| | | |
|
| 2014-06-14, 20:55
2014-04-27, 22:16 - Romeo napisał/-a:
Organizator nie pomyślał o osobach nie posiadających kont w bankach.Jak mam zapłacić wpisowe jeśli takiego konta nie mam.
Ja rozumiem że jest 21 wiek i era internetu,ale konto w banku jest mi nie potrzebne.Do tej pory wszystkie opłaty za wpisowe płaciłem i dalej płacę przelewem na poczcie i nie ma z tym problemu.Oczywiście mogę poprosić kogoś ze znajomych żeby wpłacił mi tą kwotę,ale nie wiem jak to będzie odebrane(inny właściciel konta,inna osoba na liście),a według regulaminu raz uiszczona opłata nie podlega zwrotowi.
Płacił już ktoś z nie swojego konta??
I tu Maraton Warszawski góruje,a biegło w nim dużo więcej ludzi. |
Spokojnie przelewu możesz dokonać z konta, którego nie jesteś właścicielem. Zawsze dokonuje opłat wpisowego z mojego konta za ojca (również Poznań Maraton) i za każdym razem startowaliśmy w zawodach bez przeszkód.
Pozdrawiam
|
|
| | | |
|
| 2014-06-23, 19:50 Kilka uwag do regulaminu :)
Regulamin jak to regulamin "rzecz święta" Czytasz, nie akceptujesz, nie biegniesz. Proste :) Niemniej jednak zastanawiam się czy nie można go zmienić tak by był przyjaźniejszy dla biegaczy. Chodzi mi głównie o zapis:
"III. Termin i miejsce
9.Pomiar czasu w systemie chipów na sznurowadle buta – oficjalnym czasem jest czas brutto."
Wydaje mi się że znacznie lepszy jest chip w numerze startowym (wygodniejszy). A pomiar z czasem brutto to w dzisiejszych czasach całkowite nieporozumienie. Pierwszych 100 biegaczy jak najbardziej, bo to ścigacze. Ale reszta powinna być netto. To jest oczywiście moje zadnie i nie musicie się z nim zgadzać :)
Chciałbym pobiec w Poznaniu i chciałbym by te dwa drobiazgi zostały zmienione, właśnie dla mnie :D Serdecznie pozdrawiam
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2014-06-23, 20:21
2014-06-23, 19:50 - gancoll napisał/-a:
Regulamin jak to regulamin "rzecz święta" Czytasz, nie akceptujesz, nie biegniesz. Proste :) Niemniej jednak zastanawiam się czy nie można go zmienić tak by był przyjaźniejszy dla biegaczy. Chodzi mi głównie o zapis:
"III. Termin i miejsce
9.Pomiar czasu w systemie chipów na sznurowadle buta – oficjalnym czasem jest czas brutto."
Wydaje mi się że znacznie lepszy jest chip w numerze startowym (wygodniejszy). A pomiar z czasem brutto to w dzisiejszych czasach całkowite nieporozumienie. Pierwszych 100 biegaczy jak najbardziej, bo to ścigacze. Ale reszta powinna być netto. To jest oczywiście moje zadnie i nie musicie się z nim zgadzać :)
Chciałbym pobiec w Poznaniu i chciałbym by te dwa drobiazgi zostały zmienione, właśnie dla mnie :D Serdecznie pozdrawiam
|
hm... ja mam inną opinię. Chip w bucie mi nigdy nie przeszkadzał. A co do klasyfikowania zawodników... dla mnie jest czas netto (dla zawodników), ale miejsce w wynikach wolę mieć przed zawodnikami których wyprzedziłem na trasie, ostatniej prostej itd. Inaczej... po co finiszować? |
|
| | | |
|
| 2014-06-24, 11:54
2014-06-23, 20:21 - michu77 napisał/-a:
hm... ja mam inną opinię. Chip w bucie mi nigdy nie przeszkadzał. A co do klasyfikowania zawodników... dla mnie jest czas netto (dla zawodników), ale miejsce w wynikach wolę mieć przed zawodnikami których wyprzedziłem na trasie, ostatniej prostej itd. Inaczej... po co finiszować? |
Pewnie, że tak!!!
Do chwalenia się, tudzież do wygrawerowania na medalu - czas netto.
Do odczytania faktycznej kolejności na mecie - czas brutto.
Proste i praktyczne.
|
|
| | | |
|
| 2014-06-24, 12:24
2014-06-24, 11:54 - bmorski napisał/-a:
Pewnie, że tak!!!
Do chwalenia się, tudzież do wygrawerowania na medalu - czas netto.
Do odczytania faktycznej kolejności na mecie - czas brutto.
Proste i praktyczne.
|
Czy aby na pewno? Startując z ostatniej strefy - różnica między netto i brutto na poznańskim maratonie to nawet ponad 5 minut - przez 5 minut na metę wbiega wielu, wielu zawodników i może to robić dużą różnicę w miejscu na liście startowej pomiędzy tymi, co ustawiają się w swojej strefie startowej, a tymi, co wolno biegają , ale startują z pierwszych linii. Chyba jednak rozwiązanie pierwszej setki brutto - reszta netto - jest bardziej uczciwe - to jest moje zdanie na ten temat.
A finiszować - zawsze warto : żeby ładnie zakończyć. |
|
| | | |
|
| 2014-06-25, 09:07 Netto / brutto
Dla tego podniosłem wątek w kwestii brutto czy netto. Czas mierzony netto w mojej ocenie jest sprawiedliwszy. Wszyscy znamy realia jakie panują na starcie. Większość ustawia się tam gdzie powinna, czyli w wyznaczonych strefach startowych zgodnie z czasem jaki są teoretycznie w stanie osiągnąć na mecie. Ale jest też spora, nawet bardzo spora grupa, która przecenia Swoje możliwości, a nawet z premedytacją ustawia się znacznie wcześniej na starcie i później blokuje trasę innym szybszym zawodnikom. Czas brutto dodatkowo motywuje takich biegaczy do ustawiania się jak najwyżej, bo czas na mecie będzie lepszy. Tu jest "pies pogrzebany".. Czas mierzony w netto sprawia, że nie ma potrzeby pchania się do przodu. Na mecie będziesz miał dokładnie taki czas jaki zajęło ci przebiegnięcie dystansu maratońskiego, a nie maratonu, plus kilku dobrych minut dreptania, zanim dopchasz się do linii startu. Czasem potrafi to być i 8 minut (gdy start jest wąski a biegaczy ponad 5 tyś.... Nie wiem czy moja wypowiedź jest logiczna....
W skrócie: a) czas mierzony w brutto zachęca "dziwnych ludzi" do patologicznych zachowań na starcie
b) czas mierzony w netto zachęca do uczciwego, normalnego zachowania na starcie eliminując niepohamowaną potrzebę niektórych "dziwnych ludzi" do ustawiania się tuż za elitą w sytuacji gdy ich życiówka jest o 3 godziny gorsza od tych z czuba :)
|
|
| | | |
|
| 2014-06-25, 11:36
2014-06-24, 12:24 - pterodaktyl napisał/-a:
Czy aby na pewno? Startując z ostatniej strefy - różnica między netto i brutto na poznańskim maratonie to nawet ponad 5 minut - przez 5 minut na metę wbiega wielu, wielu zawodników i może to robić dużą różnicę w miejscu na liście startowej pomiędzy tymi, co ustawiają się w swojej strefie startowej, a tymi, co wolno biegają , ale startują z pierwszych linii. Chyba jednak rozwiązanie pierwszej setki brutto - reszta netto - jest bardziej uczciwe - to jest moje zdanie na ten temat.
A finiszować - zawsze warto : żeby ładnie zakończyć. |
Jeszcze takie dane - dla biegacza przebiegającego maraton w czasie około 4h - różnica miejsca na mecie w zależności od tego czy stanie na starcie w swojej strefie, czy też przepcha się za elitę to: około 5 minut na starcie - co daje około 400 miejsc na mecie. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2014-06-25, 11:40
...a jakie znaczenie dla amatora ma miejsce w końcowej klasyfikacji, o ile nie walczy o nagrody? 1150, 1550, 2050? Jaka to różnica?
Liczy się mój czas netto. A w wynikach wolalbym być przed tymi, których wyprzedziłem (czyli w wg. czasu brutto).
Biegnę na maximum swoich możliwości, wyprzedzam kolegę z kórym nigdy wczesniej nie udało mi się wygrać - a wynikach i tak jest przede mną, bo ma lepszy czas netto? Z czymś mi się to kłóci...
A ci co chcą i tak się będą ustawiać w nie swoich strefach...
|
|
| | | |
|
| 2014-06-25, 13:03
2014-06-25, 11:36 - pterodaktyl napisał/-a:
Jeszcze takie dane - dla biegacza przebiegającego maraton w czasie około 4h - różnica miejsca na mecie w zależności od tego czy stanie na starcie w swojej strefie, czy też przepcha się za elitę to: około 5 minut na starcie - co daje około 400 miejsc na mecie. |
Oczywista nieprawda.
Dlaczego? Ponieważ tych 400, którzy przybiegli przed Tobą też nie startowało z pierwszej linii. Jedni mieli stratę 3, inni 4 , a jeszcze inni 5 lub więcej minut.
Przeraża Cię wizja, że zajmiesz 3788 miejsce a mógłbyś 3388?
Moja recepta jest taka - znajdź sobie swojego osobistego wroga ;o)
Ścigaj się z wybranymi, znanymi Ci osobami. Jeśli wiesz, że Stefek, Krzysiu czy Ania mają podobne wyniki, wyprzedź ich! pokaż, że Twoje zaangażowanie i systematyczny trening przynoszą efekty i zdobądź swój własny Mount Everest przed nimi - bo przed wszystkimi naraz nie dasz rady :o) |
|
| | | |
|
| 2014-06-26, 06:56
2014-06-25, 13:03 - bmorski napisał/-a:
Oczywista nieprawda.
Dlaczego? Ponieważ tych 400, którzy przybiegli przed Tobą też nie startowało z pierwszej linii. Jedni mieli stratę 3, inni 4 , a jeszcze inni 5 lub więcej minut.
Przeraża Cię wizja, że zajmiesz 3788 miejsce a mógłbyś 3388?
Moja recepta jest taka - znajdź sobie swojego osobistego wroga ;o)
Ścigaj się z wybranymi, znanymi Ci osobami. Jeśli wiesz, że Stefek, Krzysiu czy Ania mają podobne wyniki, wyprzedź ich! pokaż, że Twoje zaangażowanie i systematyczny trening przynoszą efekty i zdobądź swój własny Mount Everest przed nimi - bo przed wszystkimi naraz nie dasz rady :o) |
Wybacz, ale nie będę znajdywał sobie żadnych osobistych wrogów. W biegach startuję, żeby zwyciężać z samym sobą , a lubię to robić w dobrym towarzystwie i miłej atmosferze.
Co do sposobu prezentowania wyników przez organizatora : netto czy brutto - pozwól, że pozostanę przy swoim zdaniu - na dużych imprezach lepszy jest netto. MOIM OSOBISTYM ZDANIEM - wynik netto jest odzwierciedleniem mojego zaangażowania, formy, itd.
|
|
| | | |
|
| 2014-06-26, 09:09
2014-06-23, 20:21 - michu77 napisał/-a:
hm... ja mam inną opinię. Chip w bucie mi nigdy nie przeszkadzał. A co do klasyfikowania zawodników... dla mnie jest czas netto (dla zawodników), ale miejsce w wynikach wolę mieć przed zawodnikami których wyprzedziłem na trasie, ostatniej prostej itd. Inaczej... po co finiszować? |
Mówisz że nie ma sensu finiszować :) Moja odpowiedź jest taka. Chciałbym zobaczyć jak szybko finiszujesz po przebiegnięciu 42 km :)
O ile zgodzę się, że na biegach krótkich i średniodystansowych do 10km czas brutto jest ok i finisz potrafi być na pełnym gazie. Ale na maratonie ? Trasa liczy nieco ponad 42 km...(czas netto) daje Ci gwarancję że będziesz na mecie dokładnie w tym miejscu na jakim zasłużyłeś. Bez względu na to gdzie stałeś na starcie. Analogicznie wystartowałeś z czuba peletonu (powiedzmy 250 na 5000 biegaczy), za Tobą jakieś 2 tyś miejsc do tyłu był inny biegacz. Na starcie zanim się dopchał miał stratę blisko 4 minut do Ciebie. Na metę wpadłeś szybciej ale zaledwie o minutę. Czyli tamten biegacz był od Ciebie szybszy o 3 minuty. Uważasz że jest sprawiedliwe że biegacz pokonujący trasę szybciej od Ciebie w klasyfikacji jest za Tobą (brutto)? Bez względu na to czy dla amatora miejsce na mecie ma znaczenie czy nie (a dla niektórych pewnie jednak ma) czas brutto na maratonie jest niesprawiedliwy i kropka :) |
|
| | | |
|
| 2014-06-26, 12:28
Dodałbym jeszcze że na takich biegach masowych w których uczestniczy kilka tysięcy osób (a może niedługo kilkanaście) przy klasyfikacji brutto będziemy obserwować "ambitnych" amatorów, którzy chcąc mieć lepsze swoje ileś tam tysięczne miejsce będzie startować z elitą i tym samym przeszkadzać. Przecież teraz obserwujemy regularnie takie przypadki startów nawet z 1 linii (wystarczy zobaczyć filmy ze startu poznańskiego maratonu z lat poprzednich). Klasyfikacja netto może chociaż częściowo ograniczyć ilość tych "szybkich" na starcie.
Myślę że nawet wielu amatorów (tak jak ja) doświadcza regularnie tego, że nie może biec nawet czasami 2 pierwszych kilometrów w swoim tempie (przy założeniu ustawienia się w swojej strefie czasowej), bo nie może wyprzedzić grup wolniejszych które po prostu ustawiły się w szybszych strefach. I nie chodzi tu o miejsce tylko np. możliwość poprawienia własnej życiówki (czyli walki tylko z sobą), której poprawienie przez te 2 kilometry biegane "interwałami z przeszkodami", okazuje się niemożliwe. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2014-06-26, 14:51
Nieważne jaka jest klasyfikacja - i tak wolniejsi zawodnicy ustawiają się z przodu. No chyba że są ściśle określone i pilnowane sektory, ale i tak pewnie nikt nie sprawdza podawanych życiówek. Poza tym znam zawodników którzy uparcie podają swoje rekordy życiowe z przed... 20 lat, by móc się ustawić bardziej z przodu.
Co do finiszu - to nawet w maratonie, biegnąc na przysłowiowych oparach można sporo osób wyprzedzić "na ostatniej prostej". Chociaż prędkość obiektywnie rzecz patrząc, nie jest specjalnie wysoka :)
Jak widać temat dyskusyjny, i nie ma jednoznacznego rozwiązania. |
|
| | | |
|
| 2014-06-26, 16:05
2014-06-26, 14:51 - michu77 napisał/-a:
Nieważne jaka jest klasyfikacja - i tak wolniejsi zawodnicy ustawiają się z przodu. No chyba że są ściśle określone i pilnowane sektory, ale i tak pewnie nikt nie sprawdza podawanych życiówek. Poza tym znam zawodników którzy uparcie podają swoje rekordy życiowe z przed... 20 lat, by móc się ustawić bardziej z przodu.
Co do finiszu - to nawet w maratonie, biegnąc na przysłowiowych oparach można sporo osób wyprzedzić "na ostatniej prostej". Chociaż prędkość obiektywnie rzecz patrząc, nie jest specjalnie wysoka :)
Jak widać temat dyskusyjny, i nie ma jednoznacznego rozwiązania. |
Ale porozmawiać w miłej atmosferze zawsze można :) Poznać punkt wiedzienia innych osób to doskonałe doświadczenie. |
|
| | | |
|
| 2014-06-30, 21:12
oficjalnym czasem jest czas brutto, ale kategorie klasyfikowane są wg czasu netto :) |
|
| | | |
|
| 2014-08-14, 13:54
2014-06-23, 20:21 - michu77 napisał/-a:
hm... ja mam inną opinię. Chip w bucie mi nigdy nie przeszkadzał. A co do klasyfikowania zawodników... dla mnie jest czas netto (dla zawodników), ale miejsce w wynikach wolę mieć przed zawodnikami których wyprzedziłem na trasie, ostatniej prostej itd. Inaczej... po co finiszować? |
zgadzam się z tobą (Inaczej po co finiszować )logiczne |
|
| | | |
|
| 2014-08-14, 13:59
2014-06-26, 09:09 - gancoll napisał/-a:
Mówisz że nie ma sensu finiszować :) Moja odpowiedź jest taka. Chciałbym zobaczyć jak szybko finiszujesz po przebiegnięciu 42 km :)
O ile zgodzę się, że na biegach krótkich i średniodystansowych do 10km czas brutto jest ok i finisz potrafi być na pełnym gazie. Ale na maratonie ? Trasa liczy nieco ponad 42 km...(czas netto) daje Ci gwarancję że będziesz na mecie dokładnie w tym miejscu na jakim zasłużyłeś. Bez względu na to gdzie stałeś na starcie. Analogicznie wystartowałeś z czuba peletonu (powiedzmy 250 na 5000 biegaczy), za Tobą jakieś 2 tyś miejsc do tyłu był inny biegacz. Na starcie zanim się dopchał miał stratę blisko 4 minut do Ciebie. Na metę wpadłeś szybciej ale zaledwie o minutę. Czyli tamten biegacz był od Ciebie szybszy o 3 minuty. Uważasz że jest sprawiedliwe że biegacz pokonujący trasę szybciej od Ciebie w klasyfikacji jest za Tobą (brutto)? Bez względu na to czy dla amatora miejsce na mecie ma znaczenie czy nie (a dla niektórych pewnie jednak ma) czas brutto na maratonie jest niesprawiedliwy i kropka :) |
to pojedz na jakiś zawody pół. lub maraton i stań sobie na mecie to zobaczysz setki finiszów .sam tak biegam (03: 53:40 |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2014-08-19, 11:59
2014-08-14, 13:54 - Pawel233 napisał/-a:
zgadzam się z tobą (Inaczej po co finiszować )logiczne |
może np po to aby uzyskać lepszy czas ? :) |
|
| | | |
|
| 2014-08-19, 22:21
2014-06-23, 19:50 - gancoll napisał/-a:
Regulamin jak to regulamin "rzecz święta" Czytasz, nie akceptujesz, nie biegniesz. Proste :) Niemniej jednak zastanawiam się czy nie można go zmienić tak by był przyjaźniejszy dla biegaczy. Chodzi mi głównie o zapis:
"III. Termin i miejsce
9.Pomiar czasu w systemie chipów na sznurowadle buta – oficjalnym czasem jest czas brutto."
Wydaje mi się że znacznie lepszy jest chip w numerze startowym (wygodniejszy). A pomiar z czasem brutto to w dzisiejszych czasach całkowite nieporozumienie. Pierwszych 100 biegaczy jak najbardziej, bo to ścigacze. Ale reszta powinna być netto. To jest oczywiście moje zadnie i nie musicie się z nim zgadzać :)
Chciałbym pobiec w Poznaniu i chciałbym by te dwa drobiazgi zostały zmienione, właśnie dla mnie :D Serdecznie pozdrawiam
|
quote:
9.Pomiar czasu w systemie chipów na sznurowadle buta – oficjalnym czasem jest czas brutto."
Wydaje mi się że znacznie lepszy jest chip w numerze startowym (wygodniejszy).
***
No i w tym roku po raz pierwszy nie ma odliczania kwoty za posiadanie swojego (żółtego) chipa. |
|
| | | |
|
| 2014-09-01, 16:52 Sprzedam pakiet startowy
|