W dniu 2 września, na trasę 38. Międzynarodowego Biegu Ulicznego Szlakiem Obrońców Wybrzeża’39 wyruszyło 109 zawodników i zawodniczek. Dystans wynosił 10 kilometrów, trasa atestowana prowadziła z Westerplatte do Gdańska. Temperatura była w sam raz i tylko przeszkadzał zbyt silny wiatr, szczególnie na pierwszych sześciu kilometrach.
Już na trzecim kilometrze na czoło wysunęła się dwójka zawodników. Białorusin Azat Rakipan oraz Radosław Dudycz z Katowic prowadzili aż do mety. Na finiszu lepszy okazał się Rakipan i on z czasem 30:32 zwyciężył. Dudycz (30:35) był drugi a zanim przybiegli P. Pobłocki i W Perszke. Zwycięzca w nagrodę otrzymał puchar prezydenta Gdańska oraz telewizor z magnetowidem. Najlepszą kobietą została Magdalena Lisicka z Gdyni (38:26).
Wasz sprawozdawca dla którego był to siódmy start w ciągi pięciu tygodni nabiegał 42:27 i zajął 72 pozycję. No cóż, zmęczenie tyloma startami dało o sobie znać a na pociechę pozostaje fakt, że jeszcze raz udało mi się pokonać o ponad 25 lat młodszego syna. Teraz dłuższa przerwa i półmaraton w Ustce (24.09).
Bieg w Gdańsku organizowany przez MOSIR Gdańsk i Radio Gdańsk słynie z bardzo oszczędnego traktowania zawodników. Organizatorzy pamiętają przede wszystkim o czołówce. Pozostali mogą liczyć tylko na pamiątkowy znaczek do wpięcia w klapę i szklankę wody na mecie. O !!! przepraszam, biegacze dostają jeszcze pustą, plastikową reklamówkę. Natomiast na mecie trzeba oddać......numer startowy !!!!!!!, a klasyfikacja wiekowa mężczyzn kończy się na kategorii 50 lat i powyżej. Przyznacie państwo iż to prawdziwe kuriozum. Ciekawy jestem, czy są w Polsce biegi gdzie “zapomina” się o sześćdziesięciolatkach i jeszcze starszych zawodnikach ? Jeżeli macie takie sygnały napiszcie do Michała.
Mimo tego szkockiego skąpstwa wystartowało ponad 100 biegaczy co dowodzi, że dla fanatyków biegania liczy się przede wszystkim udział a nie souveniry.
|