2012-01-05
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Relacja z biegu sylwestrowego w Łodzi (czytano: 1453 razy)
Z tego startu jestem ogólnie zadowolony poniewarz udało mi się utrzymać tempo biegu poniżej 2:50 na 1km. Udało mi się to pomimo wielu uniedogodnień. Po pierwsze trudno było się dostać na miejsce biegu bez własnego samochodu przez co miałem mało czasu na rozgrzewkę. Następnie na starcie było strzasznie tłoczno co uniemożliwiło mi dobry począteg biegu
(1km-ok.5min).Bieg utrudniało terz błoto lecz to mi nie przeszkadzało. Niestety po ok.300m truchtu (bo nie dało się biec) wysiadło mi moje mp3 (co za badziew).Dalej postanowiłem biec bez muzyki i wyprzedzałem aż do samej mety gdzie popisałem się wspaniałym finiszem. Gdyby organizacja była lepsza to myślę że mógłbym byćna mecie nawet po 36min i 30 s. I to zaraz po zakończeniu roztrenowania.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |