|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Ryszard Sawa (2003-07-28) | Ostatnio komentował | znalazlam (2003-08-27) | Aktywnosc | Komentowano 25 razy, czytano 622 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
ANONIM
(eol) | 2003-08-06, 22:26 Smutni zawodowcy
Ja się cieszę, że biegam, dobrze się czuję i szczęście pełne byłoby gdybym poprawił swój rekord. Nie rozumiem pojawiającej się grupy osób niepełnosprawnych, które niestety z biegania uczyniły sobie sposób na zarobkowanie i mają żądania do organizatorów o to, że nie wyróżniają ich za sam fakt kalectwa. Byłem świadkiem niedawno, jak po biegu kolega bez ręki napastliwie żądał nagrody pieniężnej od organizatora, a ten dla odczepienia się intruza wyciągnął z kieszeni 20 zł, co zadowoliło biegacza. Było to na oczach wielu postronnych i poniżało wcześniej oklaskiwanego herosa. Taka bywa rzeczywistość i jest to smutne. Moim zdaniem jest regulamin i on wcześniej określa czego mogą oczekiwać zawodnicy. Może i są fundusze do pozyskania przez orgów dla niepełnosprawnych / wide Pfron/, ale nie jest niczyim obowiązkiem sprostać wszystkim oczekiwaniom. |
| | | | | |
ANONIM
(zbyszek) | 2003-08-07, 18:14 Koledzy, kolegom
Eol, bardzo pięknie napisałeś jaki to jesteś zadowolony i jak świetnie sie czujesz. Życzę CI takiego samopoczucia do końca życia. Jedyne czego bym Ci jeszcze życzył to odrobinkę więcej wyobraźni- nie jeden krzywił się na ludzi niepełnosprawnych, że walczą z losem, że nie dają się zamknąć w domach, a jeszcze tego samego dnia sam lądował gdzieś w szpitalu.
Przykład człowieka jaki opisałeś jest tak samo żenujący, jak to że przyszło Ci do głowy umieszczenie go w kotekśćie w jakim rozmawiamy.
Jeśli robi się kategorię niepełnosprawnych-wózkowiczów, a pomija całkowicie kategorię niewidomych to jest bardzo dziwne i o tym romawiajmy, a nie podawajcie jednostkowych zachowań jakichś wykolejonych degeneratów, bo niby czemu te przykłady mają służyć?
Ryszard Sawa poruszył bardzo istotny temat - wózki sa medialne, łatwo je "sprzedać" jako kategorię widowiskową, zaś niewidomi gina w tłumie. Można obok tego przejść obojętnie, a można sobie zadać pytanie jako biegacz, a nie wypatrujący widowiska kibic - kto z tych dwóch niepełnosprawnych biega, a kto robi przejazd? I dlaczego ten co biegnie ma byc gorzej traktowany? Jeśli my biegający nie postawimy na serio takiego pytania i nie staniemy w obronie kolegów niwidomych, nie zrobi tego nikt inny, a juz na pewno nie komercyjni sponsorzy płacący za przyciągnięcie publiki. |
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
(Mariusz N) | 2003-08-07, 20:57 Brawo Zbyszek
Czytałem od początku dyskusje i czasami miałem ochotę przestać biegać z takimi, któży namiętnie pokazują jacy to oni są naprawdę. Z poważnego tematu robiąc sobie wytykanki osobiste. Podoba mi się twoja wypowiedź i zgadzam się z nią całkowicie. Wiem jedno zdrowie jest najważniejsze, a kto je ma - ten tego nie docenia. Wstyd mi się przyznać, ale jako organizator imprez biore sobie do serca wypowiedź Ryszarda i przyrzekam poprawę. Do tej pory nie miałem u siebie klasyfikacji niepełnosprawni, ale juz od 10 sierpnia uzupełniam regulamin o w/w kategorie, a że nikt z wózkarzy na GP Łomży nie przyjedzie więc zapraszam wszystkich pzostałych niepełnosprawnych. Napewno ich przyjazd zostanie doceniony. |
| | | | | |
ANONIM
(jang) | 2003-08-08, 17:36 Integracja także w bieganiu
Wielu z nas, pełnosprawnych biegaczy, nawet nie zdaje sobie sprawy jaką masę barier zarówno w życiu codziennym jak i w sporcie powoduje kalectwo. Uczestnictwo w imprezach biegowych, zwłaszcza maratonach, to olbrzymie wyzwanie dla osób z bardzo poważną niepełnosprawnością, jaką jest całkowita utrata wzroku. I sprostać mu, jak widać, może jedynie kilku niewidomych. Myślę, że należy nam się dla nich głęboki szacunek. Dobrze by było, żeby wychodzić im naprzeciw, integrować ich z pełnosprawną większością, choćby przez wzięcie na siebie od czasu do czasu funkcji przewodnika.
Powyższa dyskusja przynajmniej częściowo dowodzi, że sportowców niepełnosprawnych nie zawsze akceptujemy. Przykłady kolegów dowodzą jak cienka linia dzieli podziw i szacunek od upokorzenia i zniecierpliwienia. Biegacze niepełnosprawni powinni też zdawać sobie sprawę, że publiczne manifestowanie postaw roszczeniowych może się obrócić przeciwko nim.
A że naszemu społeczeństwu daleko do tolerancji i zrozumienia konieczności integracji dowodzi choćby opisany wczoraj w GW przypadek warszawskiej AWF. Zapraszam pod adres:
http://www1.gazeta.pl/kraj/1,34317,1610136.html |
| | | | | |
ANONIM
(znalazlam) | 2003-08-27, 16:20 rsawa@wp.pl
wreszcie dzisiaj twuj artykul na temat nagrud w biegach ulicznych znalazlam. |
|
|
|
| |
|