|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | KRZYSIEK B. (2005-09-19) | Ostatnio komentował | Prezes (2005-09-23) | Aktywnosc | Komentowano 5 razy, czytano 298 razy | Lokalizacja | | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
ANONIM
(KRZYSIEK B.) | 2005-09-19, 22:32 Zapowiedzi maratońskie na najbliższy weekend (24-25.09)
H.C.ANDERSEN MARATHON _ODENSE(Dania)
Będziemy z niecierpliwością oczekiwać na wyniki,gdyż zapowiada tam wygrać MARCIN FEHLAU ,ale żeby to uczynić,bez wątpienia będzie musiał pobić swój rekord życiowy.Za wygranie jest ok 15tyś pl i drugie tyle za złamanie 2.12(bez podatku)Wygrywała tam już Karina Szymańska.W ubiegłym roku ok 2.18 nabiegał tam Jarosław Cichocki.Na podim stawała również Janina Malska
---------------------------------------------------
BERLIN MARATHON
Tego maratonu chyba nie musze przedstawiać.Według większości biegaczy krąży opinia że na żadnym innym nie ma tylu kibiców co w innych prestiżowych maratonach,a ubiegłoroczny rokord świata na tej trasie mówi chyba samo za siebie.W roli faworytów wymieniany jest koreańczyk Bong-ju Lee (srebrny medalista Mistrzostw Olimpijskich w Atlancie).Zapowiadany jest również rekord uczestników tegorocznego maratonu.
-----------------------------------------------------
BREMA MARATHON
Jest to premierowy maraton z bardzo wysokim budżetem,gdzie za pierwsze miejsce zarówno w śród mężczyzn jak i kobiet jest 15tyś euro.Znany nam menager Janowicz ,już zwerbował zawodników ze Wschodu-ale nieznane mi są ich nazwiska |
| | | | | |
ANONIM
(Kroni.) | 2005-09-20, 18:58 Podziekowanie
Mam teraz okazję jeszcze raz podziękować Krzyskowi oraz jansowi bo bez ich wydatnej pomocy nie pobiegł bym w Hiszpani. A był to 24 kraj zdobyty przrz Metę.
Bieg profilem trasy można zaliczyć do górskiego 9 (tych lekkich) na trasie 12 podbiegów w tym jeden 2km i dwa po ponad 500 metrów. Na miejsce startu do miejscowości Arta dojechałem na godzinę przed startem, zapisy szybkie, bez adresów, tylko imię i nazwisko i klub lub państwo oraz rocznik urodzenia, bez opłaty. jak na Majorkę temperatura bardzo się obniżyła a że bieg był planowany na 18.30 mojej żonie było już wyraźnie zimno. Dla mnie pogoda super do tego lekki wiaterek. Przed startem mogłem poobserwować biegi dla dzieci i mlodzieży, nie różnią się niczym od naszych może tylko liczbą uczestników. Startowało dosłownie po kilka osób, w biegu młodzieżowym czterech młodzieńców. 15 minut przed startem myślałem że w biegu głównym wystartuje może 30-40 osób. Okazało się że start jest przesunięty. i tak czekaliśmy do 19-tej, a wtym czasie zawodnicy dochodzili i dochodzili. Uzbierało ich się może 150 może więcej, nie mam wyników. Sam start na ulicy bez oznaczenia jakiegokolwiek, na samym starcie zero przepychanek, wszyscy stoją na luzie gadają, organizator podszedł poprosił o cofnięcie się do słupa z lampą co też wszyscy bez oporów zrobili i wystrzelił z pistoletu. Wszystko to trochę inne jak w Polsce u nas wyraźna linia startu, napięcie przedstartowe, przepychanki tam pełny luz jak na Zimowym maratonie na Raty. Sama trasa bardzo ładna, czy trudna, myślę że zależy to tylko od samego zawodnika, gdybym poszedł od początku mocno, opowiadał bym bajki o strasznie ciężkim biegu itp. Trasa trudniejsza jak w Jaworznie, to wielu zawodnikom coś mówi. Oznaczenie co 1km, oprócz 5 i 6km w górach na szutrze. Po starcie do 1 km byłem 10-ty, później tylko traciłem miejsca, za to mogłem się trochę porozglądać. Mało kibiców jak u nas, na trasie kilka osób obsługi dużo tabliczek z zakazami wjazdów na trasę biegu i wszyscy kierowcy pięknie się do tego stosujący. Po 2km lekkie wypłaszczenie, a od 3km dalej góra i dół, 4km punkt odżywczy a 500 m dalej koniec asfaltu i ściana płaczu, tempo spadło z 4'10" do 6'na 1km, na 6,5km w dół. I tu mnie organizator zaskoczył, kamieni się spodziewałem ale błota nie, na szczęście tylko kilkaset metrów. Do 9km znowu góra-dół, następnie ten sam punkt odżywczy i dalej tą samą drogą do mety. Cały czas biegłem i liczyłem sobie moje miejsce, żona na 200 metrów do mety krzyczy że jestem 41-szy, co potwierdza moje obliczenia, ale stwierdzam że źle to brzmi więc mijam dwóch zawodników na finiszu i już wygląda to inaczej:39-ty czas 54:53. Na mecie buteleczka z piciem i w nagrodę koszulka z nazwą biegu, ale w takim kolorze, że będę teraz albo landrynka albo pantera. Niestety po biegu muszę zaraz się zwijać, jak wbiegamy na metę jest już ciemno, a ja muszę oddać samochód i zdąrzyć na kolację co mi się udaje. Początek i koniec biegu prowadził głównymi ulicami miasteczka, głównym deptakiem, wieczorem ładnie oświetlonym. Start był na samym brzegu miasteczka i dałbym sobie głowę uciąć żę będziemy biegać poza miastem a tu takie miłe zaskoczenie. Piszę o tym dla tego, że kiedyś w Lublińcu chcieliśmy aby nasz bieg też 13km prowadził właśnie pierwsze kilometry przez miasto, niestety z naszym pomyysłem nie mogliśmy przeforsować niechęci miejscowych urzędnikówi i tym samym bieg odbywa się już 7km poza miastem.
Pozdrawiam wszystkich biegaczy i polecam podróżę i starty gdziekolwiek się da, bo jak mówił Św. Augustyn: "Życie jest jak wielka księga, a ten kto nie podróżuje, czyta tylko jedną jej stronę". |
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
(Jans) | 2005-09-20, 21:23 Gratulacje!
nie ma to jak ..internet! dzieki Krzyśkowi i innym mozna właściwie ... z kazdego panstwa gdzie mają kawiarenki internetowe (oczywiście-:)prosić o pomoc w odszukaniu biegów! to mozna w przyszłości wykorzystać np. zrobić ...dyżurnego biegacza-szperacza, który w miarę możlwosci doradzi- proponuję by .... do odwołania został nim Krzysiek -:)
co do podrózy to gratulacje pomysłu! super gdy jest szansa połaczyć ... wyjazd, trenowanie i starty oraz zwiedzianie w innym panstwie. Dla mnie to ideał wyjazdu. Tak pół turysta/pół sportowiec. Mam nadzieję ze Kroni szykuje formę na bieg o Finkę Komandora co by pokazac plecy Prezesowi i reszcie klubu!
gratulacje raz jeszcze i pozdrowienia dla żonki i Małego! |
| | | | | |
ANONIM
(Kroni.) | 2005-09-21, 18:07 finka
Niestety ani ja ani Prezes,a także kilkadzisiat osób z klubu nie biegnie w tym biegu. Powód, aby nas nie zmieszali z błotem jak organizatorów MW, a nie daj Boże Kraków. Już przez to spać nie mogę. |
| | | | | |
ANONIM
(Prezes) | 2005-09-23, 20:34 spanie
A raczej jego brak dokucza chyba wszystkim orgom. Dodatkowo Urząd Marszałkowski w Katowicach po ubiegłorocznym biegu - jak mniemam - gdzie obecny był wicemarszałek uważa, że bieg niewart ich dofinansowania. Tz. dali 2 tys ale gdy widzę imprezy wyżej dofinansowane, a porównywalne z jednym z naszych etapów Zimowego Maratonu to podziękowaliśmy. No cóż będzie biedniej, ale mam nadzieję że padnie chociaż rekord... uzbieranej kasy na sprzęt sportowy dla dzieciaków z Domu Dziecka. Dzieciaki te obsługiwały Was na pierwszym punkcie MW i częściowo podczas sztafety Eikiden.
PS. Dzięki Krzysiek za pomoc w zdobyciu przez klub Hiszpanii. |
|
|
|
| |
|