Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [7]  PRZYJAC. [7]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
ksiezyczka
Pamiętnik internetowy
BIEGAM! TAKA KARMA

Anna Księzyk
Urodzony: 1984-10-08
Miejsce zamieszkania: Katowice
51 / 52


2017-03-12

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Półmaraton 16 dni do wiosny, Sosnowiec 21 km (czytano: 596 razy)



2017-03-06 12:23:04, komentarzy: 0
Pierwszy półmaraton w tym roku zaliczony. Na 38 startujących kobiet byłam siódma z czasem 1:51:23, średnie tempo 5:17, co piszę bez skrywanej dumy. Nie miałam ostatnimi czasy zbyt wielu możliwości do regularnych treningów i absolutnie żadnej swobody jeśli idzie o wybór pory i dystansu. Zdarza się, że trzeba się dostosować do istniejącej sytuacji lub zwalić winę na okoliczności i się poddać. Wybrałam pierwsze.

Tym razem startowałam sama (największy i jedyny minus imprezy), a Mirek spełniał się w roli ojca i kibicował :) Dla mnie to miał być sprawdzian formy przed zbliżającym się Półmaratonem Warszawskim.

Bieg odbywał się wieczorem - start o godzinie 16 z finiszem już po zmierzchu i był biegiem przełajowym, głównie biegliśmy nierównymi ścieżkami leśnymi, trochę po dawnym nasypie kolejowym, część po kamieniach i tylko trochę po parku. Na całej trasie nawierzchnia była trudna i wymagająca od biegaczy zachowania sporej uwagi. Całe szczęście, że najtrudniejsze odcinki udało mi sie pokonać jeszcze za dnia bez konieczności włączania czołówki bo z moją tendencją do wypadków mogłoby się skończyć w najlepszym razie z twarzą w błocie ;) Na trasie były też dwa spore przewyższenia, co prawda niezbyt długie ale bardzo strome podbiegi, które trzeba było pokonać dwukrotnie (2 pętle). Generalnie w mojej ocenie trasa do łatwych nie należała. Niemniej biegło mi się dobrze, temperatura powietrza była optymalna i nawet chwilowa ulewa gdzieś w połowie dystansu nie dała mi się we znaki bo las posłużył za naturalny parasol. Biegło się super do samego finiszu na Stadionie Ludowym gdzie dotarłam już po ciemku. Całe szczęście, że w pakiecie startowym były latarki czołówki :)

Po biegu była herbata i ciasto w biurze zawodów a dla wygłodniałych i zmarzniętych zupa, a nawet dwie - również w wersji dla wegetarian. Ogólnie impreza była bardzo udana, świetnie zorganizowana i z przyjemnością do powtórzenia za rok. Tymczasem czekamy na wiosnę.

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu







 Ostatnio zalogowani
TomAd777
17:36
biegacz54
17:19
maur68
17:18
Jerzy Janow
16:58
evitah
16:25
INVEST
16:20
Jurek D
16:00
StaryCop
15:30
mariuszkurlej1968@gmail.c
15:28
Wojtek23
15:07
Januszz
14:49
p_pepe
14:46
Rychu67
14:44
marczy
14:32
belk
14:28
maratonek
14:17
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |