|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Tusik (2008-05-07) | Ostatnio komentował | Ryszard N (2009-05-25) | Aktywnosc | Komentowano 29 razy, czytano 1001 razy | Lokalizacja | | Podpięte zawody | 3 Międzynarodowy Bieg Kraków-Skotniki
| Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2008-05-07, 23:33 3 Bieg Kraków-Skotniki , 25.05.2008
Warto pobiec w tym biegu - w tym roku piękny (bardzo!) duży medal - z okazji 88 urodzin Jana Pawła II. |
| | | | | |
| 2008-05-08, 22:20 :D
Biegałem tam w zesżłym roku.:) Trasa Crossowa jak dla mnie. Bieg Bardzo fajny...rodzinny wręcz:D
PODOBNO ma jedną wadę - słyszałem od starszego pana - że ogódka piwnego nie ma....
:) |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-05-08, 22:55
2008-05-08, 22:20 - BZIUM napisał/-a:
Biegałem tam w zesżłym roku.:) Trasa Crossowa jak dla mnie. Bieg Bardzo fajny...rodzinny wręcz:D
PODOBNO ma jedną wadę - słyszałem od starszego pana - że ogódka piwnego nie ma....
:) |
za krótki dystans, żeby suszyło ;-) ten Pan musiał pewnie już bez tego pić na czczo - umgh... w Cracovia Maraton widać było po biegu (po ilości wydawanego piwa...), że to był dystans maratonu :-) |
| | | | | |
| 2008-05-20, 15:38
ktoś jeszcze się wybiera? |
| | | | | |
| 2008-05-23, 13:46 Startuję
2008-05-07, 23:33 - Tusik napisał/-a:
Warto pobiec w tym biegu - w tym roku piękny (bardzo!) duży medal - z okazji 88 urodzin Jana Pawła II. |
Tusik zdopingowałeś mnie więć do zobaczenia w niedziele w Krakowie |
| | | | | |
| 2008-05-25, 07:36 Do zobaczenia :)
Do zobaczenia za kilka godzin i...
najserdeczniejsze życzenia niepołamania sobie nóg na bruku z olbrzymich wapieni u wejścia ( w tym przypadku - wbiegu) do Opactwa Tynieckiego:) |
| | | | | |
| 2008-05-25, 19:56 Ja już po
Generalnie trasa bardzo fajna, ale wydaje mi się, że źle oznakowana. ciężko było zlokalizować poszczególne kilometry i tak jakby to nie były pełne kilometry (albo mi się tak dobrze biegło, bo w locie miałem życiówkę na 10 km) a na koniec ten 13 km na asfalcie jakieś 400m przed metą. To w końcu ile miał ten dystans? 13 równe czy z hakiem? Najgorszy był ostatni podbieg - to chyba przyzna każdy. Pozdrowienia dla wszystkich uczestników
|
| | | | |
| | | | | |
| 2008-05-25, 20:17
w biurze zawodów na mapce było napisane "13500 metrów, mierzone GPS'em" |
| | | | | |
| 2008-05-25, 20:52
Dzięki za info. No to by się zgadzało. Teraz jestem zadowolony z wyniku i już wiem czemu brakło mi siły na końcówce - przyspieszyłem na 12km w nadziei, że to ostatni kilometr i się wypśtykałem nie widząc końca na tej krętej końcówce. |
| | | | | |
| 2008-05-25, 21:47
2008-05-23, 13:46 - Edek napisał/-a:
Tusik zdopingowałeś mnie więć do zobaczenia w niedziele w Krakowie |
ho ho... bardzo mi miło! :-))) bieg rewelacja! - i jaki piekny duuuży medal! atmosferka wyśmienita... |
| | | | | |
| 2008-05-25, 21:59 Organizator na medal!!!
Słuchajcie, bo w to trudno uwierzyć!.... nie byłem pewien czy wyrobię się dzisiaj na ten bieg, ponieważ byłem od wczorej z moim chórem w Częstochowie i nie wiedziałem o której przyjadę do Krakowa - a pół godziny przed startem biuro zawodów miało być zamknięte (wg Regulaminu). Zatem, zadzwoniłem do Organizatora, czy jeśli wpadnę zaraz przed startem, to czy będę mógł biec... i wiecie co usłyszałem? - że nie tylko będę mógł biec i że numer startowy będzie czekać na mnie na starcie, ale także... jeśli będzie już godzina startu (16:00), a ja będę w Krakowie i będę blisko Skotnik, to żebym wtedy do niego zadzwonił i on poczeka nawet 5-10 minut i puści wtedy bieg jak przyjadę... NORMALNIE SZOK!!!
* nie chciałem narażać Organizatora na opóźnienia, zwłaszcza, że okazał się wspaniałym człowiekem i wspaniałomyslnym Organizatorem! Dlatego, zamiast wracać później z chórem naszym własnym autobusem, opuściłem ich wcześniej i udałem się pociągiem do Krakowa, żeby zdążyć bez pośpiechu i bez problemów... nigdy tego wspaniałego gestu Organizatora nie zapomnę. DZIĘKUJĘ!!! |
| | | | | |
| 2008-05-25, 22:50
2008-05-25, 21:59 - Tusik napisał/-a:
Słuchajcie, bo w to trudno uwierzyć!.... nie byłem pewien czy wyrobię się dzisiaj na ten bieg, ponieważ byłem od wczorej z moim chórem w Częstochowie i nie wiedziałem o której przyjadę do Krakowa - a pół godziny przed startem biuro zawodów miało być zamknięte (wg Regulaminu). Zatem, zadzwoniłem do Organizatora, czy jeśli wpadnę zaraz przed startem, to czy będę mógł biec... i wiecie co usłyszałem? - że nie tylko będę mógł biec i że numer startowy będzie czekać na mnie na starcie, ale także... jeśli będzie już godzina startu (16:00), a ja będę w Krakowie i będę blisko Skotnik, to żebym wtedy do niego zadzwonił i on poczeka nawet 5-10 minut i puści wtedy bieg jak przyjadę... NORMALNIE SZOK!!!
* nie chciałem narażać Organizatora na opóźnienia, zwłaszcza, że okazał się wspaniałym człowiekem i wspaniałomyslnym Organizatorem! Dlatego, zamiast wracać później z chórem naszym własnym autobusem, opuściłem ich wcześniej i udałem się pociągiem do Krakowa, żeby zdążyć bez pośpiechu i bez problemów... nigdy tego wspaniałego gestu Organizatora nie zapomnę. DZIĘKUJĘ!!! |
No Tusik. Jak taki VIP jak TY zapowiedział swój udział to organizator nie miał poprostu innego wyjścia jak bieg opóżnić, abyś tylko mógł w nim pobiec dla podniesienia prestiżu imprezy:))
Pozdro. A ile nabiegałeś? |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-05-25, 23:07
2008-05-25, 22:50 - TREBORUS napisał/-a:
No Tusik. Jak taki VIP jak TY zapowiedział swój udział to organizator nie miał poprostu innego wyjścia jak bieg opóżnić, abyś tylko mógł w nim pobiec dla podniesienia prestiżu imprezy:))
Pozdro. A ile nabiegałeś? |
he he... :-))) miło było... - a swoją drogą, myślę, że każdy kto by do niego zadzwonił mógły oczekiwać takiej odpowiedzi.
* dziś nie miałem dobrego dnia, biegłem wolniej niż ostatni półmaraton, ale też w dodatku miejscami trasa nie była łatwa... to nic, czas nie jest najważniejszy ;-))) a bieg był przepiękny!!! - nabiegałem (13.5km) w czasie: 1h 07m 59s. |
| | | | | |
| 2008-05-26, 08:03
przebiegłem, zaczynam sie zastanawiać co jest? zawsze pilnowałem czerwonej latarni a tym razem trochę mi uciekła; gdybym nie testował czy wyrobię się w limicie Biegu Fiata być może nie zabrakło by mi sił w końcówce i wynik byłby lepszy.
Ostatnio w Skawinie przyprowadziłem 2 koleżanki, jedna z nich również biegła tym razem ale limit Tusik wypełniłem, był ze mną nowy uczestnik biegów i spodobało mu się, może pobiegnie w Bielsku |
| | | | | |
| 2008-05-26, 08:54 3 Bieg Kraków - Skotniki, 25.05.2008
Wyniki są już w serwisie. Do publikacji przekazał Hieronim Olejniczak.
|
| | | | | |
| 2008-05-26, 10:45
2008-05-25, 20:17 - Czester napisał/-a:
w biurze zawodów na mapce było napisane "13500 metrów, mierzone GPS'em" |
zgadza się ,kolegom biegajacym z GARMINEM wyszło 13480 m. |
| | | | | |
| 2008-05-26, 12:50
2008-05-26, 08:03 - tytus napisał/-a:
przebiegłem, zaczynam sie zastanawiać co jest? zawsze pilnowałem czerwonej latarni a tym razem trochę mi uciekła; gdybym nie testował czy wyrobię się w limicie Biegu Fiata być może nie zabrakło by mi sił w końcówce i wynik byłby lepszy.
Ostatnio w Skawinie przyprowadziłem 2 koleżanki, jedna z nich również biegła tym razem ale limit Tusik wypełniłem, był ze mną nowy uczestnik biegów i spodobało mu się, może pobiegnie w Bielsku |
wspaniale! - gratulacje!... chyba mam wrażenie, że mijaliśmy się na nawrocie - poznałem Cię i powiedziałem 'cześć' - to byłeś Ty, Tytusie? :-) |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-05-26, 13:46
2008-05-26, 08:03 - tytus napisał/-a:
przebiegłem, zaczynam sie zastanawiać co jest? zawsze pilnowałem czerwonej latarni a tym razem trochę mi uciekła; gdybym nie testował czy wyrobię się w limicie Biegu Fiata być może nie zabrakło by mi sił w końcówce i wynik byłby lepszy.
Ostatnio w Skawinie przyprowadziłem 2 koleżanki, jedna z nich również biegła tym razem ale limit Tusik wypełniłem, był ze mną nowy uczestnik biegów i spodobało mu się, może pobiegnie w Bielsku |
Nie chwaląc się ( a właśnie, że się pochwalę - a co?), ja również wypełniłam limit i to z nawiązką. W Skotnikach namówiłam do biegu Jakuba, Jasia, Jerzyka ( trzej moi synowie), mężą i kuzynkę ( Ci brali udział w marszobiegu). Żeby było ciekawiej, mąż załapał bakcyla biegowego i zastanawia się, gdzie by tu jeszcze mógł pobiec. Rzecz jest o tyleż skomplikowana, że jak już kiedyś wspominałam, jest opiekunem trójki dzieci truchtającej mamusi:)
Ale...połknął!!
Tytusa pozdrowiłam na biegu ( robię to ponownie), a Tusik mignął mi w okolicach opactwa, ale nie zdążyłam go pozdrowić, bo:
primo : smignął, jak to Tusik ma w zwyczaju,
secundo : byłam wtedy strasznie zajęta myśleniem, jak w sytuacji skończonych kubków jednorazowych dotrę "na sucho" do mety ( w opactwie mnie olśniło i w drodze powrotnej napiłam się po prostu z butelki)
Tusik - niniejszym pozdrawiam Cię teraz:)
A w ogóle to bieg był cudny:) |
| | | | | |
| 2008-05-26, 13:50
2008-05-26, 13:46 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Nie chwaląc się ( a właśnie, że się pochwalę - a co?), ja również wypełniłam limit i to z nawiązką. W Skotnikach namówiłam do biegu Jakuba, Jasia, Jerzyka ( trzej moi synowie), mężą i kuzynkę ( Ci brali udział w marszobiegu). Żeby było ciekawiej, mąż załapał bakcyla biegowego i zastanawia się, gdzie by tu jeszcze mógł pobiec. Rzecz jest o tyleż skomplikowana, że jak już kiedyś wspominałam, jest opiekunem trójki dzieci truchtającej mamusi:)
Ale...połknął!!
Tytusa pozdrowiłam na biegu ( robię to ponownie), a Tusik mignął mi w okolicach opactwa, ale nie zdążyłam go pozdrowić, bo:
primo : smignął, jak to Tusik ma w zwyczaju,
secundo : byłam wtedy strasznie zajęta myśleniem, jak w sytuacji skończonych kubków jednorazowych dotrę "na sucho" do mety ( w opactwie mnie olśniło i w drodze powrotnej napiłam się po prostu z butelki)
Tusik - niniejszym pozdrawiam Cię teraz:)
A w ogóle to bieg był cudny:) |
tak, Gabi, bieg był cudny! - ot... ta szalona muzyka wydobywająca się z Opactwa... była oszałamiająco-dopingująca! ;-)) wystarczyła za wodę ;-))) TAK, W TYM BIEGU PRZYPOMNIAŁEM SOBIE JAKA PANUJE ATMOSFERKA NA MARATONIE W DĘBNIE... :-))
dzięki za pozdrowienia! :-)) pozdrowionka dla męża i dzieci! - wiecie, fajna sprawa z tym zachęcaniem!... aż miło jak ktoś, kogo zachęciliśmy do biegania, cieszy się po przebiegnięciu mety i... połyka bakcyla!!! :-))) |
| | | | | |
| 2008-05-26, 13:59
2008-05-26, 13:50 - Tusik napisał/-a:
tak, Gabi, bieg był cudny! - ot... ta szalona muzyka wydobywająca się z Opactwa... była oszałamiająco-dopingująca! ;-)) wystarczyła za wodę ;-))) TAK, W TYM BIEGU PRZYPOMNIAŁEM SOBIE JAKA PANUJE ATMOSFERKA NA MARATONIE W DĘBNIE... :-))
dzięki za pozdrowienia! :-)) pozdrowionka dla męża i dzieci! - wiecie, fajna sprawa z tym zachęcaniem!... aż miło jak ktoś, kogo zachęciliśmy do biegania, cieszy się po przebiegnięciu mety i... połyka bakcyla!!! :-))) |
Tusik...
A jak podobał Ci się doping starszych, w sumie, niewiast na dziedzińcu?
Mnie rozwalił - człowiek po prostu nie miał wyjścia i musiał po tych kamyrdolcach docisnąć, by "babciom" nie sprawić zawodu.
A tak na poważnie, to jeszcze na żadnym biegu, na którym byłam , nie było TAKIEGO dopingu. Człowiek miał wręcz wrażenie, że dopingują do nawet podwórzowe psy:)
Wszyscy po drodze : policjanci, ksiądz, zakonnica, młodzież, dzieci, kierowcy...i ta kulminacja na dziedzińcu...super to było:) |
|
|
|
| |
|