Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

08 wrzesnia 2010, 10:59, 1644/89256Maciej Głowacki
Mati nie zawiódł...




Na zdjęciu: Mateusz wraz z żoną Moniką :)

Po ślubie Mateusz Demczyszak, 24-letni miler ze stajni Marka Adamka z Wrocławia musiał się szybko opuścić małżeńskie łoże dzielone ze swoją lekkoatletyczną wybranką Moniką. Europejska federacja lekkoatletyczna nominowała go (ósmego zawodnika ME w Barcelonie na 1.500 metrów) do reprezentacji Europy na Puchar Interkontynentalny (dawny Puchar Świata) w Splicie na dystansie 3 km. Wielki zaszczyt, ale i jak ważkie zobowiązanie.

Decyzja nagła przyszła do biegacza i jego trenera, gdy kończyli zgrupowanie w Międzyzdrojach. Jedynym przetarciem mógł być start na 1.500 metrów podczas mityngu otwarcia jesiennego sezonu we Wrocławiu 31 sierpnia. Jeden z kolegów poprowadził mu kilometr w 2.30 i dalej nasz Mateusz musiał zasuwać sam. Wyszło z tego 3.48,10. Czyli bez rewelacji, ale i obaw, że forma uciekła.

W Splicie 5 września na starcie same, utytułowane asy. I do tego bieg w wolnym tempie. Pierwszy kilometr Meksykanin Diego Alberto Borrego poprowadził w 2.47,23; po dwóch na czele był Kenijczyk Vincent Kipsegechi Yator – (5.30,08 czyli drugi kilometr w 2.42,85). I zaczęła się corrida, której zwycięzcą został Kenijczyk, od kilku lat w barwach USA, czyli Bernard Lagat.

Ten 36-latek ma w swoim dorobku dwa złote medale MŚ w Osace’06 na 1.500 i 5.000 metrów, srebro i brąz ubiegłorocznego światowego czempionatu na 5 km i 1.500 m, olimpijskie medale z Sydney i Aten, cały pęk medali i tytułów z Halowych Mistrzostw Świata oraz rekordy życiowe na dystansach od tysiąca do pięciu tysięcy metrów lepsze od rekordów Polski od jednej sekundy (1 km) do ponad dwudziestu (5 km).

Ostatni kilometr pokonał w Splicie poniżej sporo poniżej 2.25 pokonując na samy finiszu innego gwiazdora biegów średnich i długich Ugandyjczyka Kipsiro Moses Ndiemę o 0, 23s uzyskując czas 7.54,75. Mati nie dał się w kaszy zjeść i dobiegł jako 9., ale z wynikiem poniżej 8 minut (7.59,92). Zdobył dla zwycięskiej drużyny Europy jeden bardzo cenny punkt pokonując m. in. Francuza Smaïla Noureddine’a (biegacza z finałowymi lokatami w czempionatach europejskich i światowych – zwłaszcza halowych – i znacznie lepszymi życiówkami oraz wspomnianego wcześniej Meksykanina, który w br. pobiegł na 5 km – 13.27, 26, czyli tak szybko jak od 20 lat nie pobiegł żaden Polak.

Ostatnim był w 1990 roku Sławomir Majusiak – 13.22,92, a lepiej od pokonanego przez Matiego rywala pobiegli tylko Bronisław Malinowski – 13.17,69 (1976 ), Bogusław Mamiński – 13.26,09 (1980) i Jerzy Kowol – 13.26,70 (1978).

Czyli brawo Mati i czekamy na dalszy postęp w przyszłym roku.


Komentarze czytelników - 8podyskutuj o tym 
 

Autor: annazeewa, 2010-08-19, 20:11 napisał/-a:
Piękne zdjęcie z weselne!!
Wielu sukcesów życzę Mati!!!

 

henry

Autor: henry, 2010-08-19, 23:01 napisał/-a:
Szordykowski wygrał bardzo dużo biegów, ponieważ miał znakomity finisz. Lepszym milerem był jednak Witold Baran , nawet był krótko rekordzistą Europy na 1 milę, Witek był dla odmiany tempowcem i wielu biegów nie wygrał.

 

michal71

Autor: michal71, 2010-08-20, 08:50 napisał/-a:
Gratulacje dla Matiego. W tym samym czasie też będe w Chorwacji, może się spotkamy. Pozdrawiam.

 

13

Autor: 13, 2010-08-22, 10:55 napisał/-a:
to wspaniały człowiek, można Go spotkać na wszystkich imprezach l.a. w Bydgoszczy

 

Oczko

Autor: Oczko, 2010-08-22, 16:39 napisał/-a:
Myslałem, że to forumowy Mati.

 

mundicus

Autor: mundicus, 2010-08-23, 22:20 napisał/-a:
LINK: http://www.hermes.swidnica.pl

Gratulacje dla Młodej Pary. Zastanawiałem się właśnie kto to tak w gajerku skaczę nad kobietą w sukni ślubnej i w dodatku nad moim niebem w Świdnicy, a tutaj proszę bardzo-reprezentant Polski. Gdybym to ja wiedział to pewnie z kalendarzykiem reklamującym II Świdnicką Piętnastkę bym wyskoczył. Tak czy inaczej Matiemu i Monice życzę najcudowniejszego miesiąca miodowego, a wszystkicg pozostałych zapraszam 28 sierpnia do Świdnicy. Oj będzie się działo.

 

Krzysiek_bie

Autor: Krzysiek_biega, 2010-08-24, 23:33 napisał/-a:
W tym artykule brakuje innej gwiazdy jaką był w owych czasach Witold Baran z Zawiszy Bydgoszcz.
Podczas Mistrzostw Europy w Belgradzie 1962 zdobył srebrny medal w biegu na 1500 m. Na olimpiadzie w Tokio był szósty na tym samym dystansie (ustanowił wówczas swój rekord życiowy).
Był siedmiokrotnym mistrzem Polski: w biegu na 800 m w 1961, w biegu na 1500 m w 1962, 1963, 1964, 1966 i 1967 oraz na 5000 m w 1968. Sześciokrotnie ustanawiał rekordy Polski.

Rekordy życiowe:

800 m – 1:48,1
1500 m – 3:38,9
2000 m – 5:03,6
3000 m – 7:55,4
5000 m – 13:41,6

 

Głowacz

Autor: Głowacz, 2010-09-07, 07:48 napisał/-a:
O sukcesach Witolda Barana wiedziałem i napisałem (w tekście jest o jego srebrnym medalu na ME w Belgradzie w 1962 roku), ale życzę Matiemu takich sukcesów i takich zwycięstw, jakie miał Henryk Szordykowski - analogia z tym debiutem na Mistrzostwach Europy ósmym miejscem jest obiecująca i stąd taka moja licencia poetica z całym szacunkiem dla osiągnięć Witolda Barana. O formę Mati zadbał i po ślubie o czym w newsie, który zaraz puszczę.

 


















 Ostatnio zalogowani
42.195
05:52
biegacz54
04:39
stanlej
01:32
orfeusz1
00:36
Mr Engineer
00:15
Hieronim
23:49
kos 88
23:28
marczy
23:27
genbryg
22:52
Admin
22:47
neergreve
22:44
kubawsw
22:13
Darmon
21:21
Raffaello conti
21:18
staszek63
20:49
LiBart
20:42
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |