilometrach. Szczególnie pani, która stała chyba gdzieś na 3 km, na odcinku dwupasmowej jezdni, w pełnym słońcu, i polewała wodą. Wielkie dzięki, bo bez tych Pilan nie wiem, kiedy dobiegłbym fo mety. |
| | | | | |
| 2011-09-05, 22:44
2011-09-05, 22:24 - Arti napisał/-a:
Pacemaker ma za zadanie biec na wynik brutto ponieważ jest drogowskazem na trasie i każdy w dowolnym momencie może do niego dołączyć mając gwarancję ,że jak z nim przebiegnie osiągnie czas, który jest oznaczony na koszulce czy baloniku.
Przy wąskich uliczkach i takiej ilości uczestników komfortowe prowadzenie praktycznie w tym wypadku możliwe było od około 7-8 kilometra.
Odrabianie czasu między netto a brutto odbywa się na przestrzeni wielu kilometrów stopniowo po kilka sekund.
Dzięki temu po przedarciu się przez tłum można już idealnie prowadzić ;-) im dłuższa trasa i szersze ulice tym to zadanie dla pacemakera jest łatwiejsze ;-) |
Proszę mnie źle nie zrozumieć, ja jestem bardzo początkujący. Dlatego zapytałem. To teraz dla mnie logiczne że ważniejszy jest czas brutto. Mnie nie to tempo załatwiło a upał. W domu tydzień wcześniej naq treningu zrobiłem 20 km w 1:52 ale było chłodno. A co do swobodnego prowadzenia grupy dopiero od 7-8 kilometra to potwierdzam. Przy pierwszym wodopoju powstał bałagan. Żeby dostać kubek wody musiałem kilka sekund czekać, potem robić slalom między walczącymi o wodę i trochę dystansu straciłem. Gdyby było płynnie nie traciłbym sił na odrabianie strat i pewnie trzymałbym się pacemakera dłużej. |
| | | | | |
| 2011-09-05, 23:00
2011-09-05, 22:44 - kasjer napisał/-a:
Proszę mnie źle nie zrozumieć, ja jestem bardzo początkujący. Dlatego zapytałem. To teraz dla mnie logiczne że ważniejszy jest czas brutto. Mnie nie to tempo załatwiło a upał. W domu tydzień wcześniej naq treningu zrobiłem 20 km w 1:52 ale było chłodno. A co do swobodnego prowadzenia grupy dopiero od 7-8 kilometra to potwierdzam. Przy pierwszym wodopoju powstał bałagan. Żeby dostać kubek wody musiałem kilka sekund czekać, potem robić slalom między walczącymi o wodę i trochę dystansu straciłem. Gdyby było płynnie nie traciłbym sił na odrabianie strat i pewnie trzymałbym się pacemakera dłużej. |
Nic się nie stało ;) Ja jestem od tego aby pomagać i w miarę możliwości jak najlepiej wytłumaczyć i doradzić ;)
Życzę udanego sezonu i ....teraz już pogoda powinna być lepsza w kolejnych startach wszak idzie małymi krokami jesień. |
| | | | | |
| 2011-09-05, 23:17
Trochę niektórym podbiję pewnie ciśnienie, ale...
Biegło mi się w Pile rewelacyjnie. Może wody na punktach faktycznie mogłoby być nieco więcej, jednak nie w tym chyba leży problem tych, co teraz tak narzekają ;)
Jest dla mnie jakieś niezrozumiałe "parcie" na życiówki na siłę, a Piła słynie z łatwej trasy. Sporo z "umierających" w czasie biegu przyzna zapewne, że pobiegli za szybko. Do tego mało mieliśmy tego lata upalnych dni i nie było kiedy tak naprawdę przywyknąć do upałów.
Przecież bieganie to nie tylko przebieranie nogami ;))) Trzeba brać poprawki co do planowanego wyniku w miarę potrzeby. Na "życiówkę" zdążymy jeszcze dobiec - nie tu, to gdzie indziej. Nie oddawajmy całego swojego zdrowia w ręce organizatora biegu, zadbajmy o nie sami. Nie będzie wtedy tak przykrych zdarzeń na trasie jak w Pile.
Więcej luzu i ciut rozsądku!!! Niech bieganie będzie też zabawą, a nie tylko "musem"... ("musem" mieć życiówkę) ;) |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-09-05, 23:45
Ja pojechałem do Piły po życiówkę :) Realne było dla mnie 1:38-1:36 a skończyłem 1:37 więc pod tym względem będę dobrze wspominał Piłę :)
Aczkolwiek na starcie się zagapiłem gdyż rozgrzewałem się tak długo, że nie zauważyłem iż zbliża się moment startu ale dzięki głośnemu wystrzałowi zorientowałem się, że chyba ruszyli :D
Na szczęście byłem blisko więc dogoniłem ostatnich zawodników i udało się wyprzedzić około 1700 osób bo skończyłem na 441 miejscu :)
Dzięki wszystkim ogólnie :) Były momentami spore niedociągnięcia i raczej nie pojawię się juz tam nigdy.
|
| | | | | |
| 2011-09-06, 00:26
2011-09-05, 21:45 - kasjer napisał/-a:
W czasie biegu trzeba było uważać, żeby nie wpaść na fotografa, tylu ich było, a zdjęć w necie jak na lekarstwo. |
Grzegorz, zdjęcia pstrykali jak zawsze chłopaki z fotomaratonu, za parę dni będziesz mógł na nich siebie poszukać :) (..i ewentualnie zakupić za drobną opłatą;)
Wracając do tematu pilskiego maratonu, to cóż.. mi też było ciężko, pobiegłem na wynik gorszy od założonego o prawie 10 min, do tego też szukałem wody na mecie, a jak już wyczaiłem, że muszę "wziąć" makaron aby się napić to.. zwyczajnie się zirytowałem, bo kupony oczywiście zostały w domu. Na szczęście panowie wydali przydziałowy makaron i butelkę bez tego nieszczęsnego talonu i nie tobili z tego większego zagadnienia :)
Nie należę do osób, które zazwyczaj narzekają i tak jak ktoś napisał wyżej, biegnąc liczę tylko na siebie... jednak jeżeli (odpukać!) przydarzy mi się kiedyś coś na trasie podczas biegu, to nie chciałbym czekać 50 min. na kartkę... To jest po prostu *fail*, bez względu na to, czy zawinił organizator, czy służby medyczne.
Mimo wszystko w Pile jeszcze na pewno pobiegnę, bo jest to miasto z którego pochodzę i mam do niego spory sentyment... Nota bene, mieszkałem na osiedlu Górnym, ale dopiero teraz poczułem co tak naprawdę oznacza ta "górka" :)))
No i widok mojego wujka, którego chyba z rok nie widziałem, stojącego z wiadrem wody na chodniku przy ul. Okrzei... BEZCENNY:)) (Nie stał tam dla mnie, nawet nie widział, że biegnę).
ps. Do osób poruszających temat niedokładności pomiaru GPS, mam pytanie: Kiedy Wy naciskacie "Start" na swoich Garminach?:) Ja to robię zaraz, gdy usyłszę wystrzał.. a stoję wtedy zazwyczaj ok. 100 - 200 m. od linii startu - dokładnie tyle, o ile na mecie sumaryczny dystans jest większy od deklarowanego... Ot i cała filozofia:)
Pozdrawiam wszystkich biegnących :)
|
| | | | | |
| 2011-09-06, 00:42
Od północy trwa retransmisja na antenie tv-asta..
Można ją podglądać również w internecie:
http://www.tvasta.pl/ |
| | | | | |
| 2011-09-06, 07:21
przebrnąłem przez lawinę gorących jak pilska połówka komentarzy po biegu ;-)
wynotowałem sobie merytoryczne niedociągnięcia, narzekanie na cały świat sobie odpuściłem
- brak wody na mecie
- kolejki po numery w dniu startu
- brak wystarczającej ilości Toy Toy
- nędzna koszulka
- słaba organizacja punktów odżywczych na trasie
tak naprawdę to z każdym punktem można polemizować
na mecie był Powerade, każdy go dostał w reklamówce
pakiet startowy należy odebrać dzień wcześniej, o to apelował organizator ale też każdy mający trochę wyobrażni i doświadczenia biegacz wie, że jak startuje ponad 2tyś osób to w dniu startu po 9 będzie kocioł w biurze
toalety były w biurze zawodów, tam gdzie była wystawa medali
czy biegamy dla koszulki ? dla pakietu ? jeśli tak to faktycznie był to duży minus
jak ktoś się chciał napić na trasie to się napił, wystarczyło poczekać aż dziewczę wleje wodę do kubka
są to napewno minusy, trzeba je poprawić, do tego sluży to forum jednak narzekanie, że był to słabo lub żle zorganizowany bieg jest sporym nadużyciem i jest niemerytoryczne, nie odbiegało to od średniej biegowej w Polsce a trochę tych biegów zaliczam w roku
to już taka tradycja, że trzeba sobie ponarzekać, sądzę, że nawet jak organizator poprawi to o czym piszemy (mamy nadzieję) to i tak biegacze wynajdą coś innego ;-)
idealnie może nie było, ale żle też nie
|
| | | | | |
| 2011-09-06, 08:09
2011-09-06, 07:21 - Tomek Michałowski napisał/-a:
przebrnąłem przez lawinę gorących jak pilska połówka komentarzy po biegu ;-)
wynotowałem sobie merytoryczne niedociągnięcia, narzekanie na cały świat sobie odpuściłem
- brak wody na mecie
- kolejki po numery w dniu startu
- brak wystarczającej ilości Toy Toy
- nędzna koszulka
- słaba organizacja punktów odżywczych na trasie
tak naprawdę to z każdym punktem można polemizować
na mecie był Powerade, każdy go dostał w reklamówce
pakiet startowy należy odebrać dzień wcześniej, o to apelował organizator ale też każdy mający trochę wyobrażni i doświadczenia biegacz wie, że jak startuje ponad 2tyś osób to w dniu startu po 9 będzie kocioł w biurze
toalety były w biurze zawodów, tam gdzie była wystawa medali
czy biegamy dla koszulki ? dla pakietu ? jeśli tak to faktycznie był to duży minus
jak ktoś się chciał napić na trasie to się napił, wystarczyło poczekać aż dziewczę wleje wodę do kubka
są to napewno minusy, trzeba je poprawić, do tego sluży to forum jednak narzekanie, że był to słabo lub żle zorganizowany bieg jest sporym nadużyciem i jest niemerytoryczne, nie odbiegało to od średniej biegowej w Polsce a trochę tych biegów zaliczam w roku
to już taka tradycja, że trzeba sobie ponarzekać, sądzę, że nawet jak organizator poprawi to o czym piszemy (mamy nadzieję) to i tak biegacze wynajdą coś innego ;-)
idealnie może nie było, ale żle też nie
|
Tomek, odbieranie pakietów miałoby sens dzień wcześniej, gdyby nie trzeba było ich odebrać osobiście - a pakiety wydawano tylko po okazaniu dowodu danej osobie.... a jechać 200 km po 1 numer uwazam za skandaliczne..... nie wiem dlaczego tak bronisz z góry przegranej sprawy ;) organizator zatrzymał sie w miejscu, gdy startowało 1000 osób i za to należy sie coś więcej niż tylko żółta kartka.... a co do czekania na punkcie aż dziewczyna naleje wody dodam złośliwie, że trzeba jeszcze poczekać aż dziewczyna znajdzie kubek wyrzucony przez poprzedniego biegacza ;) a na 19 km sam bym sobie wody nalał tylko jej nie było .... |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-09-06, 08:36 organizacja
2011-09-04, 18:57 - loniuwielki napisał/-a:
Jestem zawiedziony organizacją biegu...spóźniłem sie na start przez kolejki po nr i do ubikacji...na 18 km musialem zakonczyc rywalizację...upadł jeden z zawodników i nie ciekawie to wyglądało...prawdopodobnie udar.policjanci nie kwapili sie do pomocy...karetka pogotowia nie przyjezdzala,ranny dostal drgawek i przez caly okres gdy przy nim bylem nie odzyskiwal przytomnosci,naprawde powaznie to wyglądalo.karetka przyjechala po uwaga:50 min.Bylem strasznie zly i wraz z dwoma kolegami udzielającymi pomocy(jeden z drużyny strzalkowa)postanowilismy truchtem dobiec do mety...Ostatni raz na tych zawodach. |
na początku chciałbym podziękować Leszkowi z Niechanowa i chłopakowi na rowerze z Piły którzy wraz ze mną udzielali pomocy zawodnikowi na 18km;) a później dać ogromną naganę organizatorom służbie medycznej i policji... za mało wody na trasie gdyby nie mieszkańcy naprawdę byłoby ciężko, a o służbie medycznej to szkoda słów wogóle... jak facet z udarem może czekać 50 min za karetką? widocznie można a ok 700m dalej dwóch panów stało opartych o karetkę nie wiedząc co ze sobą zrobić... a policji za ich zachowanie bo widząc jaka jest sytuacja sami mogli zabrać go do radiowozu i odwieść do szpitala a pogotowie to my sami zdążyliśmy wezwać... OSTATNI MÓJ START W PILE! |
| | | | | |
| 2011-09-06, 08:42
Sławku, nie bronię z góry przegranej sprawy bo nie uważam że jest przegrana:-) uważam że na taki bieg jak w Pile przyjeżdża się albo w sobotę albo o 8 rano w niedzielę, co do wody to bądź obiektywny biegłem dużo za Tobą i picia było pod dostatkiem, problem był z szybkością nalewania, zauważ że nie wystawiam laurki i dostrzegam błędy na poziomie merytorycznym |
| | | | | |
| 2011-09-06, 08:44
2011-09-06, 07:21 - Tomek Michałowski napisał/-a:
przebrnąłem przez lawinę gorących jak pilska połówka komentarzy po biegu ;-)
wynotowałem sobie merytoryczne niedociągnięcia, narzekanie na cały świat sobie odpuściłem
- brak wody na mecie
- kolejki po numery w dniu startu
- brak wystarczającej ilości Toy Toy
- nędzna koszulka
- słaba organizacja punktów odżywczych na trasie
tak naprawdę to z każdym punktem można polemizować
na mecie był Powerade, każdy go dostał w reklamówce
pakiet startowy należy odebrać dzień wcześniej, o to apelował organizator ale też każdy mający trochę wyobrażni i doświadczenia biegacz wie, że jak startuje ponad 2tyś osób to w dniu startu po 9 będzie kocioł w biurze
toalety były w biurze zawodów, tam gdzie była wystawa medali
czy biegamy dla koszulki ? dla pakietu ? jeśli tak to faktycznie był to duży minus
jak ktoś się chciał napić na trasie to się napił, wystarczyło poczekać aż dziewczę wleje wodę do kubka
są to napewno minusy, trzeba je poprawić, do tego sluży to forum jednak narzekanie, że był to słabo lub żle zorganizowany bieg jest sporym nadużyciem i jest niemerytoryczne, nie odbiegało to od średniej biegowej w Polsce a trochę tych biegów zaliczam w roku
to już taka tradycja, że trzeba sobie ponarzekać, sądzę, że nawet jak organizator poprawi to o czym piszemy (mamy nadzieję) to i tak biegacze wynajdą coś innego ;-)
idealnie może nie było, ale żle też nie
|
Biegłem narazie w 3 biegach, w których byłu punkty z wodą. Dwa pierwsze to ok 200-250 biegaczy więc nie ma porównania. Tam problemem było tylko chwycenie kubka tak, żeby nie wypadł z ręki. W tym biegu startowałem z butelką wody w ręku i mogłem na tej wodzie biec do 14 km bo tam czekała córka z nową flaszką. Ale było ciepło i uważałem, że pić trzeba dużo. Więc starałem się korzystać. Jak to wyglądało.
Na pierwszy punkcie przepychanka. Stoły stały tylko po prawej stronie ulicy więc ci z lewej musieli się przepychać. Na 5 km biegł tłum i tylko 2 (może 3) stoły nie były w stanie sprawnie obsłużyć takiej ilości chętnych.
Na drugim punkcie stawka zawodników już rozciągnięta ale nalewacze nie nadążali. Za mało ich było. Ja porwałem ze stołu butelkę z połową zawartości, 2-3 łyki i resztę dałem jakimś kibicom z prośbą, żeby dali następnym. Szkoda było wody.
Ostani punkt. Z daleka słyszę okrzyki , że nie ma kubków i żeby zbierać z trasy. Dostałem znowu butelkę z jakąś końcówką wody. Kawałek dlaej izotonik. Pół kubka. No szał. Opiłem się jak smok wawelski:) I na tym punkcie organizatorzy zakończli pracę a do roboty wzięli się mieszkańcy Piły. Woda była w dowolnej ilości. A potem meta i też sucho. Był w pakiecie izotonik ale na mecie to raczej wolę wodę. Sił już regenerować raczej nie ma potrzeby.
I to tyle amatorskich uwag w temacie wody. Byłem na Mistrzostwach Polski, pobiegłem na ile mnie było stać, jestem dumny z faktu, że przebiegłem w wieku 55 lat pierwszy w życiu półmaraton a moje uwagi na temat punktów wodnych tylko ku rozwadze organizatorów na przyszły rok. Pewnie też przyjadę ale będę biegł z większą butelką:)))) |
|
|
|
| |
|