| | | |
|
| 2009-02-13, 15:11 Ciężka praca Vs Talent
Założyłem to formum w celu dowiedzenia się co jest dla was warzniejsze. Ja preferuje ciężką pracę i ona jest najważniejsza moim zdaniem. Ale może macie oddmienne teorie. Prosze pisać, co według was jest lepsze i dlaczego. Według mnie ważniejsza jest ciężka praca ze względu na zdobywaną podczas niej wytrwałość, poświęcenie i wiare w siebie, oraz ze względu na to, że jest bardzo skuteczna.
PISZCIE |
|
| | | |
|
| 2009-02-13, 18:36
Talentu nie ma, a ciężko to ja pracuję tylko klepiąc faktury w komputer. Dla mnie najważniejsze są chęci. Jeśli ma się chęci to talent sam w sobie już osiągnięty do walki z własnymi postanowieniami licząc się z tym iż łatwo nie będzie czyli ciężka praca przed. Dla jednych ciężka dla innych lekka ale samo postanowienie działania jest identyczne jak u innych osób. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-13, 19:03
Wszystko zależy od tego o czym dyskutujemy. Bo jeśli o sporcie wyczynowym to powiem tak według mnie najważniejsza jest ciężka praca wsparta talentem do uprawiania danej dyscypliny. Jeśli ktoś będzie bardzo ciężko pracował, ale nie ma za grosz talentu do danej dyscypliny (nawet odrobiny) to nigdy nie dojdzie na sam szczyt. I tak samo w drugą stronę, jeśli ktoś ma ogromny talent, a nie będzie na treningach wykonywał ciężkiej pracy to też nic wielkiego nie osiągnie. Ciężka praca i talent to jak dla mnie w sporcie wyczynowym naczynia powiązane :). |
|
| | | |
|
| 2009-02-13, 19:11 Właśnie tak
2009-02-13, 19:03 - Rapacinho napisał/-a:
Wszystko zależy od tego o czym dyskutujemy. Bo jeśli o sporcie wyczynowym to powiem tak według mnie najważniejsza jest ciężka praca wsparta talentem do uprawiania danej dyscypliny. Jeśli ktoś będzie bardzo ciężko pracował, ale nie ma za grosz talentu do danej dyscypliny (nawet odrobiny) to nigdy nie dojdzie na sam szczyt. I tak samo w drugą stronę, jeśli ktoś ma ogromny talent, a nie będzie na treningach wykonywał ciężkiej pracy to też nic wielkiego nie osiągnie. Ciężka praca i talent to jak dla mnie w sporcie wyczynowym naczynia powiązane :). |
|
| | | |
|
| 2009-02-13, 19:45
w sporcie zawodowym i na mistrzowskim poziomie moim zdaniem punktem wyjściowym jest talent,predyspozycje. potem ten diament można szlifować, pracując nad psychiką i cechami wolicjonalnymi,które przy minimalnych różnicach na tym najwyższym poziomie robią różnicę. sportowiec zawodowy w dzisiejszych czasach ma cały sztab trenerów,masażystów i odnowy biologicznej do swojej dyspozycji, a nawet psychologów. pod tym względem na pewno ma oparcie w codziennym treningu,któremu się poświęca na etapie kariery zawodniczej.
u nas amatorów,jest więc zgoła inaczej.talent nie musi być punktem wyjściowym aby robić to co się lubi.zajmujemy się czym innym na co dzień a bieganie jest pasją którą rozwijamy i która niewątpliwie pomaga nam w życiu. praca nad sobą na co dzień i wykopanie własnego tyłka na trening jest tu właściwie kluczowe a konsekwencja w działaniu przekłada się pozytywnie i na nasze wyniki i na inne dziedziny życia.
owszem,dobrze poprawiać wyniki dla siebie a zawody są zasłużoną wisienką na torcie po często żmudnym cyklu treningowym. ale nie oszukujmy się,znakomita większość z nas nie ma talentu biegowego takiego aby mówić o tym iż jest on ważniejszy od ciężkiej pracy nad sobą właśnie /choć i zawodowcy nie powinni chyba tego mówić też;)/. możemy się np. rozwijać się w kierunku biegów długodystansowych (wytrenować czerwone włókna mięśniowe),po kilku latach stając się przyzwoitymi amatorami, ale już sprinterem (białe) trzeba się urodzić, zresztą szybkość można też wykorzystywać i rozwijać do pewnego wieku. tak więc praca i jeszcze raz praca...trzeba siać,siać,jak mawiał ojciec dyrektor ;) |
|
| | | |
|
| 2009-02-13, 19:47
więc odpowiadając na pytanie - jako amator z przekonaniem podpisuję się pod tezą że praca nad sobą i konsekwencja przede wszystkim |
|
| | | |
|
| 2009-02-16, 08:29 TaK!
Mazi ma rację i dotyczy to wszelkich dziedzin nie tylko sportowców, artystów itp. co prawda są ludzie którzy za pomocą pieniędzy i innych środków chcą szybciej wejść na szczyt ale życie pokazuje, że jest to chwilowa euforia a potem lecą na pysk (artyści tacy jak Mandaryna nigdy nie mogą się wybić na dłużej, sportowcy nadużywający dopingu i tak w końcu zostaną wyłuskani). A prawdziwy talent wpierany ciężką pracą święcą triumfy przez wiele lat. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-16, 10:54 Dodam ja swoje 5 groszy :-)
2009-02-13, 15:11 - Victor__ napisał/-a:
Założyłem to formum w celu dowiedzenia się co jest dla was warzniejsze. Ja preferuje ciężką pracę i ona jest najważniejsza moim zdaniem. Ale może macie oddmienne teorie. Prosze pisać, co według was jest lepsze i dlaczego. Według mnie ważniejsza jest ciężka praca ze względu na zdobywaną podczas niej wytrwałość, poświęcenie i wiare w siebie, oraz ze względu na to, że jest bardzo skuteczna.
PISZCIE |
Życie jest ciężkie i każdy doświadczył to na własnej skórze. Wykładnikiem ciężkiej pracy jest właśnie umiejętność radzenia sobie z przeciwnościami losu, nie poddawanie się, wiara że będzie lepiej i ja to popieram.
W przypadku gdy ma się talent nie każdy będzie musiał ciężko pracować ponieważ taka osoba będzie wykonywała daną czynność z przyjemnością w przeciwieństwie do tych którzy będą musieli się ciężko narobić. Z talentem trzeba się urodzić a często bywa że trzeba go odkryć. Jeśli już wiemy że mamy talent - wszystko idzie nam łatwo. Ale tam gdzie jest talent pojawia się i zazdrość - taka nasza natura że jak ktoś jest lepszy i nie musi się napracować to jest do odstrzału bo wiele osób myśli że wszystko mu zlatuje z nieba.
Reasumując - ciężko pracujący dojdzie do sukcesu, posiadający talent również to osiągnie choć mniej się napracuje. |
|
| | | |
|
| 2009-02-16, 15:53
2009-02-13, 15:11 - Victor__ napisał/-a:
Założyłem to formum w celu dowiedzenia się co jest dla was warzniejsze. Ja preferuje ciężką pracę i ona jest najważniejsza moim zdaniem. Ale może macie oddmienne teorie. Prosze pisać, co według was jest lepsze i dlaczego. Według mnie ważniejsza jest ciężka praca ze względu na zdobywaną podczas niej wytrwałość, poświęcenie i wiare w siebie, oraz ze względu na to, że jest bardzo skuteczna.
PISZCIE |
Najważniejsza jest ortografia wyuczona pracą lub nabyta talentem.
|
|
| | | |
|
| 2009-02-16, 19:29
2009-02-16, 15:53 - DS napisał/-a:
Najważniejsza jest ortografia wyuczona pracą lub nabyta talentem.
|
No i Witek, doigrałeś się:-) I zważ od kogo! Rozwój musi być wszechstronny. |
|
| | | |
|
| 2009-02-16, 19:42
2009-02-16, 15:53 - DS napisał/-a:
Najważniejsza jest ortografia wyuczona pracą lub nabyta talentem.
|
To prawda, ale tego uczymy się całe życie, a przynajmniej do końca szkoły... więc młody Wiktor ma jeszcze odrobinę czasu:) |
|
| | | |
|
| 2009-02-17, 21:58
2009-02-16, 08:29 - agawa71 napisał/-a:
Mazi ma rację i dotyczy to wszelkich dziedzin nie tylko sportowców, artystów itp. co prawda są ludzie którzy za pomocą pieniędzy i innych środków chcą szybciej wejść na szczyt ale życie pokazuje, że jest to chwilowa euforia a potem lecą na pysk (artyści tacy jak Mandaryna nigdy nie mogą się wybić na dłużej, sportowcy nadużywający dopingu i tak w końcu zostaną wyłuskani). A prawdziwy talent wpierany ciężką pracą święcą triumfy przez wiele lat. |
To Mandaryna jest artystką? |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-17, 22:39
2009-02-17, 21:58 - Zulus napisał/-a:
To Mandaryna jest artystką? |
w pewnym sensie jest:) żyjemy w dość pokręconych czasach, gdzie media kreują miernoty a ciemny lud to kupuje. i to kreuje artystów /albo "artystów"/ - ale to na osobny temat dylemat. |
|
| | | |
|
| 2009-02-18, 08:35 Mandaryna :)
Mandaryna :) Ja nie uważam jej za wybitną artystkę ale, ale nie wszyscy tak uważają? A np. sportowcy? Biegacze? Jak się nie ma wyników, a pracują nad formą ciężko, to mamy nazywać ich miernotami? |
|
| | | |
|
| 2009-02-18, 09:11
2009-02-18, 08:35 - agawa71 napisał/-a:
Mandaryna :) Ja nie uważam jej za wybitną artystkę ale, ale nie wszyscy tak uważają? A np. sportowcy? Biegacze? Jak się nie ma wyników, a pracują nad formą ciężko, to mamy nazywać ich miernotami? |
widzę nawet dalsze analogie. mandaryna koncertuje np. w białobrzegach albo zawierciu, my zaś biegamy zawody w uniejowie lub hajnówce. rolling stonesi zaś zagrają prędzej na wembley a haile pobiegnie w londynie a nie lądku zdrój.
wniosek z tego może być taki że mandaryna jest artystką niszową, my zaś jesteśmy biegaczami nie lubiącymi tłumów i ceniącymi kameralną atmosferę ;) |
|
| | | |
|
| 2009-02-18, 20:51 Mandaryna :)
A może by tak namówić Mandarynę aby rzuciła scenę dla biegania :) Może by jej to wyszło na dobre :) :P |
|