|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Martix (2011-07-11) | Ostatnio komentował | 176fm (2011-07-13) | Aktywnosc | Komentowano 8 razy, czytano 513 razy | Lokalizacja | | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2011-07-11, 17:04 Czy unikacie treningów szybkościowych?
Wielu biegaczy na samą myśl o tego typu treningach wolą o nich wogle nie myślec i zapomniec. Wiadaomo są one ciężkie i wyczerpujące. Załóżmy wychodzisz na 8,10 szybkich powtórzeń na danym odcinku z truchtem między nimi. Wracasz "na chatę",myjesz się i po 2,3 godzinach zaczyna cię wzmagac sennośc i niechęc do robienia czegokolwiek. Na wskutek tego trudno sie jest zmusic na następny taki trening, trzeba miec naprawdę dużo samozaparcia i silnej woli żeby nie patrząc na te uboczne skutki ponownie wypuścic się na tego typu trening.W "Runners World" wyczytałem że należy stopniowo w miarę przyzwyczajania organizmu zwiększac ilośc szybkich powtórzeń,długości odcinków i ewentualnie prędkości na ile pozwoli nasz organizm.Piszą że organizm się przyzwyczaja, gdyz mięsnie się wolniej zakwaszają i inaczej jest z tym kwasem mlekowym w nich,kryzys przychodzi coraz póżniej. Rzeczywiście, dzisiaj po takim wczorajszym ostrym treningu-10 szybkich powtórzeniach nie robiłem sobie laby lecz wypuściłem się na dośc szybką 13-kę i powiem wam że zwłaszcza w drugiej połowie biegu tak jakbym mniej odczuwał to zakwaszenie,zmęczenie mięśni i organizmu wogle.Zaczynam się zastanawiac czy faktycznie nie przerzucic sie na ostrzejsze treningi a nie ciągle przeważnie biegac tylko w jednym zakresie co często staje sie monotonne i mało efektowne bo to chyba raczej treningi przetrwania nie rozwojowe. Tu trzeba odwagi,ja muszę się przyzwyczaic i moge sie przyzwyczaic i uwierzyc że to zaowocuje większą szybkością i wydajnością.Na pewno takie treningi choc cieżkie to więcej dadzą niż tylko zaliczanie długich jednoprędkościowych wybiegań. Warto się dowartościowac i warto przyzwyczaic do większych zakresów! |
| | | | | |
| 2011-07-13, 01:23
2011-07-11, 17:04 - Martix napisał/-a:
Wielu biegaczy na samą myśl o tego typu treningach wolą o nich wogle nie myślec i zapomniec. Wiadaomo są one ciężkie i wyczerpujące. Załóżmy wychodzisz na 8,10 szybkich powtórzeń na danym odcinku z truchtem między nimi. Wracasz "na chatę",myjesz się i po 2,3 godzinach zaczyna cię wzmagac sennośc i niechęc do robienia czegokolwiek. Na wskutek tego trudno sie jest zmusic na następny taki trening, trzeba miec naprawdę dużo samozaparcia i silnej woli żeby nie patrząc na te uboczne skutki ponownie wypuścic się na tego typu trening.W "Runners World" wyczytałem że należy stopniowo w miarę przyzwyczajania organizmu zwiększac ilośc szybkich powtórzeń,długości odcinków i ewentualnie prędkości na ile pozwoli nasz organizm.Piszą że organizm się przyzwyczaja, gdyz mięsnie się wolniej zakwaszają i inaczej jest z tym kwasem mlekowym w nich,kryzys przychodzi coraz póżniej. Rzeczywiście, dzisiaj po takim wczorajszym ostrym treningu-10 szybkich powtórzeniach nie robiłem sobie laby lecz wypuściłem się na dośc szybką 13-kę i powiem wam że zwłaszcza w drugiej połowie biegu tak jakbym mniej odczuwał to zakwaszenie,zmęczenie mięśni i organizmu wogle.Zaczynam się zastanawiac czy faktycznie nie przerzucic sie na ostrzejsze treningi a nie ciągle przeważnie biegac tylko w jednym zakresie co często staje sie monotonne i mało efektowne bo to chyba raczej treningi przetrwania nie rozwojowe. Tu trzeba odwagi,ja muszę się przyzwyczaic i moge sie przyzwyczaic i uwierzyc że to zaowocuje większą szybkością i wydajnością.Na pewno takie treningi choc cieżkie to więcej dadzą niż tylko zaliczanie długich jednoprędkościowych wybiegań. Warto się dowartościowac i warto przyzwyczaic do większych zakresów! |
Bez urazy.... biegając 45 min na 10. Nie robiłem tempówek.
Co najwyżej bieg ciągły i w późniejszym okresie zabawa biegowa. Nie, że mnie się nie chciało, Święty stwierdził, że jak złamie 40 min. to pomyślimy nad prędkością.
"Teraz taki trening nie jest Tobie potrzebny".
I Ja się tego trzymałem;) |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-07-13, 08:58 Tylko tempo gwarantuje formę.
2011-07-13, 01:23 - Dezinformator napisał/-a:
Bez urazy.... biegając 45 min na 10. Nie robiłem tempówek.
Co najwyżej bieg ciągły i w późniejszym okresie zabawa biegowa. Nie, że mnie się nie chciało, Święty stwierdził, że jak złamie 40 min. to pomyślimy nad prędkością.
"Teraz taki trening nie jest Tobie potrzebny".
I Ja się tego trzymałem;) |
Trening tempowy to gwarancja poprawy wyników. Oczywiście amatorzy tylko biegają , ale 30 latek nie może złamać 2 godz w półmaratonie. Jeśli ktoś tylko biega wybieganie lub biegi ciągłe stosunkowo wolno to się po prostu zabiega i jego forma stanie na jednym poziomie. 45 minut na 10 km to wynik amatorski słaby . Obecnie kilku 60 latków w Polsce biega 10 km w granicach 36 - 38 minut . Jeśli chce się biegać szybko należy 2 razy w tygodniu biegać odcinki 1000 m lub nawet 500 m po 6 - 8 razy w tempie lepszym niż rekord życiowy z 10 km . W Twoim wypadku powinieneś biegać po 4,10 - 4,15 z przerwami około 5 minut. |
| | | | | |
| 2011-07-13, 09:28
A o jakich powtórzeniach mówimy? Bardziej w kierunku 10x200m bardzo szybko, czy może tak jak napisał kolega henry - 8x1000m? Bo jak dla mnie to drugie to już trening tempowy, nie szybkościowy, ale być może znam trochę inne definicje tych słów, więc nie mówię, że to źle :)
Po pierwsze to myślę, że każdy trening jest potrzebny, każdy daje jakieś efekty. Natomiast to, czy pozbieramy się następnego dnia po wysiłku to bardziej kwestia predyspozycji i upodobań niż faktycznego zmęczenia. Ja np. nigdy nie odmówię sobie takiego 10x200m bo mimo, że fizycznie będę "umierał" potem to jakoś łatwiej mi to przychodzi.
Natomiast takie odcinki 1000m nawet 4-5 to już dla mnie zupełnie większe wyzwanie - może nie fizyczne, ale taki rodzaj treningu mnie bardziej dobija.
A tak poza tym, to nie oszukujmy się - nie wierzę, że jakiś biegacz odmówi sobie cięższego treningu - to tak jakby zrezygnował z życiówki w następnym biegu :) |
| | | | | |
| 2011-07-13, 10:02 Bieżnia czy ulica ?
2011-07-13, 09:28 - Silver108 napisał/-a:
A o jakich powtórzeniach mówimy? Bardziej w kierunku 10x200m bardzo szybko, czy może tak jak napisał kolega henry - 8x1000m? Bo jak dla mnie to drugie to już trening tempowy, nie szybkościowy, ale być może znam trochę inne definicje tych słów, więc nie mówię, że to źle :)
Po pierwsze to myślę, że każdy trening jest potrzebny, każdy daje jakieś efekty. Natomiast to, czy pozbieramy się następnego dnia po wysiłku to bardziej kwestia predyspozycji i upodobań niż faktycznego zmęczenia. Ja np. nigdy nie odmówię sobie takiego 10x200m bo mimo, że fizycznie będę "umierał" potem to jakoś łatwiej mi to przychodzi.
Natomiast takie odcinki 1000m nawet 4-5 to już dla mnie zupełnie większe wyzwanie - może nie fizyczne, ale taki rodzaj treningu mnie bardziej dobija.
A tak poza tym, to nie oszukujmy się - nie wierzę, że jakiś biegacz odmówi sobie cięższego treningu - to tak jakby zrezygnował z życiówki w następnym biegu :) |
Odcinki szybkościowe 10 x 200 to dla biegaczy na bieżnię, to Lewandowski tak trenuje. Jednak bywało też , że Zatopek i biegacze radzieccy biegali na bieżni 40 x 400 m po minucie z minutą przerwy a potem biegali 10 km do maratonu. My amatorzy , ( cały czas piszę o zawodnikach nie mających chęci biegać wyczynowo a tylko poprawić swe wyniki) biegajmy biegi ciągłe i 1 -2 razy w tygodniu tempo . Na zakończenie treningu wytrzymałościowego robimy rytmy 5 - 10 razy po około 150 m , rytmy to nie szybkość na 3/4 siły. |
| | | | | |
| 2011-07-13, 17:48
2011-07-13, 08:58 - henry napisał/-a:
Trening tempowy to gwarancja poprawy wyników. Oczywiście amatorzy tylko biegają , ale 30 latek nie może złamać 2 godz w półmaratonie. Jeśli ktoś tylko biega wybieganie lub biegi ciągłe stosunkowo wolno to się po prostu zabiega i jego forma stanie na jednym poziomie. 45 minut na 10 km to wynik amatorski słaby . Obecnie kilku 60 latków w Polsce biega 10 km w granicach 36 - 38 minut . Jeśli chce się biegać szybko należy 2 razy w tygodniu biegać odcinki 1000 m lub nawet 500 m po 6 - 8 razy w tempie lepszym niż rekord życiowy z 10 km . W Twoim wypadku powinieneś biegać po 4,10 - 4,15 z przerwami około 5 minut. |
No a Ja jestem dowodem na to, że nie jest tak jak piszesz.
Znam też czołowego 50- latka który robi same wybiegania.
Te 2h w połówce to też jest przesada. Ja samymi wybieganiami w pierwszej swojej połówce zrobiłem 1:35h.
Kwestia była tylko odpowiedniej ilości pokonanych kilometrów.
Po za tym wydaje mnie się, że zadowalająco poprawiłem swoje wyniki. Nie wiem, oczywiście dla kogoś innego może to być słaby progres mi jednak w zupełności wystarczył. |
| | | | | |
| 2011-07-13, 20:26 Twoje wyniki są dobre.
2011-07-13, 17:48 - Dezinformator napisał/-a:
No a Ja jestem dowodem na to, że nie jest tak jak piszesz.
Znam też czołowego 50- latka który robi same wybiegania.
Te 2h w połówce to też jest przesada. Ja samymi wybieganiami w pierwszej swojej połówce zrobiłem 1:35h.
Kwestia była tylko odpowiedniej ilości pokonanych kilometrów.
Po za tym wydaje mnie się, że zadowalająco poprawiłem swoje wyniki. Nie wiem, oczywiście dla kogoś innego może to być słaby progres mi jednak w zupełności wystarczył. |
Kiedy pisałem post myślałem , że biegasz wolniej bo tak było w komentarzu. Gdy zajrzałem do wizytówki widzę, że na 10 km masz już niezły wynik, ale aby go poprawić musisz biegać tempo i rytmy. Zresztą na temat treningu było już tu wiele wątków i można tam zajrzeć. |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-07-13, 20:57
LINK: http://:-) | Martix powinien wytłumaczyć wszystkim co rozumie przez trening szybkościowy.
Napisał tylko że 8,10 szybkich powtórzeń.Bo może chodzi o powtórzenia 30 metrowych odcinków, a Wy już o 200setkach czy tysiącach.
|
|
|
|
| |
|