|
W.Brytania, 27 lipca 2016, 10:12, 1728/255066 | Krzysiek_biega Krzysztof Bartkiewicz | |
| | Diamentowa Liga w Londynie: Farah 12:59.29 na 5000m
LINK 1: ARCHIWUM: ZAGRANICA - W.BRYTANIA
|
|
Fantastyczne rezultaty padły podczas rozegranego minionego weekendu mityngu Diamentowej Ligi w Londynie. Na Stadionie Olimpijskim w wielu konkurencjach
biegowych kibice byli świadkami rywalizacji na najwyższym światowym poziomie. Z perspektywy kibiców biegów długich najbardziej interesujący był bieg na 5000 metrów,
gdzie swój udział zapowiedział faworyt gospodarzy, najlepszy biegacz długodystansowy ostatnich lat Mo Farah, a także Bernard Lagat i cała rzesza innych znakomitych zawodników, legitymujących się świetnymi rekordami na tym dystansie. Mimo bardzo mocnej stawki, bieg okazał się teatrem jednego aktora - Mo Farah dał prawdziwy show zgromadzonym na trybunach kibicom a tym samym wysłał wyraźny sygnał, że na igrzyskach w Rio jego
celem ponownie będzie złoty medal. Zwyciężył zdecydowanie z czasem 12:59:29 - to jego czwarty w karierze wynik na 5000 metrów poniżej 13 minut, a zarazem pierwszy taki
wyczyn od 2012 roku
"To wspaniałe uczucie, dostałem wielkie wsparcie od publiczności i cieszę się, że
odwdzięczyłem im się zwycięstwem odniesionym w takim stylu" - opowiadał po
biegu szczęśliwy Farah w wywiadzie dla telewizji BBC. "To była ostatnia szansa
dla mnie na szybkie bieganie w dobrej obsadzie przed igrzyskami i test wypadł
znakomicie. Bieżnia jest tu bardzo szybka, a atmosfera niepowtarzalna." dodał
Mo.
Ogromnym zaskoczeniem była druga pozycja Andrew Butcharta, kolejnego Brytyjczyka,
który wpadł na metę z czasem 13:14:85. Trzecie miejsce przypadło Bernardowi
Lagatowi, który po raz kolejny dzięki piorunującemu finiszowi pozostawił w tyle dużo
młodszych rywali.
Bieg odbył się przy temperaturze dochodzącej do 30 stopni Celsjusza, w dodatku w
niecce stadionu było bardzo duszno i nie dało się odczuć żadnych, choćby minimalnych
podmuchów wiatru. W tych warunkach duża odpowiedzialność spoczywała na barkach
pacemakera Vincenta Rono, który pierwszy kilometr otworzył w tempie 2:36:57. Gdy w
okolicach półmetka Rono skończył swoją pracę, kroku Mo Farahowi starali się
dotrzymać jedynie Kenijczyk Isiah Koech oraz reprezentujący RPA Stephen Mokoka.
Brytyjczyk był
jednak tego dnia nieosiągalny, a swoim wynikiem ustanowił najlepszy w tym roku czas
na listach światowych na dystansie 5000 metrów.
Farah po raz kolejny potwierdził, że jest w stanie osiągać fenomenalne wyniki na
wielu różnych dystansach, zarówno tych wymagających szybkości, jak i wiele dłuższych
wymagających znakomitego przygotowania wytrzymałościowego. Przypomnijmy, że podczas
mityngu Diamentowej Ligi w Monako kilka tygodni temu pobiegł 3:31:74 na 1500 metrów,
natomiast przed dwoma miesiącami podczas zawodów Pre Classic w Eugene uzyskał czas
26:53:71 na 10.000 metrów.
Zapytany w Londynie przez dziennikarzy o to czy znajduje się obecnie w swojej
życiowej formie, odpowiedział:
"Jestem w dobrej formie, to na pewno, jednak nie mogę choćby na moment stracić
koncentracji w tym co robię i w tym do czego dążę. Jeszcze tylko dwa, dwa i pół
tygodnia i wszystko może się zdarzyć. Dlatego muszę być cierpliwy i gotowy do
walki."
Zaskoczeniem dnia był zdecydowanie występ Andrew Butcharta, wspomnianego wcześniej
24-letniego zawodnika brytyjskiego, który ukończył bieg na drugim miejscu. W tym
roku zdobył on mistrzostwo kraju na 5000 metrów (Farah nie startował).
Po biegu powiedział dziennikarzom:
"Nigdy w życiu nie startowałem przed taką publicznością, to wielkie przeżycie
wyzwalające w człowieku niesamowite pokłady energii. Ostatnie cztery tygodnie
trenowałem na dużej wysokości i zdaje się, że dzisiejszy bieg przypadł w optymalnym
dla mnie czasie po zjeździe z gór bo czułem się dziś znakomicie. Trening wysokogórski dał mi uczucie łatwiejszego oddychania i dodatkowych sił, których często brakowało mi jak dotąd w końcówkach biegów.
W Rio chcę powalczyć o finał, myślę, że poziom będzie podobny do tego dzisiaj więc
będę miał swoje szanse. Na koniec chcę powiedzieć, że w Font Romeu obserwowałem
ostatnio wielu biegaczy zwłaszcza z Afryki - oni trenują w szalony sposób, są głodni
sukcesów jak dzikie zwierzęta. Tym bardziej jestem dumny z siebie, że ich dzisiaj
pokonałem."
Pl. Athlete Nat. Birth Result
1. Mo FARAH GBR 83 12:59.29 WL
2. Andrew BUTCHART GBR 91 13:14.85
3. Bernard LAGAT USA 74 13:14.96 SB
4. Isiah Kiplangat KOECH KEN 93 13:15.44
5. Ryan HILL USA 90 13:15.59 SB
6. Ben TRUE USA 85 13:16.63
7. Bashir ABDI BEL 89 13:19.16
8. Paul Kipsiele KOECH KEN 81 13:23.10 SB
9. Stephen MOKOKA RSA 85 13:23.66 SB
10. Cyrus RUTTO KEN 92 13:23.77
11. Eric JENKINS USA 91 13:24.33 SB
12. Bethwell BIRGEN KEN 88 13:27.79
13. Edwin Cheruiyot SOI KEN 86 13:33.97
14. Thomas FARRELL GBR 91 13:50.07
15. Ross MILLINGTON GBR 89 13:59.70
16. Tetsuya YOROIZAKA JPN 90 14:14.89
17. Rob MULLETT GBR 87 14:25.90
|
|
| |
|