|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Martix (2011-02-20) | Ostatnio komentował | agawa71 (2011-02-22) | Aktywnosc | Komentowano 8 razy, czytano 252 razy | Lokalizacja | | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2011-02-20, 17:11 Biegowe sny
Można śmiało powiedziec, że człowiek tak żyje tym bieganiem że biega nawet we śnie. Sny jak wiadomo są często odzwierciedleniem tego co człowiek przeżywa za dnia,co myśli,widzi,czuje,o czym marzy. W sferze bigania snią się i te złe i dobre rzeczy. Jak ktoś biega np.na dychę maxymalnie 50 min i nie moze tego wyniku przebic i marzy o 40 min to może mu się przysnic taki wynik i nawet ten sen może go zmotywoawac do efektywniejszego działania.Taki sen może wręcz duzo zmienic!
Mi niestety z bieganiem śnią się bardziej przykre rzeczy niż przyjemne,ale sny to tylko sny i nie oznaczają wiadomo nic szczególnego. Może to efekt przejmowania się że w maratonie nie mogę osiągnąc zamierzonego od dawna wyniku. Ile to razy we śnie spóżniałem się na start,nie zdąrzyłem się przebrac,czegoś zapominałem,ile to razy byłem ostatni na mecie,o rany! I o dziwo nie wiem dlaczego śni mi się głównie maraton w moim mieście-Maraton Wrocław? Może dlatego że maraton u siebie chce się najlepiej pobiec.
Ale miałem i takie sny że ścigałem sie z najlepszymi,wiwatowali mi ludzie na ulicy,ja to czułem jak w realu,przeżywałem. Tylko takich snów mogę każdemu życzyc! |
| | | | | |
| 2011-02-20, 18:14 Nie samym bieganiem człowiek żyje...
2011-02-20, 17:11 - Martix napisał/-a:
Można śmiało powiedziec, że człowiek tak żyje tym bieganiem że biega nawet we śnie. Sny jak wiadomo są często odzwierciedleniem tego co człowiek przeżywa za dnia,co myśli,widzi,czuje,o czym marzy. W sferze bigania snią się i te złe i dobre rzeczy. Jak ktoś biega np.na dychę maxymalnie 50 min i nie moze tego wyniku przebic i marzy o 40 min to może mu się przysnic taki wynik i nawet ten sen może go zmotywoawac do efektywniejszego działania.Taki sen może wręcz duzo zmienic!
Mi niestety z bieganiem śnią się bardziej przykre rzeczy niż przyjemne,ale sny to tylko sny i nie oznaczają wiadomo nic szczególnego. Może to efekt przejmowania się że w maratonie nie mogę osiągnąc zamierzonego od dawna wyniku. Ile to razy we śnie spóżniałem się na start,nie zdąrzyłem się przebrac,czegoś zapominałem,ile to razy byłem ostatni na mecie,o rany! I o dziwo nie wiem dlaczego śni mi się głównie maraton w moim mieście-Maraton Wrocław? Może dlatego że maraton u siebie chce się najlepiej pobiec.
Ale miałem i takie sny że ścigałem sie z najlepszymi,wiwatowali mi ludzie na ulicy,ja to czułem jak w realu,przeżywałem. Tylko takich snów mogę każdemu życzyc! |
Marcin,muszę powiedzieć że jestem zadziwiony,Twoją niezwykłą
aktywnością,na tym forum.
Zakładam że musisz mieć dużo czasu wolnego i chyba niemal w
całości przeznaczasz go na sprawy związane z bieganiem.
Obawiam się że ulubione bieganie,zbyt Cię pochłonęło i dobrze
byłoby może przesiąść się na jakiś czas,z" przedziału nawiedzenia" do klasy normalnej.
Nie gniewaj się za tą przenośnię;a sny podobne też mi się
zdarzają.
Pozdrawiam. |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-02-20, 21:12
2011-02-20, 17:11 - Martix napisał/-a:
Można śmiało powiedziec, że człowiek tak żyje tym bieganiem że biega nawet we śnie. Sny jak wiadomo są często odzwierciedleniem tego co człowiek przeżywa za dnia,co myśli,widzi,czuje,o czym marzy. W sferze bigania snią się i te złe i dobre rzeczy. Jak ktoś biega np.na dychę maxymalnie 50 min i nie moze tego wyniku przebic i marzy o 40 min to może mu się przysnic taki wynik i nawet ten sen może go zmotywoawac do efektywniejszego działania.Taki sen może wręcz duzo zmienic!
Mi niestety z bieganiem śnią się bardziej przykre rzeczy niż przyjemne,ale sny to tylko sny i nie oznaczają wiadomo nic szczególnego. Może to efekt przejmowania się że w maratonie nie mogę osiągnąc zamierzonego od dawna wyniku. Ile to razy we śnie spóżniałem się na start,nie zdąrzyłem się przebrac,czegoś zapominałem,ile to razy byłem ostatni na mecie,o rany! I o dziwo nie wiem dlaczego śni mi się głównie maraton w moim mieście-Maraton Wrocław? Może dlatego że maraton u siebie chce się najlepiej pobiec.
Ale miałem i takie sny że ścigałem sie z najlepszymi,wiwatowali mi ludzie na ulicy,ja to czułem jak w realu,przeżywałem. Tylko takich snów mogę każdemu życzyc! |
... a tam siedzi świstak i zawija w te sreberka... - bez urazy, ale zmień lekarza. |
| | | | | |
| 2011-02-20, 21:21
2011-02-20, 21:12 - Zikom napisał/-a:
... a tam siedzi świstak i zawija w te sreberka... - bez urazy, ale zmień lekarza. |
A ja kiedyś goniłem świstaka... i to nie sen lecz jawa była ;)
Chciałem sierściucha ustrzelić fotoobiektywem i... zapadłem się po pas w śnieg, a obiektyw zarysowałem... ;(
Wiem jednak, że nic w sreberka nie zawijał... ;))) |
| | | | | |
| 2011-02-21, 12:52
2011-02-20, 21:12 - Zikom napisał/-a:
... a tam siedzi świstak i zawija w te sreberka... - bez urazy, ale zmień lekarza. |
Czemu od razu lekarza? Czy ty nie masz koszmarków sennych? Raczej każdy je ma ale nie każdy ma odwagę jak ja się nimi dzielic.
A co do swistaka nigdy mi sięn ie śnił,ale najczęściej koty bo lubię te zwierzaki! |
| | | | | |
| 2011-02-21, 12:53
2011-02-20, 18:14 - stam napisał/-a:
Marcin,muszę powiedzieć że jestem zadziwiony,Twoją niezwykłą
aktywnością,na tym forum.
Zakładam że musisz mieć dużo czasu wolnego i chyba niemal w
całości przeznaczasz go na sprawy związane z bieganiem.
Obawiam się że ulubione bieganie,zbyt Cię pochłonęło i dobrze
byłoby może przesiąść się na jakiś czas,z" przedziału nawiedzenia" do klasy normalnej.
Nie gniewaj się za tą przenośnię;a sny podobne też mi się
zdarzają.
Pozdrawiam. |
Nie zawsze aktywny,często śledzik albo wolę inne strony.A są dni że faktycznie nie mam na to czasu ani ochoty! |
| | | | | |
| 2011-02-21, 23:39
przyznam się, ze czasami tez mam sny związane z bieganiem i nie uważam tego za manie lub chorobę psychiczna :)
Najgorszy sen - bylem dobrze przygotowany, życiowa forma, startuje i nagle nogi robią mi się ciężkie, jakby z mosiądzu, wyprzedzają mnie wszyscy, włącznie z "seniorami" z balkonikami, obok chodnikiem wyprzedza mnie starsza pani z reklamówkami z Biedronki, za mną już tylko karetka pogotowia, kierowca trąbi na mnie żebym przyśpieszył ...
ALE TO TYLKO SEN, za to następnego dnia na treningu biegło się lekko i przyjemnie :) |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-02-22, 12:25
2011-02-20, 21:21 - szlaku13 napisał/-a:
A ja kiedyś goniłem świstaka... i to nie sen lecz jawa była ;)
Chciałem sierściucha ustrzelić fotoobiektywem i... zapadłem się po pas w śnieg, a obiektyw zarysowałem... ;(
Wiem jednak, że nic w sreberka nie zawijał... ;))) |
Sierściuchy są fajne :))) |
|
|
|
| |
|