|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | jazar-ultramaratonczyk (2005-10-22) | Ostatnio komentował | Martix (2005-11-01) | Aktywnosc | Komentowano 9 razy, czytano 227 razy | Lokalizacja | | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
ANONIM
(jazar-ultramaratonczyk) | 2005-10-22, 17:41 Jak zdobyłem swój Poznań
moje gratulacje!!chociaz uwazam ze troszke za wczesnie na bieganie maratonow w wieku 18lat...do zobaczenia za rok..bo bieganie wciaga.. |
| | | | | |
ANONIM
(Prezes) | 2005-10-22, 19:37 Jak zdobyłem swój Poznań
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
(ultramaratonczyk) | 2005-10-22, 21:41 Jak zdobyłem swój Poznań
Kolego! Biegania maratonów trzeba po prostu nauczyc się i już. Brawo za debiut. Zyciówka w 13 starcie jest najoptymalniejsza. |
| | | | | |
ANONIM
() | 2005-10-25, 20:42 Jak zdobyłem swój Poznań
Brawo Brawo Brawo to wielkie wyzwanie zaczynać bieganie maratonów od Poznania jest to moim zdaniem i nie tylko jeden z trudniejszych znam takich którzy zaczynali od Poznania i natym kończyli Ja osobiście jestem juz chory na maratony zaczołem biegć w 2002r mając 47 lat od czasu 3:58 mam za sobą dopiero 14 maratonów i niemal za kazdym razem jest lepiej choć bywało gorzej. Mój najlepszy dotychczasowy czas 3:32 ale zrobie 3.10 Brawo trzymaj tak dalej. nikog1 |
| | | | | |
ANONIM
(bogdan susuł) | 2005-10-25, 21:34 Jak zdobyłem swój Poznań
gratulacje ,dokładnie taki sam był mój pierwszy maraton a teraz jest super i łamię 3.30 |
| | | | | |
ANONIM
(Maciej) | 2005-10-26, 10:25 Jak zdobyłem swój Poznań
W Poznaniu zawsze zachwycają dwie rzeczy: wzorowa organizacja i doskonała atmosfera - czuć, że tego dnia całe miasto żyje maratonem. |
| | | | | |
ANONIM
(Michał Smela) | 2005-10-30, 23:02 Jak zdobyłem swój Poznań
Cześć. Chciałem Ci podziękować za wpis na mojej stronie. Oczywiście ja Tobie również bardzo gratuluję udanego debiutu w Poznaniu. Pozdrawiam, Michał. |
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
(AGIO) | 2005-10-31, 22:41 Jak zdobyłem swój Poznań
Gratulacje i tak trzymać!!
Cieszę się, że podobała się Tobie atmosfera Maratonu Pozańskiego - sam jestem z Poznania i w roku ubiegłym zaliczyłem sówj debiut (3:38:14) - od tej poru już jestem skażony bieganiem - w tym roku zaliczyłem 4 maratony - doskonale rozumiem co czułeś gdy przekroczyłeś linię mety!
Gdy ja przebiegłem bramkę, to nogi mi się trzęsły jak galereta, a w oczy pełne były łez ze szczęścia!!! - w najśmielszych marzeniach nawet nie zakładałem, że ja również mogę być maratończykiem!!
Gratuluję i do zobaczenia na trasie - mój plan na nowy rok, to oczywiście Dębno!! - stolica Polskiego Maratonu!!
AGIO
|
| | | | | |
ANONIM
(Martix) | 2005-11-01, 12:44 Maraton i mój sukces
Tak to już jest,ze pierwszy maraton{ja również debiut miałem w Poznaniu,w 2002 roku}biegnie się na sprawdzenie,zaliczenie i gdy przekraczasz linię mety nazywaną przez wielu "magiczną" nachodzą cię myśli że dokonałeś czegoś niezwykłego,jesteś szczęśliwy jakbyś "sięgnął nieba",wspaniałe to uczucie.W następnych maratonach dążysz już do poprawienia swoich wyników z biegu na bieg,do robienia "życiówek",no i z tym jest różnie.Jerzy Skarżyński w swojej książce "Bieg maratoński" pisze,że kondycja psychiczna na mecie zależy od wyniku,albo jest porażka-gdy osiągneliśmy wynik niezadowolający nas,albo sukces-pobiliśmy swój rekord.I tego życzę i innym i sobie,i poczatkującym i mocno zawansowanym,przede wszystkim życzę wytrwałości i wiary w siebie,że nawet ten dziesiąty,ale właśnie ten maraton będzie lepszy. |
|
|
|
| |
|