| | | |
|
| 2009-02-10, 22:57
Ja w sumie zaczynam trening od 10 minutowego marszu |
|
| | | |
|
| 2009-02-10, 22:59
radził bym żebyś przez te 10 minut lepiej lekko potruchtała co wyrówna oddech i nozgrzeje lepiej nogi. Taki lekki truchcik, a puźniej przechodzisz to szybszego biegu powoli |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-10, 23:05
OK - sprobuje. W sumie dopiero 2 dni mam za soba, wiec powinnam sluchac bardziej doswiadczonych;)
Jestem wdzieczna za kazda wskazowke:) |
|
| | | |
|
| 2009-02-10, 23:13
katarzynka: fajnie, że zaczęłaś biegać. Co do warunków w zimie, to polecam jednak czasem się przemóc i wyjść na mrozie i trochę potruchtać. Wiatr, lekki deszcz to nie taka straszna przeszkoda. Co do chlapy, to wtedy gorzej, bo nogi są przemoczone i może się skończyć tak jak napisał Golon :D
Victor: bez obrazy, ale taki trening "na ile cię stać" to głupota. Bardzo łatwo można się przetrenować, a skutki tego na dłuższą metę mogą być bardzo nieprzyjemne. Mówię to z własnego doświadczenia. Rozsądny trening i porządne przygotowanie to podstawa, zwłaszcza jeśli myśli się o maratonie, co wcale nie ogranicza przyjemności z biegania. |
|
| | | |
|
| 2009-02-10, 23:41
3m-cie się ja zmykam - jutro czeka mnie 4km truchtu - rozciąganie i BC2 - II zakres 8km :=) ostatnio biegałem po 4:03 to jak pobiegam jutro po tyle to będzie git :=) miłego biegania jutro wam życzę - pozdrawiam i dobrej nocki życzę
Golon :) |
|
| | | |
|
| 2009-02-10, 23:41
Dzieki Krzysiu za mile powitanie...
Widze juz, ze ile ludzi, tyle opinii...;) Ja chyba zastosuje sie do takiego treningu, zeby sie nie przeforsowywac, ale jednak wymagac cos od Isiebie - za kazdym razem odrobinke wiecej... |
|
| | | |
|
| 2009-02-10, 23:42
Trzymaj sie Golon - spij dobrze, a jutro udanego treningu:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-10, 23:56
2009-02-10, 22:57 - katarzynka100 napisał/-a:
Ja w sumie zaczynam trening od 10 minutowego marszu |
Przeczytałem Wasze opinie i uwagi.
Rady:
Przed i po rozciągajcie się. Rozgrzewka dotyczy też górnych części ciała. Na początku Waszej przygody nie polecam biegania na tzw. maksa, czy blisko maksimum. Biegajcie tak, aby się zmęczyć, ale nie przesadzić, stopniowo przyzwyczajajcie organizm.
Wyjście w trudnych warunkach na trening nie tylko wzmacnia odporność, ale i dobrze działa na psychikę.
Życzę dużo powodzenia i wytrwałości.
PS. Chyba każdy na początku miał zadyszkę. Ja też |
|
| | | |
|
| 2009-02-11, 00:08
Szymon - dziekuje bardzo za wskazowki!!!
A poki co ja juz mowie "dobranoc". Spijcie dobrze i... CUDOWNEGO JUTRA;) |
|
| | | |
|
| 2009-02-11, 08:02 Rozsądek
2009-02-10, 23:56 - Szymek06 napisał/-a:
Przeczytałem Wasze opinie i uwagi.
Rady:
Przed i po rozciągajcie się. Rozgrzewka dotyczy też górnych części ciała. Na początku Waszej przygody nie polecam biegania na tzw. maksa, czy blisko maksimum. Biegajcie tak, aby się zmęczyć, ale nie przesadzić, stopniowo przyzwyczajajcie organizm.
Wyjście w trudnych warunkach na trening nie tylko wzmacnia odporność, ale i dobrze działa na psychikę.
Życzę dużo powodzenia i wytrwałości.
PS. Chyba każdy na początku miał zadyszkę. Ja też |
Z powyzszych wypowiedzi wypada mi się zgodzić tylko z ta wypowiedzią :)
Trenowanie na maxa to utopia - trening na maxa to tylko kilka akcentów w całym roku. Na maxa to mozna jedynie finiszować na zawodach. Praca z pulsem to nie pierdoły na podstwawie tego mozna monitorować stan swojego organizmu: poziom wysiłku, zmęczenia i regeneracji.
Tak więc życzę powodzenia tym którzy walczą na maxa na starcie kariery - takie eksploatowanie organizmu często kończy się krótkim epizodem w bieganiu a nie długą życiową pasją :)
Pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2009-02-11, 10:33
2009-02-10, 23:41 - katarzynka100 napisał/-a:
Dzieki Krzysiu za mile powitanie...
Widze juz, ze ile ludzi, tyle opinii...;) Ja chyba zastosuje sie do takiego treningu, zeby sie nie przeforsowywac, ale jednak wymagac cos od Isiebie - za kazdym razem odrobinke wiecej... |
Na początek całej przygody najważniejsze jest regularne bieganie. Zresztą reszty nie będę powtarzał - wszystko już zostało napisane przez Zikoma ;)
Pozdrawiam. |
|
| | | |
|
| 2009-02-11, 11:24
2009-02-11, 10:33 - Silver108 napisał/-a:
Na początek całej przygody najważniejsze jest regularne bieganie. Zresztą reszty nie będę powtarzał - wszystko już zostało napisane przez Zikoma ;)
Pozdrawiam. |
A ja kupiłem sobie nową bateryjkę do MP3 wgrałem kilka starych kawałków OMD i idę dzisiaj pobiegać.Przestało wiać i deszcz też nie pada powinno być fajnie.Pozdro. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-11, 11:36
Dzien dobry:)
Wstalam dzisiaj, spojrzalam przez okno, a tam... snieg! Napadal w nocy... Przyznam, ze mialam mieszane mysli, bo ani konkretnego stroju nie mam do biegania (zwykly dres), ani typowo biegowego obuwia. Poza tym ta pogoda... Ale wyszlam jednak z domu, co juz uwazam za sukces. Jednak - biegalo mi sie dzisiaj zle! Pierwsze 10 minut to byla trasa pod gorke i chyba tak mnie to wykonczylo, ze juz potem niewiele sily mi zostalo. Bieglam jednak (w slimaczym tempie) przez pol godziny. Potem 2-minutowy marsz, bo kolejna gorka mnie wykonczyla i... 5 minut biegu. Wiecej nie dalam juz rady-zlapal mnie kolka i reszte po prostu przemaszerowalam z przerwami na rozciaganie i przysiady.
Dziwne, ale zazwyczaj pierwszy przysiad po bieganiu jest niemal nie do wykonania - bardzo bola uda!
Milego dnia:) |
|
| | | |
|
| 2009-02-11, 11:41
2009-02-11, 11:36 - katarzynka100 napisał/-a:
Dzien dobry:)
Wstalam dzisiaj, spojrzalam przez okno, a tam... snieg! Napadal w nocy... Przyznam, ze mialam mieszane mysli, bo ani konkretnego stroju nie mam do biegania (zwykly dres), ani typowo biegowego obuwia. Poza tym ta pogoda... Ale wyszlam jednak z domu, co juz uwazam za sukces. Jednak - biegalo mi sie dzisiaj zle! Pierwsze 10 minut to byla trasa pod gorke i chyba tak mnie to wykonczylo, ze juz potem niewiele sily mi zostalo. Bieglam jednak (w slimaczym tempie) przez pol godziny. Potem 2-minutowy marsz, bo kolejna gorka mnie wykonczyla i... 5 minut biegu. Wiecej nie dalam juz rady-zlapal mnie kolka i reszte po prostu przemaszerowalam z przerwami na rozciaganie i przysiady.
Dziwne, ale zazwyczaj pierwszy przysiad po bieganiu jest niemal nie do wykonania - bardzo bola uda!
Milego dnia:) |
nie przejmuj się tym będzie dobrze - dałaś radę i pobiegałaś - dopiero zaczynasz i biegaj spokojnie sobie - też na początku maszerowałem przebiegłem 1km i 500m marszu i tak truchtałem lekko i maszerowałem :=) |
|
| | | |
|
| 2009-02-11, 11:53
Dzieki Golon - wiem, wiem... poczatki sa trudno, przeciez "nie od razu Rzym zbudowano"... Mam nadzieje, ze zapal bedzie trwal;) |
|
| | | |
|
| 2009-02-11, 11:57
2009-02-11, 11:53 - katarzynka100 napisał/-a:
Dzieki Golon - wiem, wiem... poczatki sa trudno, przeciez "nie od razu Rzym zbudowano"... Mam nadzieje, ze zapal bedzie trwal;) |
nie ma za co Kasiu :* :=) nom są trudne zgadza się ale dasz radę na pewno :=) wieżę w to i trzymam kciuki :* |
|
| | | |
|
| 2009-02-11, 12:03
Dziekuje...
A jeszcze jedno mnie zastanawia... Czasami mam wrazenie, ze ja szybciej maszeruje niz biegne, mam wtedy tez wiecej sily... Czy to normalne? |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-11, 12:07
zmykam już na jazdę na prawko a potem trening II zakres a wcześniej 4km truchtu - odezwę się po treningu - 3m Cie się :-) |
|
| | | |
|
| 2009-02-11, 15:35
2009-02-11, 12:07 - golon napisał/-a:
zmykam już na jazdę na prawko a potem trening II zakres a wcześniej 4km truchtu - odezwę się po treningu - 3m Cie się :-) |
Ja właśnie zakończyłem dzisiejsze bieganie.Dzisiaj przebiegłem ok. 6 km. |
|
| | | |
|
| 2009-02-11, 16:34
2009-02-11, 15:35 - tomek20064 napisał/-a:
Ja właśnie zakończyłem dzisiejsze bieganie.Dzisiaj przebiegłem ok. 6 km. |
Wymyśliłem super rymik :D
" Deszczyk sobie pada - a Golon sobie zakres lata " hih :-)
Już również po treningu - dziś 4km truchtu po 4:56/km , rozciąganie 15min , BC2 - II zakres 8km wyszło mi dziś po 3:55
mocno już :=) forma rośnie i dobrze bo mam nadzieje że za 45dni będę w formie na 4 półmaraton Wa-wski - żeby połamać 1h 20min ?? tj. ok. 3:45 na kilometrach
Miłego dzionka wam życzę :=) |
|