2015-03-15
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Dziesiątka Woactiv (czytano: 980 razy)
Po raz drugi skusiłam się na dziesiątkowe Wrocławiu, trochę dlatego, że miło jest uczestniczyć biegach od pierwszej edycji …no właśnie pierwsza edycja biegu, to już chyba tradycja we Wrocławiu, ze pierwszy bieg niesie ze sobą nie lada przygody: pierwszy nocny pól maraton wcale się nie odbył, pierwsza atestowana dziesiątka okazała się być jedenastką dla niektórych ( dla mnie oczywiście też, biegłam w kółko stadionu jak chomik zanim zauważyłam, że ludzie już dawno wybiegli na ulicę).
Ponieważ po pierwszym nielegalnym półmaratonie drugi okazał się rewelacyjny, stwierdziłam, że podobnie będzie z „dziesiątką”. I to był „strzał w dziesiątkę”, organizacja dopięta na ostatni guzik, nawet chmury Danusia musiała rozgonić przed przybyciem pierwszych biegaczy, bo słońce wyszło zza stadionu. Żeby nawiązać do poprzedniej edycji organizatorzy postarali się także o trochę wiatru na trasie ( w zeszłym roku to wichura zrobiła psikusa z barierkami i zmusiła do kręcenia kółek wokół stadionu).
Wszystko nastrajało optymistycznie, do czasu grypy, która zrobiła ze mnie galaretę, jeszcze wczoraj kombinowałam jak tu się wymigać z biegania we Wrocławiu, bo próby szybszego biegania kończyły się … szybszym powrotem do domu. Ale cóż, „słowo się rzekło, kobyłka u płotu”, bieg zapłacony, torba spakowana trzeba było jechać. No i ten pakiet z moimi ulubionymi skarpetami pomógł mi podjąć męską decyzję… biegnę na przetrwanie, może „pobiegnie” pani Rosińska to nie będę ostatnia
Na starcie stanęłam koło Ani i Moniki, trochę ponarzekałyśmy na formę ( tradycja, żeby było na co zwalić jakby co) i w pewnym momencie na moją bajkę biegu na przetrwanie Ania powiedziała, że ona zawsze biegnie „na maksa”… Cóż było robić, musiałam ją gonić. Nie wiem jak pozbyłam się grypowej słabości, ale biegłam jak na skrzydłach, kilometry nie ciążyły, nawet wiatr w oczy nie dawał pretekstów do przystopowania.
Ale jak przyjemnie było stanąć na podium koło Ani. I tu też ciekawostka, nie wiem czy to nowa tradycja Dziesiątki Wroactiv ale podium było trochę przebudowane” 2 miejsce po lewej stronie pierwszego, dwa razy sprawdzałam, czy dobrze stanęłam .
Dyrektorko Biegu Danusiu, gratuluję dobrej roboty organizacyjnej, na pewno widzimy sięga rok!
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu aniabazylia (2015-03-17,14:41): Ewa gratulacje!Twarda Sztuka Z Ciebie!.Do zobaczenia w Sobótce!:)
|