|
"Analizując przyczyny takiego stanu rzeczy doszedłem do wniosku, iż wynika on prawdopodobnie z praktycznie nieistniejącego marketingu ani jakiejkolwiek bardziej szczegółowej wiadomości na temat Biegu Solidarności w Kołobrzegu. Informacji na ten temat można doszukać się jedynie w lokalnej prasie i to dopiero na kilka dni przed samym startem. Trudno więc oczekiwać masowego najazdu biegaczy z całej Polski. Mimo to sporą grupę uczestników stanowią przyjezdni, wśród których zawsze jest kilku czołowych polskich biegaczy, a nawet pojawiają się czasem, tak jak było to w tym roku, zawodnicy z Czarnego Lądu..." |
|
|
| |
|