| | | |
|
| 2007-05-30, 15:17 imprezy koleżeńskie-czy warto organizować?
Przypadkowo natrafiłem na inf.dot.imprezy organizowanej przezemnie zamieszczonej na stronie TKKF Jastrząb-przyznam nieco zaskakującej i dającej mi wiele do myślenia.A oto treść inf.:"Był to kolejny maraton,który był jednocześnie jubileuszowym jednego z biegaczy.Tym razem jubilatem był Tadeusz Kraska,dla którego był to 50 bieg maratoński.Pierwszy raz uczestniczyłem w tego typu imprezie ale osobiście nie polecam. Trasa wręcz fatalna obfitująca w mnóstwo zakrętów w tym dwa pod kątem 180 stopni. Gdyby samemu nie liczyło się okrążeń a było ich 14 to sędziowie na pewno prawidłowo by nie policzyli. Kategorii wiekowych brak a w tych umownych,których podstawą była ilość przebiegniętych maratonów tylko pucharki były nagrodą za przebiegnięcie trasy maratonu. Jedyny pozytyw to dobry obiad po biegu. Na szczęście była to tylko impreza biegowa przy okazji wizyty w rodzinnych stronach więc żałować za bardzo nie ma czego."Mam parę pytań do autora komentarza-czy zapoznał się z regulaminem imprezy i stwierdził uchybienia;czy otrzymał medal,dyplom,pakiet postartowy;czy uczestniczył w jubileuszowym maratonie J.Bednarza;ile okrążeń liczyła trasa Dwumaratonu w Ostrawie i jakiej wielkości były pucharki;jaka jest dł.okrążenia w biegu 12h i jaka trasa/nawierzchnia/. Od siebie dodam tylko ,że bieg zorganizowałem ze środków własnych z pomocą finansową kilku kolegów biegaczy i wsparciu rzeszy wolontariuszy,którzy włożyli w swoją pracę wiele serca.Wpływy z tyt.opłaty startowej wyniosły 1805 zł -bieg uk.89 osób.Przy okazji na pocieszenie znalazłem i takie podsumowanie opisu imprezy przez jej uczestnika:"Maraton mel velni dobrou atmosferu"/www.volny.cz/mk.seitl/.Czy warto organizować biegi koleżeńskie,których cel jest trochę inny od oczekiwań łowców nagród ??????? |
|
| | | |
|
| 2007-05-30, 16:16 Jak najbardziej warto...
Oczywiście, że warto , przecież są to najlepsze imprezy, o wspaniałej atmosferze. Proszę się nie martwić jakimś malkontentem, którego przecież nikt nie zmuszał do udziału w tym biegu. Rozumiem rozgoryczenie, człowiek się stara, a tu ktoś tak skrytykuje. Niestety zawsze znajdą się takie marudy i na to nic nie poradzimy. A na drugi raz niech każdy dokładnie przeczyta regulamin i wtedy zdecyduje o udziale. Przecież to ma być dobra zabawa a nie pogoń za nagrodami...ech, szkoda gadać. Serdecznie pozdrawiam. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-05-30, 16:52 Brak wychowania.
2007-05-30, 16:16 - Grażyna W. napisał/-a:
Oczywiście, że warto , przecież są to najlepsze imprezy, o wspaniałej atmosferze. Proszę się nie martwić jakimś malkontentem, którego przecież nikt nie zmuszał do udziału w tym biegu. Rozumiem rozgoryczenie, człowiek się stara, a tu ktoś tak skrytykuje. Niestety zawsze znajdą się takie marudy i na to nic nie poradzimy. A na drugi raz niech każdy dokładnie przeczyta regulamin i wtedy zdecyduje o udziale. Przecież to ma być dobra zabawa a nie pogoń za nagrodami...ech, szkoda gadać. Serdecznie pozdrawiam. |
Krótko mówiąc. Człowiek który tak ocenił Twój jubileusz nie posiada za grosz kultury i wychowania. Przyjechał sobie w rodzinne strony i jeszcze myślał o profitach. Ja na ogół nie robię takich imprez ale na 40 lat zaprosiłem swych znajomych biegaczy ale imiennie. |
|
| | | |
|
| 2007-05-30, 19:21 Warto
Robimy takie kilka razy do roku. Przejeżdżają ludzie z całej Polski - od Swinoujście po Bielsko-Białą i od Wrocławia po Trójmiasto. Oczywiście palantów nie brakuje, ale szczęśliwie u nas bywają rzadko. W ubr. mimochodem usłyszałem, że maraton byłby fajny, gdyby nie ciężka trasa - pole, śnieg i kilkanaście długich podbiegów. Można to było powiedzieć w formie pochwały, ostatecznie to cross maraton zimowy, ale ów kolega wyraźnie narzekał na organizatorów. W tym roku go nie widziałem i chyba nic nie straciłem. Przyjechali ci, którzy rok wcześniej mówili z dumą: "było cholernie ciężko, zimno, itd, ale udało mi się dobiec do mety!" |
|
| | | |
|
| 2007-05-30, 19:40 Jest to przykre
Rozumiem twoja gorycz. Wposciles pajaca na swoje swieto a on ci je spiep.... Kilka lat temu chcialem wybrac sie na taka impreze. Jednak okazalo sie, ze organizujacy ja wysyla imienne zaproszenia i sobie odpuscilem. Nie chcialo mi sie zabiegac o takie. I moze w polskich warunkach jest to rozwiazanie?
Inna propozycja jest wpuszczanie na bieg zawodnikow w krawatach. Gosc w krawacie mniej awanturujacy sie jest;-) Ale to chyba z Bareji;-) |
|
| | | |
|
| 2007-05-30, 19:50 Warto.
Takie imprezy mają swoją niepowtarzalną atmosferę. Ja osobiście bardzo żałowałem , że nie mogłem być na Twoim Tadku maratonie. A "marudy" niestety zdarzają sie wszędzie. Nie warto się nimi przejmować! |
|
| | | |
|
| 2007-05-30, 19:53
Daj spokój, Tadek. Z taką opinią trudno nawet dyskutować. Ja bym ją olała jako nie wnoszącą niczego, nad czym warto się pochylić. Krytyka jest dobra tylko wówczas, gdy jest konstruktywna. Tej opinii do niej bardzo daleko.
Ja ubóstwiam biegi koleżeńskie i byłabym zaszczycona, gdyby mnie na takie zapraszano. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-05-30, 22:05 Koleżeńskie - tylko z nazwy w obecnej formule.
2007-05-30, 19:40 - morito napisał/-a:
Rozumiem twoja gorycz. Wposciles pajaca na swoje swieto a on ci je spiep.... Kilka lat temu chcialem wybrac sie na taka impreze. Jednak okazalo sie, ze organizujacy ja wysyla imienne zaproszenia i sobie odpuscilem. Nie chcialo mi sie zabiegac o takie. I moze w polskich warunkach jest to rozwiazanie?
Inna propozycja jest wpuszczanie na bieg zawodnikow w krawatach. Gosc w krawacie mniej awanturujacy sie jest;-) Ale to chyba z Bareji;-) |
Tak jak Jacek proponuje - za zaproszeniami. Można wtedy wszystko zaplanować, medale, wyżywienie, sposób biegania - rywalizacja czy pokonanie dystansu w grupach i po biegu spotkanie na imprezie.
Będziesz wtedy wśród kolegów a nie przypadkowych ludzi. |
|
| | | |
|
| 2007-05-31, 06:16 Kolezenskie
2007-05-30, 22:05 - olej napisał/-a:
Tak jak Jacek proponuje - za zaproszeniami. Można wtedy wszystko zaplanować, medale, wyżywienie, sposób biegania - rywalizacja czy pokonanie dystansu w grupach i po biegu spotkanie na imprezie.
Będziesz wtedy wśród kolegów a nie przypadkowych ludzi. |
Czyli biora udzial KOLEDZY organizatora. To wydaje sie smieszne ale chyba logiczne. Innymi biegami sa biegi MASOW gdzie bierze udzial MASA przypadkowych ludzi. |
|
| | | |
|
| 2007-05-31, 08:22 Uliczne
W koleżeńskich - koledzy, w masowych - masa ludzi, to kto bierze udział w biegach ulicznych ? Mam nadzieję, że nie tylko ulicznice i ulicznicy.
|
|
| | | |
|
| 2007-05-31, 09:12 może ja coś dodam
jestem typwym amatorem biegania... nie biegam maratonów... ale byłem na wielu koleżeńskich edycjach biegów... K. Musiałowskiego, Tadeusza Spychalskiego, Jadzi Wichrowskiej i Jurka Stawskiego, Dominka Drygalskiego... na każdym z tych maratonów jest specyficzny klimat i o to chodzi... biegam głownie mniejsze dystanse... ale chodzi o uczestnictwo... nawet bez nagród do znajomycjh jeżdzi sie na zawody... |
|
| | | |
|
| 2007-05-31, 11:16 Ulicznicy???
2007-05-31, 08:22 - ulisses napisał/-a:
W koleżeńskich - koledzy, w masowych - masa ludzi, to kto bierze udział w biegach ulicznych ? Mam nadzieję, że nie tylko ulicznice i ulicznicy.
|
W biegach ulicznych biora udzial uliczni scigacze;-))) Czasami zwani lowcami nagrod. A tak na marginesie jest taki kabaret LOWCY.B i to sa wlasnie lowcy nagrod, ktorym cos nie wyszlo;-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-05-31, 14:25
TAK dla imprez koleżeńskich :)
NIE dla maruderów :P nie ma co zwracać uwagi na takie komentarze, bo ostatnio nawet dobrze zorganizowanym biegom to się przytrafia. nagrody i sława się marzy, a o istocie czyli czerpaniu przyjemności z biegania i to w tak doborowym towarzystwie jak na koleżeńskich imprezkach to coraz więcej osób zapomina. tfu! |
|