Na takie ultrabiegowe emocje liczyli chyba wszyscy sympatycy niesamowitych wyzwań. Po okresie ciężkich treningów, nastał czas lekkich pocovidowych luzowań, również w sporcie. Szybko na tę sytuację zareagował OSiR Suwałki i w swoim debiucie w roli organizatora (trzeba przyznać, że bardzo udanym) od razu rzucił się na głęboką wodę umożliwiając start naszym „długasom” na dystansach 24h i 72h.
Doba przyciągnęła prawie wszystkich najlepszych w naszym kraju. To był ostatni bieg, w którym można było udowodnić swoją formę i przydatność dla kadry narodowej na zbliżające się Mistrzostwa Świata w Rumunii. Bieg 72h to dosyć rzadkie wydarzenie na świecie, a rekordy Polski na tym dystansie liczą sobie ponad 20 lat. Pogoda była chyba jedynym z elementów, który w ten weekend nie pomagał ultrasom a utrzymanie zakładanego tempa przy tak wysokiej temperaturze mogło szybko zweryfikować plany biegaczy.
Wśród pań najlepszą strategię obrała Aleksandra Niwińska. Jej równy, spokojny bieg na „samopoczucie” okazał się strzałem w dziesiątkę. Jej trener a zarazem mąż, Maciej Żukiewicz, postanowił, że tym razem Ola nie będzie rywalizować, spoglądać na zegarek czy sugerować się tętnem. Żadnej elektroniki. Ultra w czystej postaci. A wynik? REWELACYJNY!!! Ola wybiegała 247,67km.
Druga Aneta Rajda, która powiedziała mi, że jeszcze nie zaczęła nawet przygotowań do Mistrzostw, nabiegała 229,91km, a to wynik niewiele gorszy od jej PB. Trzecia Iryna Masnyk z rezultatem 228,59km ustanowiła rekord Ukrainy na tym dystansie. Iryna w splicie na 12 godzin także poprawiła rekord swojego kraju.
Chyba nigdy tak nie cieszyła się z czwartego miejsca Ania Skupień, jak w ten weekend. Może nie udało się stanąć na podium, ale z rezultatem 219,19km weszła do kadry narodowej na Rumunię.
Wśród panów bardzo mocno zaczął Przemek Basa lecz jak można było przypuszczać już w połowie rywalizacji drogo za to zapłacił. Ostatecznie zajął i tak dobrą 5 pozycję z wynikiem 218,7km. Co jest najłagodniejszym wymiarem kary za taką nierozwagę. Najrówniej pobiegł Jakub Śleziak. Był w szerokiej grupie faworytów, lecz jego wynik 255,03 km zaskoczył chyba i jego samego. Można śmiało powiedzieć, że przebojem wdarł się do kadry narodowej. Bardzo ładnie walczył Tomek Pawłowski. Chłopak dla którego to drugi poważny start na dystansie 24h uzyskał wynik 248,09km. Trzeci Krzysztof Brączyk nabiegał 234,03km.
Dystans 72h przyciągną kilkoro zaprawionych w boju ultrasów. Tego typu wyzwania biegowe wymagają już bardzo dobrej znajomości swojego organizmu i odpowiednio dobranej taktyki. Niestety fatalna sytuacja na świecie uniemożliwiła dotarcie na start zawodnikom z poza naszego kraju lecz i tak nie brakowało i tu emocji. Do samego końca ważyły się losy rekordu Świata kobiet i rekordu Polski mężczyzn. Szczęśliwie nawet i przy tak upalnej pogodzie udało się powalczyć o rekordowe rezultaty. Michał Koziarski, który od 3 lat jest w czołówce polskich ultrasów na dystansach długich, poprawił wynik Marka Gulbierza o zaledwie kilka kilometrów. A nabiegał 469,29km, co daje średnią prawie 100mil na dobę !!!
Wisienką na torcie była jednak walka do samego końca o rekord świata kobiet. Patrycja Bereznowska tak łatwo nie odpuszcza i tym razem też tak było. Od tego weekendu rekord należy do niej i wynosi 457,187km
Już dziś mamy zapewnienie organizatora, że po wspaniałym przyjęciu imprezy przez mieszkańców, może ona na stałe wpisać się w kalendarz wydarzeń sportowych w Suwałkach.
Pełne wyniki znajdziecie TUTAJ
Foto w artykule: Mariusz Kurzajczyk
|
| | Autor: arrek777, 2021-06-25, 20:47 napisał/-a: ja za rok jadę uuff | | | Autor: arrek777, 2021-07-03, 21:51 napisał/-a: gratulacje Małgosiu | |
| |
|
|