| | | |
|
| 2008-11-15, 17:42 Koniec sezonu - roztrenowanie
Czciałbym poinformować wszystkich biegaczy, że właśnie w połowie tego miesiąca kończy się sezon startowy dla biegaczy i wchodzimy w okrej roztrenowania. Takie są zasady biegania i nie powinno się ich zmieniać. Teraz do połowy a czasem do końca grudnia, w zasadzie nie trenujemy. Okres ten należy poświęcić na regereracje organizmu, leczenie kontuzji, i zdobywanie tzw głodu biegowego. W tym czasie można najwyżej 2 x w tygodniu trochę potruchtać, dobrze byłoby chodzić conajmniej 2 x w tygodniu na pływanie , do sauny a także na zabiegi lecznicze typu borowina, kąpiele solankowe , masaż. Po tym czasie organizm nasz zregenerowany chętnie wraca do kolejnej fazy treningu tj. okres przygotowawczy , powinien trwać do konca marca. W okresie przygotowawczym biegamy głównie długie wybiegania w różnym tempie i na różnej nawierzchni , głównie jednak w lesie i po miękim. W okresie tym panuje na ogół zima ale to nie zwlnia nas od treningu. W kwietniu wchodzimy powoli w okres startowy i 2- 3 kolejne starty powinny być na 3/4 siły jako starty kontrolne . Od maja do połowy listopada to okres startowy, starty na krótrzych dystansach przeplatamy z dłuższymi. Maksymalna ilość startów w miesiący to 3-4 z tym , że lipiec i sierpień też lekko zwalniamy z treningiem i startami aby od września być znów bardziej naładowany. Oczywiście po sezonie robimy sobie podsumowanie sezonu liczbowo, według wzoru. Oto moje podsumowanie. 355 km startowych w 26 startach. Miejsca 5 x pierwsze, 8 x drugie, 6 razy trzecie, 6 razy poza podium . Maraton poznański start treningowy 3,36 ponieważ w wieku 60 lat nie trenuję już pod kontem maratonu.Także co roku notujemy wszystkie swoje rekordy życiowe i porownujemy z poprzednimi latami. Oczywiście będzie tu wielu przeciwników tej metody , ponieważ ludzie oszaleli i niektórzy chwalą się , że mają w sezonie po 80 startów w tym 15 maratonów ale to ich sprawa. Ja biegam od pierwszego biegu Lechitów tj. 30 lat i 8 lat startów jako biegacz w klubie niby wyczynowy i nigdy nie miałem poważniejszej kontuzji i nigdy nie miałem przerwy w treningach. Podobnie biega moja żona Elżbieta, z tą różnicą że nigdy nie była sportowcem wyczynowym . |
|
| | | |
|
| 2008-11-15, 17:51
A dla mnie dopiero zbliża się szczyt sezonu,pamiętajcie,że KwaZulu-Natal jest na półkuli południowej!!! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-11-15, 18:28
Doceniam Henry twoje podejście do odpoczynku,jest w tym jakaś mądrość i zdrowy rozsądek ale dla wielu biegaczy i dla mnie również sezon na dobre kończy się trochę póżniej niż napisałeś ten post,to znaczy w grudniu i trwa do lutego czy marca!Do końca roku jest jeszcze trochę biegów np.Gracze,Opole,Strzelce Opolskie,Poznań,Trzebnica.Nie ukrywam,że jestem biegami dość zmęczony co odczułem choćby dzisiaj na naszej wrocławskiej ponad "piątce"{BIEG WOKÓŁ ORBITY}gdzie mój organizm powiedział:"Nie mam sił"! i przegrałem nawet z wieloma słabszymi.Gdy przychodzi listopad robię się słabszy,to nie pierwszy raz-krótkie dni,zimno,większa senność.W ub.roku wogle mój organizm wysiadł i chorowałem a przerwę miałem aż do początku lutego.Ale mimo tego pokusa startów w biegach jest spora i jakoś jeszcze do końca grudnia wytrzymam.Styczeń i luty będę miał wolny od roboty i już się zastanawiam jak zregenerować i wzmocnić swój organizm-nie za duże treningi,masaże,zabiegi,siłownia,basen,sauna?Czytam wydawnictwa dla biegaczy i będę się starał dobierać dla swojego organizmu to co najlepsze bo ciągle się człowiek uczy i koryguje błędy.Ważne że czuję się że mój organizm może być mocniejszy,tylko muszę do tego dążyć.
Takie przerwy są wskazane nawet dla tych biegaczy co nie czują zmęczenia sezonowego i pomaratońskiego bo wydaje misię,że mała ilość przerw w mocniejszych treningach w młodości może wyjść w póżniejszym wieku gdzie odczuje się po stawach i wogle w mocy! |
|
| | | |
|
| 2008-11-15, 19:19
Mój sezon skończył się na początku pazdziernika, pózniej 3 tygodnie roztrenowania, gdzie sobie spokojnie truchtałem, natomiast od 3 tygodni jestem już w normalnym treningu i przygotowuję się do przyszłorocznych startów :) |
|
| | | |
|
| 2008-11-15, 19:51
Po maratonie w Poznaniu zrobiłem sobie 3 tygodnie roztrenowania na wyleczenie kontuzji,niestety przerwa potrwa w najlepszym przypadku do stycznia.Już ciągnie wilka do lasu,ciężko będzie tak długo wytrzymać. |
|
| | | |
|
| 2008-11-15, 19:59
2008-11-15, 19:51 - dak66 napisał/-a:
Po maratonie w Poznaniu zrobiłem sobie 3 tygodnie roztrenowania na wyleczenie kontuzji,niestety przerwa potrwa w najlepszym przypadku do stycznia.Już ciągnie wilka do lasu,ciężko będzie tak długo wytrzymać. |
|
| | | |
|
| 2008-11-15, 20:10
Też w tym roku skończyłem po Poznaniu. Roztrenowanie już za mną i całe szczęście bo jeszcze jeden dzień dłużej i bym oszalał. Zrobiłem się nawet agresywny na widok biegającego człowieka :). A teraz już mi przeszło od poniedziałku
zacząłem jak to pisze pan Skarżyński "łagodne wprowadzanie organizmu do systematycznego treningu". I od razu zrobiłem się
przyjemniejszy dla otoczenia. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-11-15, 20:11
Ze wstępnej diagnozy wynika że jest coś nie tak z kością kulszową(guz kulszowy) w poniedziałek rtg.miednicy usg.i może załapię się na tomograf.Wtedy okaże się co dokładnie jest. |
|
| | | |
|
| 2008-12-18, 10:49 Roztrenowanie - organizm powiedział DOŚĆ
Ja moje roztrenowanie zaczołem w Niedziele 14.12. Organizm Powiedział STOP, nie mam siły czas otpocząć.
Potrwa to chyba do stycznia (choc po trzech dniach chcę już pobiegać) - Narazie wszystko mnie Boli - i sił nie mam podnieść sie z łóżka, ale myślę, że to minie i od stycznia (a może już po świętach)będę nabijał kilometry.
Trzeba będzie korzystać ponieważ pod koniec lutego poraz drugi zostanę szczęśliwym tatą (a że ma sie dwururkę szczęście będzie podwójne) i doba napewno będzie za krótka:)
Może trzeba bedzie sobie zrobić i rok odpoczynku:)
PZDR |
|
| | | |
|
| 2008-12-18, 11:28 Wznowiłem treningi
Po około miesięcznej przerwie wznowiłem treningi. Przez ten miesiąc nie trenowania przytyłem 5 kg. Od tygodnia znów biegam i to codziennie , zacząłem od śmiesznych 3 km, obecnie już 8km. Jutro jadę do Kalisza , będe serwisantem mojego kolegi i przebiegnę kilka kółek. Pierwszy treningowy start w biegu sylwestrowym w Poznaniu. Normalne starty dopiero w lutym. |
|
| | | |
|
| 2008-12-19, 17:06
U mnie roztrenowanie zbiegło się z przeziębieniem - w weekend w wolnej chwili (i przy lepszej pogodzie) zamierzam zaczac przygotowania do sezonu.
Póki co zacząłem tłuc na podłodze "6 Weidera" :) |
|
| | | |
|
| 2008-12-19, 18:59
2008-12-19, 17:06 - mesz napisał/-a:
U mnie roztrenowanie zbiegło się z przeziębieniem - w weekend w wolnej chwili (i przy lepszej pogodzie) zamierzam zaczac przygotowania do sezonu.
Póki co zacząłem tłuc na podłodze "6 Weidera" :) |
U mnie podobnie. Roztrenowanie i przeziębienie- 2 w 1.:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-12-19, 19:15
2008-12-19, 18:59 - jaro kociewie napisał/-a:
U mnie podobnie. Roztrenowanie i przeziębienie- 2 w 1.:) |
Znowu roztrenowanie? Przecież miałeś je wcześniej czy źle kojarzę?
|
|
| | | |
|
| 2008-12-19, 19:52
2008-12-19, 19:15 - Mateusz.biega napisał/-a:
Znowu roztrenowanie? Przecież miałeś je wcześniej czy źle kojarzę?
|
|
| | | |
|
| 2008-12-19, 21:48
2008-12-19, 18:59 - jaro kociewie napisał/-a:
U mnie podobnie. Roztrenowanie i przeziębienie- 2 w 1.:) |
U mnie już po roztrenowaniu. Zobaczyłem śnieg na ulicach... no i musiałem się przebiec :) |
|
| | | |
|
| 2008-12-22, 20:49
ja od czwartku też hasam sobie po lasku...
|
|
| | | |
|
| 2009-01-02, 15:17
U mnie roztrenowanie jest regulowane wyjazdami na narty i tak dopiero od tygodnia trenuje wg planu.
Wiadomo ze odpoczynek jest niezbędny ale potem tak trudno znowu na obroty wskoczyć ;-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-01-02, 17:39
2008-11-15, 17:42 - henry napisał/-a:
Czciałbym poinformować wszystkich biegaczy, że właśnie w połowie tego miesiąca kończy się sezon startowy dla biegaczy i wchodzimy w okrej roztrenowania. Takie są zasady biegania i nie powinno się ich zmieniać. Teraz do połowy a czasem do końca grudnia, w zasadzie nie trenujemy. Okres ten należy poświęcić na regereracje organizmu, leczenie kontuzji, i zdobywanie tzw głodu biegowego. W tym czasie można najwyżej 2 x w tygodniu trochę potruchtać, dobrze byłoby chodzić conajmniej 2 x w tygodniu na pływanie , do sauny a także na zabiegi lecznicze typu borowina, kąpiele solankowe , masaż. Po tym czasie organizm nasz zregenerowany chętnie wraca do kolejnej fazy treningu tj. okres przygotowawczy , powinien trwać do konca marca. W okresie przygotowawczym biegamy głównie długie wybiegania w różnym tempie i na różnej nawierzchni , głównie jednak w lesie i po miękim. W okresie tym panuje na ogół zima ale to nie zwlnia nas od treningu. W kwietniu wchodzimy powoli w okres startowy i 2- 3 kolejne starty powinny być na 3/4 siły jako starty kontrolne . Od maja do połowy listopada to okres startowy, starty na krótrzych dystansach przeplatamy z dłuższymi. Maksymalna ilość startów w miesiący to 3-4 z tym , że lipiec i sierpień też lekko zwalniamy z treningiem i startami aby od września być znów bardziej naładowany. Oczywiście po sezonie robimy sobie podsumowanie sezonu liczbowo, według wzoru. Oto moje podsumowanie. 355 km startowych w 26 startach. Miejsca 5 x pierwsze, 8 x drugie, 6 razy trzecie, 6 razy poza podium . Maraton poznański start treningowy 3,36 ponieważ w wieku 60 lat nie trenuję już pod kontem maratonu.Także co roku notujemy wszystkie swoje rekordy życiowe i porownujemy z poprzednimi latami. Oczywiście będzie tu wielu przeciwników tej metody , ponieważ ludzie oszaleli i niektórzy chwalą się , że mają w sezonie po 80 startów w tym 15 maratonów ale to ich sprawa. Ja biegam od pierwszego biegu Lechitów tj. 30 lat i 8 lat startów jako biegacz w klubie niby wyczynowy i nigdy nie miałem poważniejszej kontuzji i nigdy nie miałem przerwy w treningach. Podobnie biega moja żona Elżbieta, z tą różnicą że nigdy nie była sportowcem wyczynowym . |
Henry dzięki za te cenne uwagi, dla mnie biegacza amatora z niewielkim przebiegiem to baedzo dobre podpowiedzi, zawsze miałem problem z określeniem tych okresów. Jeszcze raz dzięki i pozdro |
|
| | | |
|
| 2009-01-02, 17:57
Od maratonu w Poznaniu praktycznie biegałem z pięć razy,ciągle ta piekielna kontuzja. |
|