Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  miniu (2011-12-30)
  Ostatnio komentował  Henryk W. (2011-12-30)
  Aktywnosc  Komentowano 3 razy, czytano 293 razy
  Lokalizacja
 Lębork
Do tego tematu podpięte są artykuły:
Lębork 2003(Wojtek Gruszczyński, 2003-06-30)
 

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



miniu
Tomasz Walerzak

Ostatnio zalogowany
2022-10-10
11:38

 2011-12-30, 15:48
 Lębork 2003
Właśnie natknąłem się Wojciechu na twój stary arykuł.Cóż za bieganie było parę lat temu, starzy znajomi na których zawsze można było liczyć coś wspaniałego. Ja osobiście czytając twoją przygodę odczywam bardzo mocno co ty podczas tego biegu. Sam miałem przyjemność wielkorotnie to przeżywać nawet z Toba w Zamościu na połówce ze Stefanem ( Szczytno) co później miło wspominaliśmy na ognisku. Tobie udało się opisać to co prawdziwi biegacze z krwi i kości wspaniali amatorzy często przeżywają. Kto nie biegał i nie biega to nigdy nas nie zrozumie jaka jest to frajda dla ducha. Ja zawsze wybieram to drugie rozwiązanie bo o wiele jest przyjemniej ukończyć taki bieg. Oto właśnie w tym wszystkich chodzi. Pozdrawiam ciebie i Jarka z Radomska, który pamiętam jak biegł I raz w Berlonie w 1999roku jechaliśmy razem autobusem z Paskalem. Pozdrawiam i do zobaczenia na trasie "kapeluszniku"

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


henry
Henryk Czerniak

Ostatnio zalogowany
2024-06-30
19:21

 2011-12-30, 16:57
 Nie biega.
2011-12-30, 15:48 - miniu napisał/-a:

Właśnie natknąłem się Wojciechu na twój stary arykuł.Cóż za bieganie było parę lat temu, starzy znajomi na których zawsze można było liczyć coś wspaniałego. Ja osobiście czytając twoją przygodę odczywam bardzo mocno co ty podczas tego biegu. Sam miałem przyjemność wielkorotnie to przeżywać nawet z Toba w Zamościu na połówce ze Stefanem ( Szczytno) co później miło wspominaliśmy na ognisku. Tobie udało się opisać to co prawdziwi biegacze z krwi i kości wspaniali amatorzy często przeżywają. Kto nie biegał i nie biega to nigdy nas nie zrozumie jaka jest to frajda dla ducha. Ja zawsze wybieram to drugie rozwiązanie bo o wiele jest przyjemniej ukończyć taki bieg. Oto właśnie w tym wszystkich chodzi. Pozdrawiam ciebie i Jarka z Radomska, który pamiętam jak biegł I raz w Berlonie w 1999roku jechaliśmy razem autobusem z Paskalem. Pozdrawiam i do zobaczenia na trasie "kapeluszniku"
Wojtek kiedyś pisał , że już nie biega , więc trudno będzie ci go spotkać.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)

 



Henryk W.
Henryk, Piotr Witt
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-07-02
18:59

 2011-12-30, 20:30
 
Lębork-tam zaliczyłem swój pierwszy maraton w życiu, 2001 rok. Nie zapomnę jak poprosiłem któregoś z kibiców w wiosce "piić" a on za chwilę dogonił mnie z butelka piwa w ręce-masz pij. Wspominaj Wojtek więcej swoich biegów, lubię to czytać. Dla mnie zawsze byłeś "wielkim biegaczem".

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (24 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (100 sztuk)


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
BOP55
11:26
drakomir
11:26
42.195
11:22
LukaszL79
11:22
michu77
11:08
Isle del Force
10:53
antgaz
10:51
Wojciech
10:40
bunioz
10:25
VaderSWDN
09:53
heniek001
08:06
bobparis
07:58
platat
07:09
młodyorzech
06:51
kos 88
06:33
Leno
06:26
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |