|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | tir53a (2008-01-24) | Ostatnio komentował | tir53a (2008-04-11) | Aktywnosc | Komentowano 12 razy, czytano 1033 razy | Lokalizacja | | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2008-01-24, 17:34 NSU Zlot
| | | | | |
| 2008-01-24, 18:06 Ikonka
2008-01-24, 17:34 - tir53a napisał/-a:
Zaproszenie do sportu |
Oglądając zdjęcia (fajne, zwłąszcza te bardzo stare) stwierdziłem, że zmienię ikonkę na dyscyplinę Zabytkowe Auta(niestety nie mam zabytkowych motocykli) |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-01-26, 05:00 Sportowe wakacje
2008-01-24, 17:34 - tir53a napisał/-a:
Zaproszenie do sportu |
| | | | | |
| 2008-02-24, 07:46
2008-01-24, 17:34 - tir53a napisał/-a:
Zaproszenie do sportu |
| | | | | |
| 2008-02-26, 20:35
A Simsonem mopedu z 1959 gdzie się wybrać? |
| | | | | |
| 2008-03-05, 17:56
| | | | | |
| 2008-03-16, 07:35 Krzysztof Wydrzycki nie żyje
Krzysztof Wydrzycki nie żyje ...
Zginął redaktor naczelny miesięcznika "Świat Motocykli", Krzysztof Wydrzycki. Do tragedii doszło 21 lutego w Republice Południowej Afryki w czasie jazd testowych motocyklami BMW.
Krzysztof Wydrzycki był bardzo popularną postacią w środowisku polskich motocyklistów, był między innymi współzałożycielem ukazującego się od 1993 roku miesięcznika "Świat Motocykli. Szefował też magazynowi "Świat Skuterów" i katalogowi "Motocykle Świata". Miał 45 lat. Pozostawił żonę i syna.
Pogrzeb Krzysztofa Wydrzyckiego
Informujemy, że nabożeństwo żałobne w intencji Krzysztofa Wydrzyckiego odbędzie się we wtorek 11 marca 2008 roku o godzinie 12.00 w kościele św. Katarzyny w Warszawie, ul. Fosa 17 po czym nastąpi wyprowadzenie na pobliski Cmentarz Służewiecki (stary). |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-03-16, 09:59
2008-03-16, 07:35 - tir53a napisał/-a:
Krzysztof Wydrzycki nie żyje ...
Zginął redaktor naczelny miesięcznika "Świat Motocykli", Krzysztof Wydrzycki. Do tragedii doszło 21 lutego w Republice Południowej Afryki w czasie jazd testowych motocyklami BMW.
Krzysztof Wydrzycki był bardzo popularną postacią w środowisku polskich motocyklistów, był między innymi współzałożycielem ukazującego się od 1993 roku miesięcznika "Świat Motocykli. Szefował też magazynowi "Świat Skuterów" i katalogowi "Motocykle Świata". Miał 45 lat. Pozostawił żonę i syna.
Pogrzeb Krzysztofa Wydrzyckiego
Informujemy, że nabożeństwo żałobne w intencji Krzysztofa Wydrzyckiego odbędzie się we wtorek 11 marca 2008 roku o godzinie 12.00 w kościele św. Katarzyny w Warszawie, ul. Fosa 17 po czym nastąpi wyprowadzenie na pobliski Cmentarz Służewiecki (stary). |
| | | | | |
| 2008-03-16, 16:30 NSU 1930 r
2008-03-05, 17:56 - tir53a napisał/-a:
NSU zlot |
| | | | | |
| 2008-03-17, 21:01
2008-03-16, 16:30 - tir53a napisał/-a:
Zapraszam na strone NSU
Witamy na pierwszej polskiej stronie
w całości poświęconej motocyklom NSU |
Decyzja i przygotowania
Ach te wspomnienia! Pamiętam jak na początku 2005 roku siedząc w garażu z nostalgią w sercu (i piwem w ręku), marzyłem sobie jakby to mogło być fajnie, gdybyśmy się tak wszyscy mogli spotkać i pogadać o enesach. No cóż, biorąc pod uwagę uwarunkowania geograficzne (i liczebność "enesów" w Polsce), co rano wychodząc z domu i rozglądając się na boki wzdycham - o kurna ale ja daleko mieszkam! Gdyby podczas takiej gawędy nawet komuś się znudziło i chciał gadać o du**ch, to ze stoickim spokojem rzekłbym, że mój enes jest do d**y. Pomarzyłem, pomarzyłem, do rzeczywistości wróciłem, aż tu nagle na liście mailingowej, Skrzydlaty zdaje się napisał, że w Lublinie będzie pierwszy rajd weteranów. Olśniło mnie - przecież to jest to do czego wzdychałem. Tylko jak to zrobić? - wiadomo obowiązki, rodzina, motor nie sprawny ... No cóż trzeba jakoś zacząć! Na początek żona - wyczekawszy na odpowiednią sposobność mówię 'wiesz kochanie w tym roku może się wybiorę na rajd weteranów'. Popatrzyła na mnie i pyta - 'gdzie?', 'w Lublinie' odpowiadam. Popatrzyła powtórnie wiele mówiącym spojrzeniem, bo to prawie 700 km. Co sobie pomyślała tylko się domyślam i na tym zakończyło się moje pierwsze prawdziwe podejście do PLRWS! Po kilku kolejnych podejściach uzyskałem akceptację - nawet o dziwo nie poszło tak ciężko. Ufff! No teraz tylko motor ...
Na początek wymieniłem skrzynię biegów (nie było jedynki i biegi wyskakiwały podczas jazdy) na skrzynię, którą naprawiłem w zeszłym roku. Później wyprostowałem przedni widelec, bo na piasku widać było, że jadę jakimś dziwnym dwuśladem - jakby samochodem, ale coś wąsko koła rozstawione. Wieczorem przed wyjazdem, który miał nastąpić następnego dnia rano, wszystko było już gotowe. O jakichś poważniejszych jazdach próbnych nie było mowy, przejechałem dookoła garażu i zapakowałem motor do busa. Powinienem jeszcze wymienić silnik - wydobywają się z niego jakieś dziwne odgłosy - chyba luźna tulejka w główce korbowodu, ale drugiego nie zdążyłem złożyć. Myślę sobie 'może wytrzyma te 100 km'. Gdybym wiedział ile naprawdę będę musiał przejechać, to nie wiem czy nie pracowałbym w nocy nad drugim silnikiem.
|
| | | | | |
| 2008-04-11, 11:14
2008-03-17, 21:01 - tir53a napisał/-a:
Decyzja i przygotowania
Ach te wspomnienia! Pamiętam jak na początku 2005 roku siedząc w garażu z nostalgią w sercu (i piwem w ręku), marzyłem sobie jakby to mogło być fajnie, gdybyśmy się tak wszyscy mogli spotkać i pogadać o enesach. No cóż, biorąc pod uwagę uwarunkowania geograficzne (i liczebność "enesów" w Polsce), co rano wychodząc z domu i rozglądając się na boki wzdycham - o kurna ale ja daleko mieszkam! Gdyby podczas takiej gawędy nawet komuś się znudziło i chciał gadać o du**ch, to ze stoickim spokojem rzekłbym, że mój enes jest do d**y. Pomarzyłem, pomarzyłem, do rzeczywistości wróciłem, aż tu nagle na liście mailingowej, Skrzydlaty zdaje się napisał, że w Lublinie będzie pierwszy rajd weteranów. Olśniło mnie - przecież to jest to do czego wzdychałem. Tylko jak to zrobić? - wiadomo obowiązki, rodzina, motor nie sprawny ... No cóż trzeba jakoś zacząć! Na początek żona - wyczekawszy na odpowiednią sposobność mówię 'wiesz kochanie w tym roku może się wybiorę na rajd weteranów'. Popatrzyła na mnie i pyta - 'gdzie?', 'w Lublinie' odpowiadam. Popatrzyła powtórnie wiele mówiącym spojrzeniem, bo to prawie 700 km. Co sobie pomyślała tylko się domyślam i na tym zakończyło się moje pierwsze prawdziwe podejście do PLRWS! Po kilku kolejnych podejściach uzyskałem akceptację - nawet o dziwo nie poszło tak ciężko. Ufff! No teraz tylko motor ...
Na początek wymieniłem skrzynię biegów (nie było jedynki i biegi wyskakiwały podczas jazdy) na skrzynię, którą naprawiłem w zeszłym roku. Później wyprostowałem przedni widelec, bo na piasku widać było, że jadę jakimś dziwnym dwuśladem - jakby samochodem, ale coś wąsko koła rozstawione. Wieczorem przed wyjazdem, który miał nastąpić następnego dnia rano, wszystko było już gotowe. O jakichś poważniejszych jazdach próbnych nie było mowy, przejechałem dookoła garażu i zapakowałem motor do busa. Powinienem jeszcze wymienić silnik - wydobywają się z niego jakieś dziwne odgłosy - chyba luźna tulejka w główce korbowodu, ale drugiego nie zdążyłem złożyć. Myślę sobie 'może wytrzyma te 100 km'. Gdybym wiedział ile naprawdę będę musiał przejechać, to nie wiem czy nie pracowałbym w nocy nad drugim silnikiem.
|
LINK: http://www.youtube.com/user/mambaaBtc | Moje pierwsze kroki w warsztacie W Musielaka Mechaniki pojazdowej do zlotów i .. :D
http://tir53.mobile.spaces.live.com/top.aspx[/quote]
http://www.youtube.com/user/mambaaBtc :lol: |
| | | | | |
| 2008-04-11, 11:31 NSU do TIR
2008-04-11, 11:14 - tir53a napisał/-a:
Moje pierwsze kroki w warsztacie W Musielaka Mechaniki pojazdowej do zlotów i .. :D
http://tir53.mobile.spaces.live.com/top.aspx[/quote]
http://www.youtube.com/user/mambaaBtc :lol: |
LINK: http://www.youtube.com/user/mambaaBtc |
--------------------------------------------------------------------------------
Zapraszam do sportu
http://picasaweb.google.pl/wojtektir53/NSUZlot
Zawsze jest ten pierwszy raz. Jak tu nie ulec pokusie, gdy nasi znajomi mają to już za sobą? OK, zrób to, ale z głową. Nie wystarczą silne nogi. Przyda się też parę porad, by ten pierwszy raz był przyjemny i zachęcał do powtórki. Po kilku tygodniach treningów wiesz już, że jesteś „biegaczem”. Jak przygotować się do pierwszego w swoim życiu sta...
|
|
|
|
| |
|