|
| 2008-12-14, 18:23
Nie chodzi o guz piętowy (choć swoją drogą Achilles też mi daje w kość), ale o ścięgna (moim zdaniem, choć nie będę się kłócić z lekarzem) ścięgna podkolanowe. Boli i nawet przy niewielkiej próbie chodzenia ciągnie się, jakby się coś chciało urwać. Nie wspominając, że nie potrafię normalnie do końca wyprostować nogi. Chodzę od chirurga do ortopedy, łykam piguły, smaruję, (były nawet zastrzyki na naczynia) była mowa o blokadzie, ale zrezygnowali tak samo jak z gipsu a postępów nie widać.
Nie jestem lekarzem, mam więc prośbę do kolegów, koleżanek "medycznych" o jakąś radę. |
|