|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | sKarcio (2012-02-05) | Ostatnio komentował | eR (2012-02-12) | Aktywnosc | Komentowano 111 razy, czytano 354 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 4 5 6 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2012-02-10, 18:21
25 lat mojego biegania.Nigdy,ale to nigdy nie żałowałem,ani i teraz nie żałuję złotówek wydanych na bieganie.Samo zdrowie.
A były i trudne chwile,jeżeli chodzi o finanse. |
| | | | | |
| 2012-02-11, 23:07
Pierwszy Katorżnik zrobiony w 2010. Impreza super8)
2011 atak po raz drugi.Tym razem start z 17-nasto letnim Synem (jeszcze raz dzięki Panie Zbyszku8)Było jeszcze lepiej.
2012. Planowaliśmy wystartować w trójkę czyli wyżej wymienieni w kategorii,,Alcatraz"+ drugi Syn indywidualnie.
Niestety. Tegoroczne wpisowe na naszą trójkę to prawie tysiąc złociszy + dojazd 5 stów w jedną stronę, tak więc tegoroczny,familijny start przekładamy na rok następny8(
Ale wiem jedno. Impreza warta poświęcenia tych funduszy, jakkolwiek jest coraz droższa.
Rozumiem negatywne opinie dotyczące kosztów, ale nie mogę znieść szyderczego często jęczenia emeryta Rycha, nie mogącego zrozumieć co ludzi pociąga w Katorżniku. Jednocześnie Rychu na wzmiankę o "Tough Guy" w Perton w Wlk Brytanii powiada - cytat:
,,...tamten bieg pociąga ale w tamtym 2/3 nie dociera do mety. To jest wyzwanie. Tymczasem jak sam Wielebny Admin napisał, Katorżnik był reklamowany jako Weekend w SPA,...:)))" Mistrz żartu- Rychu nie wyczuł w reklamie pozytywnej ironii??? Wobec tego wpadnij na lublinieckie SPA,przeżyj je,dotrzyj do mety i wtedy empirycznie poznasz odpowiedzi na Twoje dylematy dotyczące tej zajebistej imprezki. Jednocześnie będziesz miał pełne moralne prawo bredzić o wyzwaniach w ,,Tough Guy"
No to na razie tyle8) Nerw na Rycha ma jeden plus.Zarejestrowałem konto na Maratonach Polskich hehe
Panie Zbyszku,powodzenia w organizacji K-2012, mam nadzieję do zobaczenia w przyszłym roku. Powodzenia również wszystkim startującym, a w szczególności pionierom w edycji
,,Strach się bać by Night" hehe |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-02-11, 23:26
2012-02-11, 23:07 - eR napisał/-a:
Pierwszy Katorżnik zrobiony w 2010. Impreza super8)
2011 atak po raz drugi.Tym razem start z 17-nasto letnim Synem (jeszcze raz dzięki Panie Zbyszku8)Było jeszcze lepiej.
2012. Planowaliśmy wystartować w trójkę czyli wyżej wymienieni w kategorii,,Alcatraz"+ drugi Syn indywidualnie.
Niestety. Tegoroczne wpisowe na naszą trójkę to prawie tysiąc złociszy + dojazd 5 stów w jedną stronę, tak więc tegoroczny,familijny start przekładamy na rok następny8(
Ale wiem jedno. Impreza warta poświęcenia tych funduszy, jakkolwiek jest coraz droższa.
Rozumiem negatywne opinie dotyczące kosztów, ale nie mogę znieść szyderczego często jęczenia emeryta Rycha, nie mogącego zrozumieć co ludzi pociąga w Katorżniku. Jednocześnie Rychu na wzmiankę o "Tough Guy" w Perton w Wlk Brytanii powiada - cytat:
,,...tamten bieg pociąga ale w tamtym 2/3 nie dociera do mety. To jest wyzwanie. Tymczasem jak sam Wielebny Admin napisał, Katorżnik był reklamowany jako Weekend w SPA,...:)))" Mistrz żartu- Rychu nie wyczuł w reklamie pozytywnej ironii??? Wobec tego wpadnij na lublinieckie SPA,przeżyj je,dotrzyj do mety i wtedy empirycznie poznasz odpowiedzi na Twoje dylematy dotyczące tej zajebistej imprezki. Jednocześnie będziesz miał pełne moralne prawo bredzić o wyzwaniach w ,,Tough Guy"
No to na razie tyle8) Nerw na Rycha ma jeden plus.Zarejestrowałem konto na Maratonach Polskich hehe
Panie Zbyszku,powodzenia w organizacji K-2012, mam nadzieję do zobaczenia w przyszłym roku. Powodzenia również wszystkim startującym, a w szczególności pionierom w edycji
,,Strach się bać by Night" hehe |
Panie Jarząbek, czy my się znamy ? |
| | | | | |
| 2012-02-12, 01:35
Kolega Marcin Zet. mówi:
...Co do pseudobiegania to powtarzam jeszcze raz (czytać ze zrozumieniem), że nie chodzi mi o czyjeś umiejętności i nie mam zamiaru w ten sposób nikogo obrazić czy obniżyć jego umiejętności tylko o sposób poruszania tj. około 3km/h …tempo zbliżone bardziej do pływania niż biegania.
O przepraszam Panie Marcinie;)Jeżeli uczestniczyłeś w Katorżniku to powinieneś wiedzieć, jeżeli nie, to ja Cię informuję że na trasie nie tylko się brodzi 3km/h w pięciu rodzajach błota, ale również biega, bo i bez błota są wyznaczone dość długie odcinki. Rzeczywiście klimat imprezy specyficzny, ale jak komuś błota i brodzenie w nich ,,śmierdzą";) to niech Lubliniec obieguje z daleka.Przecież organizator nie ukrywa z czym przyjdzie zmierzyć się na trasie.Trochę nie ogarniam czy narzekasz na drożyznę ale sam start Cię interesuje,czy takie 3 km/h jest poza zasięgiem Twoich zainteresowań + wnerwia Cię zdzierstwo z innych za wpisowe? Ja na przykład w ogóle nie piję alkoholu bo mi nie smakuje, ale nie smędzę smakoszom trunków że to i owo;)hehe |
| | | | | |
| 2012-02-12, 10:35
2012-02-11, 23:07 - eR napisał/-a:
Pierwszy Katorżnik zrobiony w 2010. Impreza super8)
2011 atak po raz drugi.Tym razem start z 17-nasto letnim Synem (jeszcze raz dzięki Panie Zbyszku8)Było jeszcze lepiej.
2012. Planowaliśmy wystartować w trójkę czyli wyżej wymienieni w kategorii,,Alcatraz"+ drugi Syn indywidualnie.
Niestety. Tegoroczne wpisowe na naszą trójkę to prawie tysiąc złociszy + dojazd 5 stów w jedną stronę, tak więc tegoroczny,familijny start przekładamy na rok następny8(
Ale wiem jedno. Impreza warta poświęcenia tych funduszy, jakkolwiek jest coraz droższa.
Rozumiem negatywne opinie dotyczące kosztów, ale nie mogę znieść szyderczego często jęczenia emeryta Rycha, nie mogącego zrozumieć co ludzi pociąga w Katorżniku. Jednocześnie Rychu na wzmiankę o "Tough Guy" w Perton w Wlk Brytanii powiada - cytat:
,,...tamten bieg pociąga ale w tamtym 2/3 nie dociera do mety. To jest wyzwanie. Tymczasem jak sam Wielebny Admin napisał, Katorżnik był reklamowany jako Weekend w SPA,...:)))" Mistrz żartu- Rychu nie wyczuł w reklamie pozytywnej ironii??? Wobec tego wpadnij na lublinieckie SPA,przeżyj je,dotrzyj do mety i wtedy empirycznie poznasz odpowiedzi na Twoje dylematy dotyczące tej zajebistej imprezki. Jednocześnie będziesz miał pełne moralne prawo bredzić o wyzwaniach w ,,Tough Guy"
No to na razie tyle8) Nerw na Rycha ma jeden plus.Zarejestrowałem konto na Maratonach Polskich hehe
Panie Zbyszku,powodzenia w organizacji K-2012, mam nadzieję do zobaczenia w przyszłym roku. Powodzenia również wszystkim startującym, a w szczególności pionierom w edycji
,,Strach się bać by Night" hehe |
W tym roku w Ucieczce do takiego consensusu byśmy nie mogli dojść. Jest zbyt wymagająca i specyficzna. Przeznaczona dla wąskiej grupy odważnych, chcących poznać coś dostępnego do tej pory dla liczonych w setkach a nie tysiącach osób w kraju. Reszta jest tajemnicą.
PS Z synami można pobiec indywidualnie lub.... dołączyć szwagra i stworzyć drużynę ;-)
PS2 W takich sprawach podobnie jak przed rokiem najlepszy kontakt indywidualny
Pozdrawiam |
| | | | | |
| 2012-02-12, 10:40 Zniżka
Po rozmowach z naczelnym Biegania Markiem Troniną chcemy poinformować prenumeratorów miesięcznika, że wpisowe dla nich w pierwszym terminie wynosi 150 zł. |
| | | | | |
| 2012-02-12, 10:40
trochę racji jest z tym pseudobieganiem, myślę że nie trzeba trenować biegania, aby wziąć udział w katorżniku, oczywiście nie mówię o ludziach, którzy chcą być w pierwszej dziesiątce powiedzmy ;-)
myślę, że Tough Guy jest o wiele, wiele trudniejszy, choćby z tego faktu, że zanurza się ciało w lodowatej wodzie w styczniu (kry pływają), a nie w sierpniowej jak na Katorżniku |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-02-12, 11:01
2012-02-12, 10:35 - Prezes napisał/-a:
W tym roku w Ucieczce do takiego consensusu byśmy nie mogli dojść. Jest zbyt wymagająca i specyficzna. Przeznaczona dla wąskiej grupy odważnych, chcących poznać coś dostępnego do tej pory dla liczonych w setkach a nie tysiącach osób w kraju. Reszta jest tajemnicą.
PS Z synami można pobiec indywidualnie lub.... dołączyć szwagra i stworzyć drużynę ;-)
PS2 W takich sprawach podobnie jak przed rokiem najlepszy kontakt indywidualny
Pozdrawiam |
Spoko Panie Zbyszku.W tym roku starszy Syn od lipca będzie pełnoletni tak więc w tym zakresie nie ma problemu. Problemem są dulary hehe Tak czy inaczej bieg z Synem na łańcuchu;)odbędzie się prędzej czy później,tym bardziej że młodszy Syn też chce mieć swoją podkowę.Czuję że tegoroczne Alcatraz będzie odjazdowe hehe Może nie wszystko dla nas stracone;)? |
| | | | | |
| 2012-02-12, 11:19
2012-02-12, 10:40 - sxi555 napisał/-a:
trochę racji jest z tym pseudobieganiem, myślę że nie trzeba trenować biegania, aby wziąć udział w katorżniku, oczywiście nie mówię o ludziach, którzy chcą być w pierwszej dziesiątce powiedzmy ;-)
myślę, że Tough Guy jest o wiele, wiele trudniejszy, choćby z tego faktu, że zanurza się ciało w lodowatej wodzie w styczniu (kry pływają), a nie w sierpniowej jak na Katorżniku |
Sympatyczna Alexandro8) Chyba nie do końca jest tak że Katorżnika można zrobić z tzw partyzanta. Takich partizano mijaliśmy w zeszłorocznej edycji która została okrzyknięta najtrudniejszą z dotychczasowych i uwierz nie wyglądali na szczęśliwych hehe Półmaraton też można zaatakować nie trenując biegania,tylko w jakim stylu i z jakim skutkiem;)
Rzuciłem okiem na materiały o Tough Guy, i moje wrażenie że poza krami to całkiem przyjemna imprezka;)i jak najbardziej do zrobienia. |
| | | | | |
| 2012-02-12, 11:51
dobrze jest być wysokim i ogólnie silnym, gdyż większość trasy się brodzi, wytrzymałość wg. mnie jest na dalszym miejscu,
natomiast o Tough Guy wiem tyle co z opowieści osób, które uczestniczyły,
najgorsze lodowata woda, bo łatwo o hipotermię i głowa boli, jakby milion szpilek było wbijanych no i kopanie prądem, z Katorżnikiem bym więc bym tego nie porównywała |
| | | | | |
| 2012-02-12, 13:11
2012-02-12, 11:51 - sxi555 napisał/-a:
dobrze jest być wysokim i ogólnie silnym, gdyż większość trasy się brodzi, wytrzymałość wg. mnie jest na dalszym miejscu,
natomiast o Tough Guy wiem tyle co z opowieści osób, które uczestniczyły,
najgorsze lodowata woda, bo łatwo o hipotermię i głowa boli, jakby milion szpilek było wbijanych no i kopanie prądem, z Katorżnikiem bym więc bym tego nie porównywała |
No to miło połechtałaś moje katorżnicze ego Olu8)hehe
Zgadza się z tym brodzeniem,ale żeby brodzenie było efektywne jakaś tam wydolność musi być;) Dla mnie tym bardziej że podjąłem rękawicę rzuconą przez moją starszą latorośl żądną dokopać Łojcu;)a wiedz że pozytywna rywalizacja odbywa się w Dojo od lat, więc opcja spacerowa nie wchodziła w grę, coby nie dawać moim młodzieniaszkom argumentów do ręki że możemy trenować i startować na pół gwizdka.No i nie bez znaczenia było że występowałem przed swoją Kochaną Żonką i jakiś tam wynik brodzenia MUSIAŁ być, jak chciałem utrzymać pozycję Macho;) hehe
O Tough Guy też wiem tyle co net wypluł,tym niemniej coraz bardziej wkręca mnie ta Anglia.Nie przeraża nawet to że trzeba być prądo odpornym hehe I z pewnością jest to imprezka nieco inna jak Katorżnik,jakkolwiek założenia są podobne.Upodlić zawodnika na jego własne życzenie i tyle8) A że metody nieco inne,no cóż.Kry,wolty,ujemne temperatury.
Te elementy tworzą niepowtarzalny klimat Tough Guy 8)
P.S Pani Olu, imponujące CV biegowe, szczególnie ta stówa8) |
|
|
|
| |
|