2019-04-29
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| TYDZIEŃ 19 i 20 (czytano: 920 razy)
Słaba Dycha.
Start na 10km w Szczecinku. Bieg Winanda Osińskiego. Waga w dniu startu 67,8kg.
*Tydzień 19 (po maratonie) przebieg 83km,
*Tydzień 20 (następny) przebieg 68km.
Dychę w Szczecinku przebiegłem z czasem 37:26. Dlaczego tak słabo. Zmęczenie po maratonie, błędy w treningu i złe jedzenie. Po maratonie biegałem zbyt długie wybiegania.
Mimo, że podszedłem do treningu (tydzień po maratonie) bardzo rozważnie, to jednak nie uniknąłem błędów. Zrobiłem dużo basenu i mało biegania. Przed dychą zrobiłem prawie 3 dni restu, ale było już za późno. Co można było popsuć, już było popsute. Tak naprawdę organizm po maratonie potrzebuje wytchnienia i porządnego odpoczynku. Masaże, odnowa, sauna. Bieganie powinno być mocno ograniczone. Jedzenie również z uwagi na zmniejszone zużycie kalorii. Prosto się mówi, ale trudno realizuje. Poza tym od tygodnia mam problemy ze spaniem, a sen to podstawa regeneracji.
Do tego wszystkiego doszła zła taktyka biegu. Nie wiem co sobie wyobrażałem, ale pierwsze 2 kilometry puściłem się za czołówką kobiet. Po 3 kilometrze przyszedł kryzys i musiałem zwolnić. Grupka kobiet powoli zaczęła przyśpieszać, a ja zwalniać. Psyche siadła. Nogi również. Do końca biegu walka o przetrwanie. Byłby zupełnie inaczej, gdybym ten początek zaczął wolniej. Jak to mówią „mądry Polak po szkodzie”.
W tym tygodniu zaczynam treningi typowo górskie. Obóz treningowy w Szklarskiej Porębie, a zaraz potem drugi w Murzacichle. Jak to przeżyję, to będę gotowy na góry.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |