- brak -

Startowałem pierwszy raz i jestem pod wrażeniem profesjonalizmu w bardzo twórczym i dobrze rokującym dla przyszłości biegania podporządkowaniu imprezy biegowej idei piknikowego przy okazji którego się odbywa. Do festynów zbierających pieniądze na odbudowę kaplicy Św. Anny organizator i pomysłodawca Waldemar Wituski dodał przed 4 laty bieg i trafił. Trudny, ale malowniczy z asami i joggerami. Oklaski na mecie uczestników festynu, dekoracja wszystkich uczestników dyplomami z czasami i nazwiskiem, zastępowanie ciastem brakujących kiełbasek (gdy ktoś się nie uparł), możliwość uczestniczenia w loterii i kupowaniu fajnych pamiątek wynagrodziła wszelkie niedogodności. Dla "dziesiątki" w przyszłym roku przydałyby się oznaczone kilometry na trasie (poza tym mimo krętej trasy oznaczenie perfekcyjne) oraz informacja o możliwości kąpieli czy na dole czy na górze, ale ja osobiście tak się zająłem konsumowaniem festynu, że na górze o kąpiel już nie spytałem, a zawsze tak o to walczę.