| | | |
|
| 2011-06-08, 14:05 Łódz Maraton - cichy bohater biegu na 10 km
To juz taka tradycja w lodzi ze organizatorzsy nie zabezpieczaja trasy i ludzie sie gubiom. Pamietacie co bylo 2 lata temu! Tez wszyscy sie gubili bo nikt nie pokazywal ktorendy biec! |
|
| | | |
|
| 2011-06-08, 14:08 Żenada.........
2011-06-08, 14:05 - scigaczu napisał/-a:
To juz taka tradycja w lodzi ze organizatorzsy nie zabezpieczaja trasy i ludzie sie gubiom. Pamietacie co bylo 2 lata temu! Tez wszyscy sie gubili bo nikt nie pokazywal ktorendy biec! |
Kiełbie we łabie i głupi komentarz... Tylko na to cię stać. To przykre...... |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-06-08, 15:33
Trasa była idealnie zabezpieczona |
|
| | | |
|
| 2011-06-08, 15:46
2011-06-08, 15:33 - BadylLodz napisał/-a:
Trasa była idealnie zabezpieczona |
jak to możliwe że źle skręcił? |
|
| | | |
|
| 2011-06-08, 15:56
2011-06-08, 15:33 - BadylLodz napisał/-a:
Trasa była idealnie zabezpieczona |
A jak niby niech ktos mi wytłumaczy trasa jest idealnie zabezbieczona jak zwycięsca biegu zle skreca na finiszu? Nikt go nie prowadzil, zaden samochod czy motor? Jak mozna zle skrecic przy dobrym zabezpieczeniu na finiszu, nikt nie stał i nie kierował gdzie ma biec? Ktos mu pokazał że ma skrecac w prawo a on sobie a pobiegne w lewo powiedzial? Trasa byla zle zabezpieczona i tyle, a najgorzej ze nie kierowano nawet zwyciezcy. |
|
| | | |
|
| 2011-06-08, 16:40
Brałem udział w tym biegu i muszę przyznać, że to nie zawodnik (zwycięzca) tutaj zawinił a organizator. Powodem był brak taśmy w miejscu gdzie powinna się znajdować, czyli przy zakręcie. Błąd ten został naprawiony po przebiegnięciu dwóch pierwszych zawodników, później nikt już nie błądził.
Poza tym jedynym przypadkiem bieg został zorganizowany znakomicie i nie można mieć już do niczego zarzutu.
PS. Ukłony w stronę Krzysztofa Pietrzyka, którego postawa jest godna naśladowania. |
|
| | | |
|
| 2011-06-08, 17:02 Kandydat do nagrody Fair Play
2011-06-08, 16:40 - norbert1987 napisał/-a:
Brałem udział w tym biegu i muszę przyznać, że to nie zawodnik (zwycięzca) tutaj zawinił a organizator. Powodem był brak taśmy w miejscu gdzie powinna się znajdować, czyli przy zakręcie. Błąd ten został naprawiony po przebiegnięciu dwóch pierwszych zawodników, później nikt już nie błądził.
Poza tym jedynym przypadkiem bieg został zorganizowany znakomicie i nie można mieć już do niczego zarzutu.
PS. Ukłony w stronę Krzysztofa Pietrzyka, którego postawa jest godna naśladowania. |
Wydaje mi się, że niewiele jest przypadków takiej postawy jaką zaprezentował Krzysztof Pietrzyk, przynajmniej o nich nie słychać zbytnio, dlatego uważam, że jest to postawa godna wyróznienia "Fair Play". Nie wiem, jaka jest procedura przy zgłaszaniu tego typu kandydatur, ale może główny Organizator - miasto Łódź, czy sponsor - sieć aptek Dbam o zdrowie, lub portal MaratonyPolskie.pl powinien pomysleć, aby zgłosić kandydaturę Krzysztofa do takiego wyróznienia lub chociażby uhonorować Flipipdesem z za postawę Fair Play. Pozdrawiam. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-06-09, 00:33
2011-06-08, 17:02 - Biegam dla zdrowia napisał/-a:
Wydaje mi się, że niewiele jest przypadków takiej postawy jaką zaprezentował Krzysztof Pietrzyk, przynajmniej o nich nie słychać zbytnio, dlatego uważam, że jest to postawa godna wyróznienia "Fair Play". Nie wiem, jaka jest procedura przy zgłaszaniu tego typu kandydatur, ale może główny Organizator - miasto Łódź, czy sponsor - sieć aptek Dbam o zdrowie, lub portal MaratonyPolskie.pl powinien pomysleć, aby zgłosić kandydaturę Krzysztofa do takiego wyróznienia lub chociażby uhonorować Flipipdesem z za postawę Fair Play. Pozdrawiam. |
Dla mnie to głośny bohater .
I nie zastanawiał się kto zawinił. |
|
| | | |
|
| 2011-06-09, 08:54
Postawa godna naśladowania i o takich rzeczach powinno się mówić. Brawo !!! |
|
| | | |
|
| 2011-06-09, 09:50
Wielki "szacun" dla Krzysztofa i gratulacje. Takie zachowania powinno się nagradzać, choćby pozytywnymi komentarzami na forach. |
|
| | | |
|
| 2011-06-09, 11:05
2011-06-08, 17:02 - Biegam dla zdrowia napisał/-a:
Wydaje mi się, że niewiele jest przypadków takiej postawy jaką zaprezentował Krzysztof Pietrzyk, przynajmniej o nich nie słychać zbytnio, dlatego uważam, że jest to postawa godna wyróznienia "Fair Play". Nie wiem, jaka jest procedura przy zgłaszaniu tego typu kandydatur, ale może główny Organizator - miasto Łódź, czy sponsor - sieć aptek Dbam o zdrowie, lub portal MaratonyPolskie.pl powinien pomysleć, aby zgłosić kandydaturę Krzysztofa do takiego wyróznienia lub chociażby uhonorować Flipipdesem z za postawę Fair Play. Pozdrawiam. |
Może MP mogły by takie wyróżnienie przyznać. Nawet jak by to był tylko dyplom by było miłe :)))))))) |
|
| | | |
|
| 2011-06-09, 11:22
2011-06-09, 11:05 - agawa71 napisał/-a:
Może MP mogły by takie wyróżnienie przyznać. Nawet jak by to był tylko dyplom by było miłe :)))))))) |
Filipidesy 2011 przyznajemy w listopadzie - wraz z czygtelnikami, więc wszystko w Waszych rękach :-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-06-09, 17:13
2011-06-09, 00:33 - emka64 napisał/-a:
Dla mnie to głośny bohater .
I nie zastanawiał się kto zawinił. |
Zgadzam się BOHATER:)) Piękny gest:)) |
|
| | | |
|
| 2011-06-09, 21:41
Postawa godna nagłośnienia i naśladowania. Myślę ,że 99% biegaczy w pośpiechu i na gorąco pobiegłoby dalej do mety. To piękno sportu ,że są tacy biegacze ,którzy pokazują nam tak piękne przykłady !!! Brawo i wyrazy szacunku !
Dziękuję bo przez takie zdarzenia nasze bieganie jest jeszcze wspanialsze ! |
|
| | | |
|
| 2011-06-11, 09:59 Normalka
To normalna spraw na biegach długodystansowych .Każdy z nas chyba postąpiłby podobnie w takim przypadku a my tu zaraz bohaterstwo.Wszyscy maratończycy to ludzie z charakterem a nie nawiedzeni biegacze , którzy za wszelką cenę chcą pokazać wyższość nad słabszym przeciwnikiem .Mam za sobą mnóstwo biegów na długim dystansie i sam kilkakrotnie spotykałem się z wieloma podobnymi przypadkami , z których jeden mający miejsce w Rudawie 2009 opisałem na łamach portalu intrnetowego nasze bieganie pt. ,,Zwycięstwo bez podium".Nie ulegajmy niektórym komentarzom , bo ja czy ty postąpiłbyś analogicznie , bo to normalka.
PS .A Ty Jagódka , zaraz BOHATER jak byś nie była w stanie tak postąpić jak ten zwycięzca bez podium. |
|
| | | |
|
| 2011-06-11, 21:30
2011-06-11, 09:59 - stanwoj7 napisał/-a:
To normalna spraw na biegach długodystansowych .Każdy z nas chyba postąpiłby podobnie w takim przypadku a my tu zaraz bohaterstwo.Wszyscy maratończycy to ludzie z charakterem a nie nawiedzeni biegacze , którzy za wszelką cenę chcą pokazać wyższość nad słabszym przeciwnikiem .Mam za sobą mnóstwo biegów na długim dystansie i sam kilkakrotnie spotykałem się z wieloma podobnymi przypadkami , z których jeden mający miejsce w Rudawie 2009 opisałem na łamach portalu intrnetowego nasze bieganie pt. ,,Zwycięstwo bez podium".Nie ulegajmy niektórym komentarzom , bo ja czy ty postąpiłbyś analogicznie , bo to normalka.
PS .A Ty Jagódka , zaraz BOHATER jak byś nie była w stanie tak postąpić jak ten zwycięzca bez podium. |
To co piszesz z jednej strony jest przykre, a z drugiej pełne optymizmu. Chciałbym, żeby było tak jak jest według Ciebie.
Żeby wszyscy mając przed oczami metę, a za plecami "bezradnego" zawodnika, który pomylił trasę, czy to z własnej winy czy winy osób trzecich, rezygnowali z wbiegnięcia na metę na pierwszym miejscu. Wielu z Nas nie ma nawet szans ścigać się o pierwsze miejsce w biegach podwórkowych, a co dopiero mówić o biegach dużej rangi. Nie wiedzą jak to jest WYGRAĆ ZAWODY. Dlatego zasadnym wydaje się promowanie, chwalenie i pokazywanie takich zachowań wszędzie.
Dodam, że Krzysiu jest nauczycielem wychowania fizycznego. Czy młodzież ma teraz wzorce, na których może się opierać ? Czy jest ich tak dużo, abyśmy mogli lekceważyć takie odruchy Fair Play?
Jego zachowanie jest zarówno godne naśladowania jak i tego aby o nim mówić.
Myślę, że najlepszym komentarzem do całej tej sytuacji są słowa Sebastiana Kosędy "Nie oczekiwałem tego od Krzysztofa ale zachował się wspaniale. Chylę czoła przed Krzyśkiem "
|
|
| | | |
|
| 2011-06-13, 10:42 Trzeci bohater biegu !
Chyląc czoła przed Krzysztofem, JESTEŚ WIELKI, chciałem napisać, że był jeszcze jeden, ale nie cichy, tylko głośny bohater tej końcówki biegu. To moja żona ! Wypatrując mnie i czekając na pierwszym poziomie Areny na zewnątrz, pierwsza spostrzegła, że Sebastian pobiegł nie w tę stronę i zaczęła głośno krzyczeć ! Być może gdyby nie ona, Krzysztof musiał by czekać na Sebastiana, aż obleci całą Arenę dookoła ... |
|