|
Tym razem nieco niesportowo, ale... ponieważ czuję się emocjonalnie związany poprzez swoje hobby jakim jest astronomia i fizyka, postanowiłem podzielić się z Wami informacją o akcji prowadzonej przez Polskich naukowców.
Minister Pracy i Polityki Społecznej - Pani Jolanta Fedak - wyraziła akceptację na dołączenie do oficjalnych zawodów wykonywanych w Polsce (tzw. dokument "Klasyfikacja zawodów i specjalności") obok takich zawodów jak architekt, adwokat, matematyk czy urzędnik następujących zawodów: astrolog, wróżbita, bioenergoterapeuta, refleksolog...
W odpowiedzi na ten fakt naukowcy związani z warszawskim Centrum Fizyki Teoretycznej Polskiej Akademii Nauk opublikowali list otwarty, w którym uważają "za skandaliczne umieszczenie na tej liście szeregu profesji niemających nic wspólnego z cywilizacją XXI wieku, a już na pewno z oficjalnie głoszoną przez Rząd RP ideą tworzenia społeczeństwa opartego na wiedzy".
Dokument Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej mówi na przykład, że zadania zawodowe astrologa to "Udzielanie porad dotyczących konkretnych zagadnień, takich jak: stan zdrowia, wybór partnera w miłości i małżeństwie bądź interesach, korzystny moment na zawarcie transakcji, wykorzystanie uzdolnień lub możliwości zawodowych. Astrolog realizuje te zadania poprzez "Badanie wpływu poszczególnych planet układu słonecznego i gwiazd stałych na środowisko ziemskie, określanie i analizowanie zarówno fizycznych, jak i psychicznych sfer zjawisk wywoływanych przez oddziaływanie określonych konfiguracji planetarnych..."
Zadania wróżbity to zaś między innymi "Przepowiadanie przyszłości, czasem ujawnianie przeszłości - zależnie od przyjętej metody i poziomu wiedzy wróżbity - związane z konkretnym poradnictwem lub psychoterapią. Realizuje te zadania poprzez świadomie wykorzystywanie wrodzonych uzdolnień do działania w obszarze zjawisk nadprzyrodzonych, dokonywanie wglądu w przeszłe i przyszłe wydarzenia przy zastosowaniu ukształtowanych przez tradycję różnych form wróżenia - wróżenia z kart, kabałę, chiromancję itd."
Grupa naukowców w liście otwartym pisze, że "teksty tych wpisów są całkowicie pozbawione podstaw racjonalnego myślenia, zawierają elementarne błędy naukowe i przyczyniają się do szerzenia zabobonów i pseudonaukowego spojrzenia na otaczającą nas rzeczywistość. Umożliwiają też, osobom parającym się praktyką znachorską, powoływanie się na wspomniany dokument w przypadku wykrycia ich działalności naruszającej prawo, np. prowadzenia szkodliwych praktyk "leczniczych". Stwierdzamy, że publikacja dokumentu "Klasyfikacja zawodów i specjalności - opisy grup i zawodów" na stronie internetowej podległej Pani Minister ośmiesza Pani urząd, a przez to narusza powagę Rzeczpospolitej."
Jako właściciel portalu MaratonyPolskie.PL identyfikuję się z autorami listu i przedstawionym przez nich punktem widzenia. Czy dorośli ludzie na rządowych stanowiskach powinni wierzyć w 2009 roku we wróżki, sankcjonować działania znachorów i wróżbitów?
Jeżeli uważasz, że nasz kraj nie powinien być czarnogrodem w którym przekreśla się setki lat badań naukowych - podpisz się pod listem wsparcia. Dokonasz tego pod adresem www.cft.edu.pl/protest/ - List otwarty w obronie rozumu
Do tej pory pod listem podpisało się ponad 2 tysiące osób. |
| | Autor: DS, 2009-03-03, 11:11 napisał/-a: Ja to widzę inaczej:
jeżeli linia mety wyznacza płaszczyznę przekroczenia, matematycznie - bez ograniczeń, a chip nie jest kierunkowy, to:
wystarczy minąć płaszczyznę mety wyznaczaną przez linię i wtedy lej przedmetowy nie musi istnieć;
natomiast problemem może być:
minięcie płaszczyzny mety nie z tej strony,
minięcie płaszczyzny mety z dala od rzeczywistej mety (ale druga teleportacja przenosi już na dekorację :D ),
a także krzyżowanie się torów teleportantów,
a także skoro po teleportacji fizycznie zajęte miejsce przez zawodnika jest pełne, to pojawiający się nowy zawodnik co zrobi?,
czyli istnieje potrzeba określenia stanu istnienia teleportanta w trakcie teleportacji.
1. czy jest rozbity na atomy?
2. czy jest wiązką energii?
3. co w momencie spotkania z innym teleportantem lub przeszkodą i to zarówno w czasie teleportacji jak i osiągania miejsca docelowego?
4. etc., etc.
Znowu nie zasnę.
| | | Autor: paloma, 2009-03-03, 11:19 napisał/-a: Oczywiście, że zamieniamy się w wiązkę energii. Natomiast sprawę "tłoku" proponuję rozwiązać systemem "na dochodzenie". Odpowiednia szerokość mety powinna rozwiązać problem i w tym miejscu. Pozostaje pytanie : gdzie i z której strony ta meta? | | | Autor: papaja, 2009-03-03, 12:20 napisał/-a: A jakie obuwie zaproponują Państwo do bigania wyżej wspomnianą techniką? Boso? Najbardziej zaawansowane buty z kosmicznymi technologiami? A może sprawdzone, znane i lubiane uskrzydlone sandały Hermesa? | | | Autor: Katarina, 2009-03-03, 14:00 napisał/-a: i tu wracamy do starej mądrości ludowej: kto pierwszy ten lepszy :P | | | Autor: Admin, 2009-03-03, 15:06 napisał/-a: Podczas teleportacji nie zamieniamy się w energię! Wiązką energii przesyłany jest jedynie pakiet informacji na nasz temat, który jest odtwarzany na mecie. Chociaż ostatnio pojawiają się teorie, według których zgodnie z E=mc2 materia i energia to ten sam budolec wypełniający wrzechświat, tyle tylko że masa jest formą wyhamowanej energii, a energia formą masy rozpędzonej do prędkości światła. Tyle jeżeli chodzi o teorię :-) | | | Autor: gmp3, 2009-03-04, 18:03 napisał/-a: Szkodliwość takich "nadprzyrodzonych profesji" jest równie niewątpliwa, jak szkodliwość papierosów i alkoholu, ale podobnie jak z używkami państwo nie zawsze może za obywateli dokonywać wyboru.
Powinno niektóre rzeczy tolerować (ale nie wszystko narkotyków, przecież większość państw nie toleruje), ale nie okazywać im poparcia.
Dlatego nie podoba mi się umieszczenie pasożytniczych zawodów na liście z zawodami, które są potrzebne do normalnego i zdrowego funkcjonowania społeczeństwa.
I dlatego ja podpisałam się pod tym protestem.
To nie są niewinne "czary mary". Tacy oszuści i szarlatani żerują na ludzkim nieszczęściu.
Jeśli np. dzięki "terapii" uzdrowiciela (a właściwie dzięki silnej wierze w tę terapię) chory człowiek mobilizuje na tyle swój organizm, że dochodzi do chwilowej poprawy, to często zostawia wtedy tradycyjne leczenie pozbawiając się w ten sposób wszelkich szans na wyzdrowienie. Szarlatan ograbia go nie tylko z pieniędzy, ale również ze zdrowia i życia.
I czym się różni od zwykłego bandyty?
Zaś jeśli ktoś zainwestował, w wróżbitę i potem skoryguje swoje plany życiowe zgodnie z wróżbą, to również często traci nie tylko to co bezpośrednio zdarł z niego wróżbita.
| | | Autor: Piotr Q., 2009-03-04, 19:29 napisał/-a: W pełni się zgadzam z tym co napisałaś. Na domiar nieszczęścia dzisiaj słyszałem w radiu, że do szkół chcą wprowadzić przedmiot "przyroda" na którym będą uczyć o m. innymi: bioenergoterapii, telepatii i innych czary-mary. To już religia i brak etyki im nie wystarczy? | | | Autor: emka64, 2009-03-05, 00:46 napisał/-a: A kogo masz na myśli "im" ? | | | Autor: Piotr Q., 2009-03-05, 07:05 napisał/-a: odp. Rządzącym. | | | Autor: KarolG, 2009-03-07, 23:59 napisał/-a: Gdyby naukowcy zajmowali się tylko pracą naukową, to niebawem nie mieli byśmy naukowców. Równie ważna jest edukacja, a walka z zabobonami jest jednym z jej elementów. | |
|
|
| |
|