|
| METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | | Dyscyplina |   | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | | Wątek założył | Paweł II Yazomb (2012-01-24) | | Ostatnio komentował | Magda (2012-01-28) | | Aktywnosc | Komentowano 19 razy, czytano 51 razy | | Lokalizacja | |
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
 | | | | |
|
2012-01-24, 13:58
Żenujący biegacze
Na ten temat było już napisane sporo, ale to, co zaprezentowali ludzie zwani biegaczami, w linku poniżej (czas filmu od 2:05) przechodzi już wszelkie granice. Jak można w tak chamski sposób skracać sobie dystans? Jaką satysfakcję mają tacy ludzie (nie biegacze) po przekroczeniu mety?
http://www.youtube.com/watch?v=j-mNWspl3GI&feature=related |
| | | | | |
|
2012-01-24, 14:03
| Według numeru startowego, zwyciężczynią tego biegu została kobieta, biegnąca ewidentnie za pasem zieleni, po chodniku. Brawo! |
| | | | |
| | | | | |
|
2012-01-24, 15:03
| Paweł, przecież to jest normą na naszych biegach, ja się nie dziwię. Strzelce Op. 2011 - jest dobitnym przykładem. Jeszcze będą mieć pretensje do tych co biegają normalnie, nie skracają. |
| | | | | |
|
2012-01-24, 17:10
i ze smiales zwrocic uwage ;););)
P. |
| | | | | |
|
2012-01-24, 18:38
| Paweł, o ile nie spycha kogoś z pudła to w sumie mam to w d..., mnie to nie interesuje. Podobnie jak goście pijący Tussipect w krzakach. W tym konkretnym przypadku mam wątliwości czy biegnące osoby po za pasem zieleni coś zyskały. Patrząc od dołu taka osoba musiała najpierw skręcić w lewo, wbiec na chodnik i następnie lekko w prawo aby ponownie powrócić na jezdnie. Oczywiście zawodnicy biegli nie po wyznaczonej trasie ipodlegają dyskwalifikacji, lecz mam wątpliwość czy coś zyskali na tym manewrze,... |
| | | | | |
|
2012-01-25, 15:39
Źle zrobili z 2.powodów :
| Po pierwsze biegli inaczej niż większość, ale raczej nic nie skrócili tylko sobie ( o ok. 3 - 5 metrów ) wydłużyli dystans, bo musieli najpierw skręcić trochę w lewo aby wbiec na ten chodnik, a potem w prawo aby z niego wybiec na trasę. Tak więc akurat to nie jest dobry przykład na skracanie dystansu ( ci sobie nieświadomie wydłużyli ), skracanie ma miejsce przede wszystkim na zakrętach ( im pod większym kątem tym efektywniejsze ). |
| | | | | |
|
2012-01-25, 16:09
2012-01-24, 18:38 - Ryszard N napisał/-a:
Paweł, o ile nie spycha kogoś z pudła to w sumie mam to w d..., mnie to nie interesuje. Podobnie jak goście pijący Tussipect w krzakach. W tym konkretnym przypadku mam wątliwości czy biegnące osoby po za pasem zieleni coś zyskały. Patrząc od dołu taka osoba musiała najpierw skręcić w lewo, wbiec na chodnik i następnie lekko w prawo aby ponownie powrócić na jezdnie. Oczywiście zawodnicy biegli nie po wyznaczonej trasie ipodlegają dyskwalifikacji, lecz mam wątpliwość czy coś zyskali na tym manewrze,... |
Zgadzam się z tą opinią. Akurat to jest zły przykład na skracanie trasy bo w tym przypadku biegacze nic nie zyskiwali biegnąc po chodniku. Bo samo skracanie dystansu przez ścinanie zakrętów po trawnikach bardzo mnie irytuje. |
| | | | |
| | | | | |
|
2012-01-25, 16:18
2012-01-24, 13:58 - Paweł II Yazomb napisał/-a:
Na ten temat było już napisane sporo, ale to, co zaprezentowali ludzie zwani biegaczami, w linku poniżej (czas filmu od 2:05) przechodzi już wszelkie granice. Jak można w tak chamski sposób skracać sobie dystans? Jaką satysfakcję mają tacy ludzie (nie biegacze) po przekroczeniu mety?
http://www.youtube.com/watch?v=j-mNWspl3GI&feature=related |
| Wg.mnie to ci biegacze wcale nie skrócili sobie trasy,a wręcz odwrotnie.Nie rozumiem więc dlaczego aż tak bardzo się tym unosisz. |
| | | | | |
|
2012-01-25, 16:42
2012-01-25, 16:18 - Radomirek napisał/-a:
Wg.mnie to ci biegacze wcale nie skrócili sobie trasy,a wręcz odwrotnie.Nie rozumiem więc dlaczego aż tak bardzo się tym unosisz. |
| Skracali, nie skracali... jednak bieg miał zapewne wyznaczoną trasę... |
| | | | | |
|
2012-01-25, 19:38
często widuję osoby biegnące chodnikiem obok jezdni po której rozgrywa się bieg, jakoś nigdy nie zapytałam, ale może po prostu tak im wygodniej, może później mniej bolą kolana?
czasem biegną na wyciągnięcie mojej ręki, na pewno nie skracają, po prostu wolą inną nawierzchnię (osobiście tego nie rozumiem, płyty chodnikowe i kostka brukowa to dla mnie najgorsze dwa podłoża)
to nie jest akurat dobry przykład, ale faktem jest, że skraca się namiętnie, i pomimo zapisów w regulaminie o dyskwalifikacji takich osób, żaden org jeszcze się nie odważył, nawet mając w rękach dowody w postaci zdjęć i filmów
ludzie skracają, żeby być szybciej (to widujecie na wielu biegach), żeby się mniej pobrudzić (Katorżnik, rok w rok- tylko po co startować w brudnym biegu i unikać błota? żeby jeszcze chociaż trasa miała atest czy coś, a to przecież taki bieg-zabawa...) może mają wtedy jakąś ekstra podjarkę, kto wie
są oszuści którzy stają później na pudle
zdarzają się też nieświadome skrócenia przy źle oznakowanej trasie, które samych "skracających" doprowadzają do furii, czemu się nie dziwię (Rzeźnik 2011)
odmian mamy wiele
i co z tego? |
| | | | | |
|
2012-01-25, 21:15
| może czuli się bezpieczniej na chodniku, niż na jezdni obok jeżdżających aut |
| | | | | |
|
2012-01-25, 21:38
Sądząc po ilości zawodników, która przebiegłą przed tym
| zawodnikiem, takie skracanie na niewiele mu się zdało... Ponadto... tak jak wcześniej była o tym mowa. Oszukiwanie w bieganiu amatorskim... bez sensu... |
| | | | |
| | | | | |
|
2012-01-25, 21:56
To było tylko zaledwie małe chamstewko
2012-01-24, 13:58 - Paweł II Yazomb napisał/-a:
Na ten temat było już napisane sporo, ale to, co zaprezentowali ludzie zwani biegaczami, w linku poniżej (czas filmu od 2:05) przechodzi już wszelkie granice. Jak można w tak chamski sposób skracać sobie dystans? Jaką satysfakcję mają tacy ludzie (nie biegacze) po przekroczeniu mety?
http://www.youtube.com/watch?v=j-mNWspl3GI&feature=related |
Niestety miałem przykrość widzieć prawdziwe CHAMSTWO, ale dotyczy to biegu w terenie. Przekręt polegał na skróceniu trasy co najmniej o kilometr i kilkadziesiąt metrów podbiegu oraz wyeliminowanie zawodnika (obcokrajowca)z biegu, poprzez zgubienie go "po drodze" Zawodnik ten biegł bez oświetlenia, a bieg odbywał się w godzinach nocnych. Dlatego zawodnik biegł za innym, który oświetlał mu drogę i wprowadzenie go w błąd było ułatwione. Obcokrajowiec biegł na ostatnich kilometrach w ścisłej czołówce z ogromną szansą na podium. Nie chcę wdawać się w szczegóły, ale przekręt się udał i przybiegł na miejscu pod koniec pierwszej dwudziestki.
Przykro mi o tym mówić, ale to było moje wielkie rozczarowanie, ponieważ osoba która tego dokonała była przeze mnie szanowana jako sportowiec amator :)
Ps. Byłem naocznym świadkiem zajścia, ponieważ startujący kolega prosił mnie o zrobienie zdjęć imprezy i robiłem zdjęcia w kilku miejscach na trasie biegu. |
| | | | | |
|
2012-01-25, 22:35
To z pewnością było...
2012-01-25, 21:56 - slavo65 napisał/-a:
Niestety miałem przykrość widzieć prawdziwe CHAMSTWO, ale dotyczy to biegu w terenie. Przekręt polegał na skróceniu trasy co najmniej o kilometr i kilkadziesiąt metrów podbiegu oraz wyeliminowanie zawodnika (obcokrajowca)z biegu, poprzez zgubienie go "po drodze" Zawodnik ten biegł bez oświetlenia, a bieg odbywał się w godzinach nocnych. Dlatego zawodnik biegł za innym, który oświetlał mu drogę i wprowadzenie go w błąd było ułatwione. Obcokrajowiec biegł na ostatnich kilometrach w ścisłej czołówce z ogromną szansą na podium. Nie chcę wdawać się w szczegóły, ale przekręt się udał i przybiegł na miejscu pod koniec pierwszej dwudziestki.
Przykro mi o tym mówić, ale to było moje wielkie rozczarowanie, ponieważ osoba która tego dokonała była przeze mnie szanowana jako sportowiec amator :)
Ps. Byłem naocznym świadkiem zajścia, ponieważ startujący kolega prosił mnie o zrobienie zdjęć imprezy i robiłem zdjęcia w kilku miejscach na trasie biegu. |
| ...biegu na 100 km w Boguszowie Gorcach. |
| | | | | |
|
2012-01-25, 23:23
| Jeśli organizator dobrze nie zabezpieczył trasy to ich wina. Człowiek walcząc o wygraną, stara się pokonać jak najkrótszy dystans (ścinając). Tak robi czołówka ale tam każdy ścina a więc nie ma nikt do nikogo pretensji. W tamtym roku na Chomiczówce było ścinanie (na 15km z 15m) ale było dużo dublowania. Kiedy biegliśmy w grupce 3osobowej mijaliśmy dublerów to wtedy z 10 sek się straciło. Tego nikt nie zauważa, bo dublowany powinien ustąpić pierwszeństwa, jednak nie każdy tak postępuje |
| | | | | |
|
2012-01-26, 12:41
przykład idzie z góry
Koledzy, stracie się usprawiedliwiać "oszustów". Organizator wytyczający (mierzący) trasy biegów nie robi tego przez chodniki,skwery,trawniki itp.zawsze jest to droga. I nie jest ważne czy zyskali,czy stracili,nie biegli trasa wyznaczona dla danego biegu.
Paweł ma racje, bo robią to osoby które powinny dawać przykład uczciwości. Przecież to są zwycięzcy biegów, krajowa czołówka biegaczy. My amatorzy biegamy nie dla nagród, tylko dla siebie, dla własnej satysfakcji ukończenia biegu. Więc kogo oszukujemy? Czy mamy rozumować tak - organizator nie zabezpieczył(otaśmował) trasy to sobie ją skrócimy, a co, w razie czego to winę ponosi organizator bo nie zabezpieczył. Czy o to chodzi??? |
| | | | | |
|
2012-01-26, 15:52
Gdy w grę wchodzą nagrody, często znika Fair Play.
W 2008 roku, brałem udział w półmaratonie, w Fort William. Gdzieś w okolicach 17-stego km. zostałem wyprzedzony przez dwóch biegaczy i z czwartej pozycji spadłem na szóstą. Zdziwiłem się, gdy na 19-stym kilometrze zobaczyłem ową dwójkę, stojącą na skrzyżowaniu i zastanwiającą się, dokąd mają biec. W końcu skręcili w złą aleję i ponownie się zatrzymali. Byli totalnie "zamieszani". Chcąc nie chcąc dogoniłem ich i krzycząc z daleka, wskazałem ręką właściwą drogę. Mogłem ich ominąć i zyskać kilka sekund przewagi, lecz coś kazało mi zachować honor. Ruszyli więc we właściwym kierunku. Jeden z nich, "poszedł" mocniej do przodu, natomiast drugi biegł tuż przede mną. Powiedziałem mu, że nie będę go wyprzedzać. Na mecie obydwoje mi podziękowali, a jeden z nich, opisał tę sytucaję na swoim blogu. Ów blogger, wygrał jakże cenną nagrodę.
http://runnertom.blogspot.com/2008/11/lochaber-half-marathon-eddies-half.html
Najważniejsze, by nie zapominać w tym naszym bieganiu o postawie Fair Play. To ważniejsza rzecz, niż zwycięstwo. |
| | | | |
| | | | | |
|
2012-01-27, 12:05
:)
Takich ludzi o których wspominacie jest wszędzie pełno. Najśmieszniejsze jest to, że ktoś skraca dystans i ma satysfakcję, że na przykład zrobił życiówkę na 10km i się tym szczyci. Oszukując samego siebie. Najgorzej, że pewnie w to również wierzy.
Oszustów nic nie usprawiedliwia, ale jeśli ktoś walczy o miejsce na pudle i oszukuje to przynajmniej ma jakiś sens. Ale jeśli skraca dystans po to żeby być nie 54 na mecie, ale 53 to według mnie nie ma sensu.
|
| | | | | |
|
2012-01-28, 00:38
2012-01-27, 12:05 - slavo65 napisał/-a:
Takich ludzi o których wspominacie jest wszędzie pełno. Najśmieszniejsze jest to, że ktoś skraca dystans i ma satysfakcję, że na przykład zrobił życiówkę na 10km i się tym szczyci. Oszukując samego siebie. Najgorzej, że pewnie w to również wierzy.
Oszustów nic nie usprawiedliwia, ale jeśli ktoś walczy o miejsce na pudle i oszukuje to przynajmniej ma jakiś sens. Ale jeśli skraca dystans po to żeby być nie 54 na mecie, ale 53 to według mnie nie ma sensu.
|
| to zależy z kim się zamienił... ;) |
|
|
|
| |
|
