| | | |
|
| 2015-10-28, 08:34 Byłem zającem
Bardzo to przyjemne uczucie prawda!? Kilka razy byłem prywatnym zającem, raz też oficjalnym i mnie sprawiło to ogromną frajdę, biec dla kogoś, a nie dla siebie ścigając się z własnymi celami, potrafi przynieść równie dużą satysfakcję. |
|
| | | |
|
| 2015-10-28, 09:29
Fajna sprawa, sam prowadzilem bieg dla organizatora jak I prywatnie, te emocje na mecie jak przyjaciel sie cieszy z wyniku a ty maasz radosc z dobrze wykonanego zadania |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2015-10-28, 12:53
Bravo.
Ja wbiegłem po dywanie tuż przed Pana kolegą...mam go na zdjęciu z finishu na fotomaratonie.
Mój bieg wyglądał nieco inaczej, a czas netto 1:31,40...
Mi zabrakło zająca, a najęty przez Org na 1h30 nie dał rady...
Ale brawo dla Was obojga ;-)
W przyszłym roku powalczymy wszyscy o 1h30!!! |
|
| | | |
|
| 2015-11-01, 21:27
Podczas Amberexpo w Gdańsku. Mieliśmy z kolegą być dla siebie zającami, ale odpadł na 7km i dalej już tylko mój zegarek mnie kontrolował i hamował. :) |
|
| | | |
|
| 2015-11-04, 22:50 gratulacje
to wielka satysfakcja i niesamowicie przyjemne uczucie, jak wesprze się kogoś swoim biegiem. Z sukcesem.
Tak jak PT Koledzy także zającowałem ;) |
|