Głównym wydarzeniem minionego weekendu w świecie polskich biegów był niewątpliwie półmaraton w Pile, gdzie stoczono walkę w ramach mistrzostw kraju. Niemniej ciekawie działo się w innych lokalizacjach na całym świecie, gdzie biegacze elity walczyli w ramach krajowych czempionatów, jak i toczyli zacięte starcia o atrakcyjne nagrody finansowe.
Tradycyjny przegląd weekendowych wydarzeń zaczynamy od wizyty w USA, gdzie w New Haven rozegrano bieg Faxon Law New Haven Road Race będący w tym roku zarazem mistrzostwami kraju na ulicznym dystansie 20 kilometrów. W zawodach tych bezkonkurencyjny okazał się pochodzący z Kenii, a mieszkający na stałe w Colorado Springs i legitymujący się amerykańskim obywatelstwem Leonard Korir. Dla 31-latka, olimpijczyka z Rio de Janeiro był to drugi tytuł mistrzowski na tym dystansie w karierze - tym razem do wygranej wystarczył mu czas 1:00:17
Rywalizację kobiet wygrała Sara Hall -żona niegdyś znakomitego maratończyka Ryana Halla uzyskała wynik 1:09:04. Za tytuły mistrzowskie w New Haven przyznano czeki na 9000 dolarów. Bieg rozegrał się w dość wymagających warunkach atmosferycznych przy temperaturze sięgającej w momencie startu 25 stopni Celsjusza. Nic więc dziwnego w tym, że czołówka rozpoczęła w relatywnie wolnym tempie, wzajemnie obserwując się i badając siły.
Prowadząca grupa licząca sobie około 20 biegaczy pokonała 10 kilometrów w czasie 30:14 - wśród liderów dostrzec można było między innymi wspomnianego Leonarda Korira oraz jego partnera treningowego Harona Lagata, Aarona Brauna z teamu Hoka Northern Arizona Elite czy Kiya Dandenę reprezentującego team biegowy Under Armour. Kwestia tytułu mistrzowskiego rozregrała się w momencie, gdy biegacze minęli 16-ty kilometr. Wtedy to na delikatnym podbiegu Korir uciekł najgroźniejszym rywalom i zbudował sobie wystarczającą przewagę aż do samej mety.
"Nie chciałem czekać z finiszem do ostatniego kilometra. Upał panujący dzisiaj w New Haven mógłby pokrzyżować mi plany - dlatego wolałem zaatakować wcześniej i uciec rywalom" - opowiadał na mecie KOrir, który przed rokiem w tych samych mistrzostwach kraju, po sprinterskim finiszu przegrał o jedną sekundę z Galenem Ruppem. Srebro przypadło Haronowi Lagatowi, który uzyskał wynik 1:00:29, najniższe miejsce na podium zajął zaś wspomniany Kiya Dandena z wynikiem 1:00:34.
Bieg w New Haven jest częścią cyklu zawodów USATF Running Circuit - następne wydarzenie w ramach tej serii zaplanowano na niedzielę 7 października, kiedy to w Minneapolis w stanie Minesotta czołówka amerykańskich biegaczy zmierzy się z dystansem 10 mil.
Z USA przenosimy się do Europy, gdzie kapitalny poziom towarzyszył bieżniowej rywalizacji na 5000 metrów w ramach finałowych zawodów Diamentowej Ligi w Brukseli. Specyfika ostatnich zawodów Diamentowej ligi w stolicy Belgii sprawia, że kibice mają okazję zobaczyć na starcie wszystkich konkurencji absolutną czołówkę światową, którą do walki na maksymalnych obrotach motywuje zarówno perspektywa zwycięstwa w całym cyklu, jak i atrakcyjne nagrody finansowe - o ile bowiem w poszczególnych zawodach cyklu za zwycięstwo przyznawane jest 10.000 dolarów, o tyle w finale w Brukseli zawodnicy walczyli odpowiednio o 50.000 dolarów za wygraną i 20.000, 10.000 i 6000 dolarów za kolejne miejsca.
W tych warunkach reprezentanci Etiopii od samego startu, wspomagani przez wynajętych pacemakerów ruszyli w tempie wskazującym na wynik końcowy znacznie poniżej 13 minut. W ścisłej czołówce widzieliśmy Yomifa Kejelchę - halowego mistrza świata z Portland na 3000 metrów, Muktara Edrisa - mistrza świata sprzed roku na 5000 metrów, Hagosa Gebhriweta, brązowego medalistę igrzysk olimpijskich w Rio na 5000 metrów i Selemona Baregę - 18-latka dominującego w ostatnich latach na świecie w rywalizacji w rocznikach młodzieżowych.
Kroku etiopczykom starali się dotrzymać Amerykanie: Ben True i Paul Chelimo, jak również Kenijczyk Richard Yator. Tego dnia nie było jednak mocnych na zawodników z Etiopii - z każdym okrążeniem przewaga prowadzącej grupki nad pozostałymi zawodnikami zwiększała się. Gdy do mety zostało niespełna 300 metrów jasnym się stało, że w walce o wygraną liczyć się będą już Kejelcha oraz Barega. To właśnie młodszy z Etiopczyków, w stylu swoich legendarnych rodaków Kenenisy Bekele i Haile Gebrselassie pokazał ogromne sprinterskie możliwości na finiszu i wygrał z czasem 12:43:02 - tym samym ustanowił 4 najszybszy wynik na listach all time i o ponad 4 sekundy poprawił rekord świata na dystansie 5000 metrów.
Głębia wyników opisywanej rywalizacji pozwala wysnuć tezę, że mocniejszego biegu na bieżni nie widzieliśmy od wielu lat. Aż 8 zawodników uporało się z barierą 13 minut - niemal każdy z nich ustanowił również swój nowy rekord życiowy.
"Przyjechałem tu aby walczyć o wygraną, nie koncentrowałem się na czasie. Wynik jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem, ale też powodem do radości i dumy"- stwierdził na mecie Barega, którego poprzednia życiówka na 5000 metrów wynosiła 12:55:58.
Pozostajemy w Europie i przenosimy się do Francji, gdzie w niedzielę w Lille rozegrano tradycyjnie bardzo mocno obsadzony półmaraton. W 22-giej edycji tego biegu silna koalicja biegaczy afrykańskich osiągnęła znakomite rezultaty - po bardzo długim finiszu zwycięzył Kenijczyk Victor Chumo z czasem 1:00:03, poprawiając o 7 sekund swój poprzedni rekord życiowy ustanowiony w tym roku podczas półmaratonu w Venlo, w Holandii. Drugie miejsce przypadło Etiopczykowi Hiskelowi Tewelde, który wpadł na metę sekundę za zwycięzcą.
"Czułem się fantastycznie na ostatnich kilometrach. Przez ostatnie lata trenując u siebie w domu, w Kenii słyszałem wiele od moich kolegów o imprezie w Lille, o szybkiej trasie i wspaniałych kibicach. Trenowałem z myślą o tym, że kiedyś przyjadę tu wygrać i dokonałem tej sztuki." - mówił na mecie szczęśliwy Kenijczyk Chumo.
Szybka trasa i bardzo liczna grupa biegaczy elity sprawiły, że głębia wyników jakie padły w Lille robi ogromne wrażenie: Pierwsza szóstka na mecie w biegu panów złamała barierę 61 minut, 9 biegaczy pobiegło szybciej niż 62 minuty, pierwszych 14 zawodników na mecie ukończyło bieg w czasie poniżej 1:05 i aż 22 zawodników złamało barierę 1 godziny i 10 minut. Najszybszy z Francuzów - Thomas Deleu ukończył bieg na 19-tej pozycji z czasem 1:06:54.
I na koniec przenosimy się do Kraju Kwitnącej Wiśni gdzie w Wakkannai - miasto portowe w Japonii na wyspie Hokkaido startował najlepszy amator świata Yuki Kawauczi. Jak podaje serwis japanrunningnews Kawauchi mocno się wypruł, podczas maratonu był huraganowy wiatr i straszny upał, zajął 2 miejsce z czasem 2:24 (najsłabiej w karierze), padł na mecie i powiedział dziennikarzom: " Przepraszam wszystkich, jest mi strasznie wstyd przed moimi kibicami i ludźmi którzy specjalnie przyszli tu aby obejrzec mój występ
1.09.2018: Lille Semi Marathon (Francja)
Mężczyźni:
1. Victor Chumo KEN 1:00:03
2. Hiskel Tewelde ERI 1:00:04
3. Wilfried Kimitei KEN 1:00:06
4. Cosmas Birech KEN 1:00:07
5. Eric Kimaru Tirop KEN 1:00:20
6. Patrick Siele KEN 1:00:42
7. Mohamed El Aaraby 1:01:02
8. Ambros Bore KEN 1:01:05
9. Evans Mayaka KEN 1:01:11
10. Yisma Dagnachew ETH 1:02:51
11. Cyrus Mutai KEN 1:02:53
12. Geofrey Kusuro UGA 1:02:55
13. Dawit Wolde ETH 1:04:10
14. Workneh Fikre Serbessa ETH 1:04:17
Kobiety:
1. Antonina Kwambai KEN 1:09:43
2. Iness Chenonge KEN 1:14:53
02.09.2018: Tilburg 10 miles (Holandia)
Mężczyźni:
1. Rodgers Kwemoi KEN 45:23
2. Noah Kipkemboi KEN 45:47
3. Galen Rupp USA 46:24
4. Berhane Tesfay ETH 46:42
5. Abel Chebet UGA 46:43
6. Noel Hitimana RWA 46:58
7. Peter Kiprotich KEN 47:07
8. Khalid Choukoud NED 47:52
9. Sam Cherop UGA 47:57
2.09.2018: Tilburg 10km
Kobiety:
1. Agnes Tirop KEN 30:50
2. Tsehay Gemechu ETH 31:07
3. Stella Chesang UGA 31:44,BR>
4. Eva Cherono KEN 32:04
5. Alice Aprot KEN 32:42
6. Nina Lauwaert BEL 33:23
7. Tabitha Gichia KEN 33:48
1.09.2018: Italian championships, Alberobello (Włochy)
Mężczyźni
1. Onesphore Nzikwinkunda BDI 28:55
2. Ishmael Chelanga Kalale KEN 28:57
3. Jean-Marie Vianney Niyomukiza BDI 28:59
4. Paul Tiongik KEN 29:19
5. Andrew Kwemoi Mang"ata 29:25
6. Marco Salami ITA 29:45
7. Joel Maina Mwangi KEN 29:50
Kobiety:
1. Sara Dossena ITA 33:47
2. Juliet Chekwel UGA 34:04
3. Elvanie Nimbona BDI 34:12
4. Elena Romagnolo ITA 35:01
5. Cavaline Nahimana BDI 35:08
Przydała by się korekta, bo do rekordu Kenenisy Bekele z 2004 roku - 12:37,35 jeszcze trochę brakuje.
[...] i wygrał z czasem 12:43:02 - tym samym ustanowił 4 najszybszy wynik na listach all time i o ponad 4 sekundy poprawił rekord świata na dystansie 5000 metrów.
obejrzałem te 5000m...
finisz Baregi to jakiś kosmos, ostatnie 300m poleciał jak przecinak
Fajnie się ogląda takie biegi, gdzie kółeczka robią po 60 sekund ciągiem, a potem kiedy się samemu leci na stadion i 400tki w interwale mija się po 1:20 z zadyszką jak u karpia w wannie, nogami jak z waty i ołowiu, wizją przed oczami jakby wszechświat wsiadał do TGV i odlatywał, no, kurcze, no nie wiem co, ale słabo się robi ;)