Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

nowDeeS
Dariusz Sidor
Wrocław
Sidor Team Polska

Ostatnio zalogowany
2023-05-01,14:20
Przeczytano: 679/130096 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:10/3

Twoja ocena:brak


Bidon rowerowy - mocowanie i opór
Autor: Dariusz Sidor
Data : 2009-04-07

O konieczności picia, czyli uzupełniania płynów (woda to za mało, liczy się izotonik i jemu podobne), nie potrzebuję pewnie nikogo przekonywać.
Zwłaszcza podczas intensywnych wysiłków jazdy na rowerze.

Nie to jest jednak przedmiotem publikowanego artykułu, ale umiejscowienie bidonu, czyli plastikowej butelki z ustnikiem, na rowerowej ramie.
Wydawać by się mogło, że jest to bez znaczenia, a jednak...

W tunelu aerodynamicznym umieszczono rower triathlonowy, ubraną kukłę zawodnika o wysokości 178 cm i ustawiono prędkość na 40 km/h. Obliczono moc potrzebną do uzyskania takiej prędkości, wyzerowano liczniki i aparaturę pomiarową i zaczęto umieszczać bidony w różnych miejscach roweru.

Oto wyniki.

1. Bidon na dolnej rurze.
Najczęstszy przypadek wożenia bidonu.





Bidon o wielkości od 0,5 litra do 0,75 litra.
Dodatkowa moc: +1,57 watów.

2. Bidon na rurze podsiodłowej.
Także spotykany przypadek wożenia picia.





Wielkość butelki 0,5-0,75 litra.
Dodatkowa moc: +3,28 watów.

3. Bidony na rurze dolnej i podsiodłowej.
Długie jazdy wymagają większych ilości napojów.





Wielkość butelek: 2 x 0,5-0,75 litra.
Dodatkowa moc: +4,15 watów.

4. Bidon między prętami lemondki.
Najczęstszy przypadek u triathlonistów.





W tym przypadku wykorzystano kilka modeli bidonów.
Najlepszy wynik uzyskał "Jet Stream" o pojemności 0,75 litra i wymagający dodatkowo +1,77 watów.
Najgorszy - "Podium Quest" o pojemności 1,3 litra i wymagający dodatkowo +5,03 watów.

5. Bidony za siodełkiem.
Coraz częstszy przypadek wożenia butelek z piciem.





Tutaj też rozpatrzono kilka przypadków i modeli, i o dziwo, osławiony model siodła"Selle Italia" - "Optima" wcale nie okazał się liderem.
Najlepszy wynik uzyskano z dwoma bidonami, czyli 2 x 0,65 litra mocowanymi do szyn siodła z tyłu (nie do sztycy!) firmy "Xlab", co wymagało tylko dodatkowo +2,17 watów.

Sprawdzono także niewiarygodnie płaski plecaczek ze zbiornikiem na ponad 2 litry napoju i mimo jego zalet wygenerował on aż +5,68 dodatkowych watów.

Teraz już chyba każdy wie gdzie mocować bidon z piciem, tak aby jak najmniej odczuć jego obecność, a maksymalnie wykorzystać zawartość w nim wożoną.



Komentarze czytelników - 5podyskutuj o tym 
 

Autor: adamjx, 2009-04-08, 10:28 napisał/-a:
bardzo ciekawy artykuł
w sezonie letnim jeżdżę więcej rowerem niż biegam
ale nigdy nie zwracałem uwagi na umiejscowienie bidonu
a i producenci też zwykle proponują ułożenie bidonu na ramie
po za tym w sklepach nie jest łatwo kupić zamocowanie bidonów do siodła

 

mesz

Autor: mesz, 2009-04-08, 11:03 napisał/-a:
Ciekawe.
Czy te waty w jakiś prosty sposób przelicza się na kcal? Bo może dla amatorów to sztuka dla sztuki :)?

 

Katarina

Autor: Katarina, 2009-04-08, 12:18 napisał/-a:
pijak ze mnie przeokropny. dwa bidony na ramie, na kierownicy, za siodełkiem i plecak.... może by wystarczyło w upalny dzień na wycieczkę.... tak na 100km potrafi i 8l zejść... gdzie to pomieścić.... ;) i jaką parę trzeba by mieć ;)

no to krakowskim targiem poświęcę te 4,15 wata + tankowanie na trasie :) (czyli jak zwykle :P)

 

nowDeeS

Autor: DS, 2009-04-16, 12:15 napisał/-a:
LINK: http://im226.blogspot.com/

Cytowany artykuł pochodzi z ww. bloga :)))

Sprawy rowerowe Was interesują?
Sięgnijcie do archiwum:
Spis treści

 

zgrzecho

Autor: zgrzecho, 2009-04-18, 09:40 napisał/-a:
Z doświadczenia wynika że mój bidon zamocowany jest prawidłowo :-)))

 



















 Ostatnio zalogowani
Serce
00:08
przemek300
23:36
Citos
23:23
Namor 13
23:18
necropoleis
23:02
STARTER_Pomiar_Czasu
22:21
lordedward
22:21
maratonek
21:44
kos 88
21:38
Wojciech
21:25
troLek
21:07
jaro kociewie
20:51
VaderSWDN
20:50
Tyberiusz
20:49
romelos
20:43
czeper
20:35
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |