| | | |
|
| 2009-02-12, 09:04
2009-02-11, 21:39 - TREBORUS napisał/-a:
A ja wogóle nie trenuje a swoje wyniki robię tylko i wyłącznie w oparciu o energię czerpaną z kosmosu. A na zawodach najlepsze wyniki uzyskuje nazajutrz po nocy kiedy jest pełnia. Wówczas bowiem jestem najbardziej naładowany energetycznie.
A jak się kiedyś zdarzą dwie noce z pełnią pod rząd albo przy wybitnym szczęściu trzy a i przypadkowo wypadnie to akurat idealnie przed moim ważnym startem to w takiej sytuacji o rekordzik świateczka na jakimś niebyle jakim dystansiku może się i pokuszę. Ale kurde jak do tej pory nie mogę się nigdy wstrzelić w ten idealny układ księżycowy.Ale cały wierzę mocno że kiedyś jednak się to zdarzy. Wiara ponoć cuda czyni i tego się trzymam.
Czuwaj. |
hehehe, to dobre, ale się uśmiałam :)
Pozdrawiam! |
|
| | | |
|
| 2009-02-12, 09:40
Witam serdecznie...
Mam nadzieje, ze atmosfera juz sie uspokaja;) Dzisiaj nie uda mi sie potrenowac, ale jeden dzien, to nie katastrofa;)
Milego dnia wszystkim... |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-12, 09:47 Wsparcie Anny 86 :)
A co tam słychać u założycielki tego tematu forum ? - jakaś dziwna cisza u Waćpanny nastała? |
|
| | | |
|
| 2009-02-12, 09:51
2009-02-11, 21:39 - TREBORUS napisał/-a:
A ja wogóle nie trenuje a swoje wyniki robię tylko i wyłącznie w oparciu o energię czerpaną z kosmosu. A na zawodach najlepsze wyniki uzyskuje nazajutrz po nocy kiedy jest pełnia. Wówczas bowiem jestem najbardziej naładowany energetycznie.
A jak się kiedyś zdarzą dwie noce z pełnią pod rząd albo przy wybitnym szczęściu trzy a i przypadkowo wypadnie to akurat idealnie przed moim ważnym startem to w takiej sytuacji o rekordzik świateczka na jakimś niebyle jakim dystansiku może się i pokuszę. Ale kurde jak do tej pory nie mogę się nigdy wstrzelić w ten idealny układ księżycowy.Ale cały wierzę mocno że kiedyś jednak się to zdarzy. Wiara ponoć cuda czyni i tego się trzymam.
Czuwaj. |
Wiesz całkiem niegłupie :) - chyba też zacznę patrzeć na fazy Księżyca i fale przypływów i jeszcze pogrzebię w biorytmach. Może się okazać, że nie będzie trzeba trenować nic, a życiówki same wpadną:)
Pozdrawiam:) |
|
| | | |
|
| 2009-02-12, 10:08
2009-02-11, 20:56 - Victor__ napisał/-a:
A tak nawiasem mówiąc, 90% z biegających ludzi powiedziało, by, że w biegach na długie dystanse najważniejsza jest wytrzymałość, a to zła odpowiedź. Najważniejsza w biegach zarówno na długie jak i na krótkie dystanse jest energia którą czerpiemy z różnych czynników np. siły woli, motywacji, celów, czy swoich idoli. Wytrzymałość polega na przebiegnięciu dużej ilości kilometrów niezależnie od czasu i dlatego stosunkowo wytrzymali ludzie przebiegną maraton w 4 godziny, a czemu nie dadzą rady tego zrobić w 3 godziny jak mają wytrzymałość i tysiące przebiegniętych "truchtem" kilometrów na treningach. To jest właśnie pytanie. Dlatego, że brak im energi. a co za tym idzie mocy czyli tak zwanej pary. A czemu taki Haile Gebrselassie może przebiegnąć maraton w 2:03:59? Odpowiedź jest prosta. Już od młodych lat musiał biegać pełną parą 10km do szkoły i 10km spowrotem i ta energia została mu do dziś. ON w Etiopi nie miał pulsometrów, super butów czy też jakiś planów z komputera. Ubrał buty i brzydko mówiąc "zapiepszał" i o to chodzi. Biegając wolno 10km nie przyzwyczająmy poprostu swojego organizmu do szybkości i dużego wysiłku, więc lepiej przebiegnąć 4km ale dużo szybciej. Niektóre bystrzaki zaraz pewnie zaczną mówić, że nie dlatego, że tak było tylko dlatego, że haile urodził się w etiopi , a tam wszysty dobże biegają, a to zupełna nieprawda. Fakt adis abeba leży na wyskości 2500m, co sprawia, że są dogodne warunki do treningu, jednak najważniejsza jest jego siła woli i chęć osiągnięcia czegoś wielkiego, co daje mu energie i takie wyniki, niewspominając, że codzinnie pokonuje średnio 37km tępem 3:10/km. Energia którą w moim przypadku jest dążenie do celu i siła woli jest najważniejszym czynnikiem treningu i biegania na zawodach. |
A to ciekawa teoria.Właśnie wytrzymałość którą wyrabia się przez lata treningu powoduje, że jesteś w stanie przebiedź maraton.Inne czynniki też są ważne ale jako wspomagacze i mobilizatory biegu.Co z tego że będziesz super zmobilizowany skoro nogi bedą jak z waty.
Młodziencza euforia przemawia przez ten post. Pozdrawiam. |
|
| | | |
|
| 2009-02-12, 15:06
właśnie wróciłem ;/ pobiegłem w trase z myśla zrobiebia 15km planowo - dobieg 2km i pętla 4km i mialem 3 petle zrobic i z powrotem a zrobilem 2km - jedną pętle i z powrotem dobieg czyli 8km w 41:58 ale z powrotem to ja juz kuśtykałem ;/ tak rwie mi w tym biodrze ta kośc uciska ze nie wiem ;/ ledwo truchtałem tak bolało ;/ i kurde tak wyglądaja moje przygotowania do Wa-wskiej połówki ;/ w grudniu 2tyg. przerwy przez ból stopy a teraz biodro ;/ |
|
| | | |
|
| 2009-02-12, 15:28
2009-02-12, 15:06 - golon napisał/-a:
właśnie wróciłem ;/ pobiegłem w trase z myśla zrobiebia 15km planowo - dobieg 2km i pętla 4km i mialem 3 petle zrobic i z powrotem a zrobilem 2km - jedną pętle i z powrotem dobieg czyli 8km w 41:58 ale z powrotem to ja juz kuśtykałem ;/ tak rwie mi w tym biodrze ta kośc uciska ze nie wiem ;/ ledwo truchtałem tak bolało ;/ i kurde tak wyglądaja moje przygotowania do Wa-wskiej połówki ;/ w grudniu 2tyg. przerwy przez ból stopy a teraz biodro ;/ |
Ja zaraz wychodzę na trening dzisiam w planie ok. 7 km
Wiem jak to jest z tymi kontuzjami chociaż biegam dopiero niecałe 3 m-ce .Trzeba chyba trochę zmniejszyć obciążenie treningowe.Ja tak zrobiłem zmniejszyłem ilość przebieganych kilometrów i wszystkie dolegliwości znikneły.Nic na siłe.
Teraz już wiem, że pewnych spraw nie da się przeskoczyć.
Zdrowiej i wracaj do biegania.Pozdro. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-12, 22:00
Co do zalozycielki tematu, to mam nadzieje, ze tu zajrzy niebawem, bo przyznam szczerze... ze to dzieki niej odezwalam sie na tym forum. Dzieki niej zauwazylam, ze tu nie tylko fachowcy sa;) |
|
| | | |
|
| 2009-02-12, 22:08
2009-02-12, 22:00 - katarzynka100 napisał/-a:
Co do zalozycielki tematu, to mam nadzieje, ze tu zajrzy niebawem, bo przyznam szczerze... ze to dzieki niej odezwalam sie na tym forum. Dzieki niej zauwazylam, ze tu nie tylko fachowcy sa;) |
Kasia i bądź już z nami!... :-) |
|
| | | |
|
| 2009-02-12, 22:10
2009-02-12, 22:08 - Tusik napisał/-a:
Kasia i bądź już z nami!... :-) |
i zdjęcie na wizytówce koniecznie wklej:)) |
|
| | | |
|
| 2009-02-12, 22:34
2009-02-12, 15:28 - tomek20064 napisał/-a:
Ja zaraz wychodzę na trening dzisiam w planie ok. 7 km
Wiem jak to jest z tymi kontuzjami chociaż biegam dopiero niecałe 3 m-ce .Trzeba chyba trochę zmniejszyć obciążenie treningowe.Ja tak zrobiłem zmniejszyłem ilość przebieganych kilometrów i wszystkie dolegliwości znikneły.Nic na siłe.
Teraz już wiem, że pewnych spraw nie da się przeskoczyć.
Zdrowiej i wracaj do biegania.Pozdro. |
Trening był Boski. Jeden z najprzyjemniejszych jak do tej chwili.Przebiegłem 8 km w dość ciężkich warunkach. Złapała mnie na trasie śnieżyca i biegłem połowę trasy polną drogą w zaspach i w śniegu.Byłem biały jak bałwan. Ale wytrzymałem te przeciwniości.Dzisiaj biegałem z MP3, Sandra i inne kawałki z lat 80-tych dodawała mi otuchy i poweru.Czas 48 min.NIe zrobiłem ani jednej przerwy w biegu zero picia i odpoczynku.Pozdrawiam . |
|
| | | |
|
| 2009-02-13, 10:09
2009-02-12, 22:00 - katarzynka100 napisał/-a:
Co do zalozycielki tematu, to mam nadzieje, ze tu zajrzy niebawem, bo przyznam szczerze... ze to dzieki niej odezwalam sie na tym forum. Dzieki niej zauwazylam, ze tu nie tylko fachowcy sa;) |
Kasiu, ja trafiłam na ten wątek tak samo jak Ty! Zupełnie niedawno zresztą... I tak samo myślałam, że tu są sami "obiegani" :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-13, 11:16
2009-02-13, 10:09 - papaja napisał/-a:
Kasiu, ja trafiłam na ten wątek tak samo jak Ty! Zupełnie niedawno zresztą... I tak samo myślałam, że tu są sami "obiegani" :) |
Sprostowanie - ja nie fachowiec:), ja amator!!!
A Ci którzy uważają się za fachowców no cóż może i tak jest, ale jak widać jest różna wiedza i różne doświadczenia, ale dla mnie bezsensem jest przekonywać kogoś , że Jego doświadczenie i jego sposób treningu jest jedyny i właściwy bo wcale tak nie musi być i kazdy z nas to doskonale wie. Dla początkujących to jedynie formy jakiś podpowiedzi jak to robią inni, ale samemu trzeba dobrać odpowiednią dla siebie taktykę stosownie do stawianych sobie celów.
Pozdrawiam:) |
|
| | | |
|
| 2009-02-13, 15:07
Tusik - zostaje;)
Adamus - postaram sie o fotke w przyszlym tygodniu:) |
|
| | | |
|
| 2009-02-13, 15:09
Papaja - super:) Wytrwamy, prawda? ;)
A co do mojego treningu dzisiejszego to... - odbyl sie, ale... Zle mi sie biegalo troche. To przez ten pagorkowaty teren, ktory jak na moje pierwsze dni jest dosc ciezki, wymagajacy. I mimo iz o trasie "pod gorke" mysle sobie, ze musze dac rade, bo za chwile bedzie nagroda, czyli "z gorki" to i tak nie zawsze daje rade i wykanczam marszem... |
|
| | | |
|
| 2009-02-13, 15:10
Tomek - super, ze dales rade! Tak trzymaj!
Zikom... Co do fachowcow... Jestes nim na pewno lepszym niz ja:) |
|
| | | |
|
| 2009-02-13, 15:18
Ja odpuszczam bieganie do Niedzieli kiedy to mam start na 6km w Jaśle w Biegu Walentynkowym - kupiłem sobie i będę zażywał Glukozaminę:-)
A po za bieganiem co u was ?? ja dziś miałem egzamin pierwszy na prawko - testy bezbłędnie , plac też wyszedł i ruszanie na wzniesieniu ale idi*** mnie oblał na mieście ;/ wk.... mnie całkiem dziś ;/
jechałem no nie miałem w prawo skręcać i na 3 biegu zmieniłem do 2 :)) popatrzyłem na światła i było żółte to jechałem żeby gwałtownie nie hamowac a ten gwałtownie mi zachamował i powiedział ze nie widze sygnalizacji ?? a ja do niego ze widze było żółte wiec jechałem dalej bo nie chciałem gwałtownie hamować bo w przepisach jest ze jak jest żółte sie pali to można przejechac zeby nie utrudniach ruchu ani nie hamowac gwałtownie,i jechałem i powiedział zebym zjechał na zatoczkę przystanku i ze trzeba sie przesiąść ;/wpisał uzasadnienie : nie zastosowanie sie na Sygnalizacji świetlnej, i przejechanie na czerwonym świetle ;/idi*** jak jechałem na żółtym i jak zachamował i stałem to wtedy sie zmieniło na czerwone ;/ i ruszyłem dopiero po zmianie na zielony
Kolega zdał za 1 razem - a miał tak samo jak ja że przejechał na żółtym świetle jak się paliło i jego nie oblał ;/ |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-13, 16:04
Golon - nie przejmuj sie... W sumie w Polsce zdac prawko za pierwszym razem jest wyjatkiem... I to nie wazne czy dobry jestes za kierownica, czy nie - duzo zalezy jednak od szczescia... Nastepnym razem bedzie lepiej...
A co u mnie poza bieganiem? Tez robie przerwe na weekend, bo wybieram sie z moim lubym na Walentynkowy weekend w Mediolanie. Lecimy jutro rano, a wracamy w niedziele wieczorem. Nie moge sie doczekac. I mimo, ze ma tam byc ujemna temperatura, to i tak ciesze sie jak dziecko i juz odliczam godziny:) |
|
| | | |
|
| 2009-02-13, 17:14
2009-02-13, 16:04 - katarzynka100 napisał/-a:
Golon - nie przejmuj sie... W sumie w Polsce zdac prawko za pierwszym razem jest wyjatkiem... I to nie wazne czy dobry jestes za kierownica, czy nie - duzo zalezy jednak od szczescia... Nastepnym razem bedzie lepiej...
A co u mnie poza bieganiem? Tez robie przerwe na weekend, bo wybieram sie z moim lubym na Walentynkowy weekend w Mediolanie. Lecimy jutro rano, a wracamy w niedziele wieczorem. Nie moge sie doczekac. I mimo, ze ma tam byc ujemna temperatura, to i tak ciesze sie jak dziecko i juz odliczam godziny:) |
Dzisiaj zdał na prawko syn mojej znajomej za pierwszym razem - cieszyli się strasznie. |
|
| | | |
|
| 2009-02-13, 17:39
2009-02-13, 15:09 - katarzynka100 napisał/-a:
Papaja - super:) Wytrwamy, prawda? ;)
A co do mojego treningu dzisiejszego to... - odbyl sie, ale... Zle mi sie biegalo troche. To przez ten pagorkowaty teren, ktory jak na moje pierwsze dni jest dosc ciezki, wymagajacy. I mimo iz o trasie "pod gorke" mysle sobie, ze musze dac rade, bo za chwile bedzie nagroda, czyli "z gorki" to i tak nie zawsze daje rade i wykanczam marszem... |
Najważniejsze, że w ogóle wyszłaś z domu :) To się naprawdę liczy, bo wyrabiasz w sobie taki nawyk, że nawet jak ci się nie chce, albo pogoda nie taka, to przynajmniej idziesz spróbować pobiegać.
Golon: nie przypominaj mi mojego kursu, a egzaminu to już w ogóle :P Co prawda zdałem za pierwszym razem, ale takiego stresu i nerwów to jeszcze w życiu nie miałem - matura przy tym to pryszcz :D
A poza bieganiem u mnie to w sumie nudy - sesja jest, wszystko zaliczyłem i siedzę w domu :/ Jeszcze nie biegam ze względu na to kolano bo chcę mieć pewność, że jak wrócę do treningów to już nic mnie nie zaskoczy :D
Pozdrawiam |
|