| | | |
|
| 2012-09-17, 21:47 Bieganie vs siłownia
Witam. Mam hmm dylemat. Bardzo lubię siłownie, ale bieganie hmmm chyba nawet bardziej... WIem że te dwie dyscypliny się trochę kłucą ze sobą, postęp w jednej przynosi pogorszenie rezultatów w drugiej... Bieganie trawi mięśnie, a masa mięśniowa niszczy stawy i wymaga znacznie większego dotlenienia... Problem w tym że lubie biegi długodystansowe - 10- 42,195 km ... MA ktoś na forum podobny problem ? W sumie rozwiązanie jest proste, zapewne wybrać jedno lub drugie, ale hmm trudno się zdecydować, a wyważenie nie przyniesie sukcesów w żadnej z tych dyscyplin (na poziomie amatorskim oczywiście :) ) |
|
| | | |
|
| 2012-09-18, 20:36
Ja pomimo, że od trzech lat sporo biegam także nie zrezygnowałem z siłowni. Dlatego praktycznie cały czas balansuje na granicy odpowiedniej wagi. Różnica w wynikach jest faktycznie spora, przykładowo wiosną przy 78 kilogramach maraton w Krakowie zrobiłem w 3.05. A teraz złapałem trzy kilo (raczej mięśnie, nie tłuszcz) i wynik z niedzieli z Wrocławia osiem minut gorszy 3.13. Wcale nie uważam że z jednej formy aktywności musisz zrezygnować. O ile nie planujesz ataku na rekord świata w maratonie bieganie i siłownia są do pogodzenia. tyle że tracisz dodatkową energię na przewalanie żelastwa. Z drugiej strony wygrywanie z kimś o 10 kilo lżejszym to spora frajda |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-09-18, 22:53
myślę że przy odrobinie cierpliwości można śmiało pogodzić te dwie dyscypliny, bez większego uszczerbku dla którejkolwiek
tu będzie też bardzo ważne odżywianie, i z tym będzie chyba najwięcej zabawy :)
|
|
| | | |
|
| 2012-09-19, 08:48
Nie trzeba niczego odstawiać, o ile ważniejsza dla Ciebie jest wszechstronność i sprawność od konkretnego wyniku. Najlepiej zimą skupić się na siłowni, a na wiosnę zwiększyć liczbę kilometrów. Jak przed ważniejszym maratonem całkiem odstawisz siłownię, będzie dodatkowy efekt.
|
|