|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | henry (2018-06-30) | Ostatnio komentował | Ryszard N (2018-07-02) | Aktywnosc | Komentowano 4 razy, czytano 1676 razy | Lokalizacja | | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2018-06-30, 06:47 Zmarła Irena Kirszenstein - Szewińska
Zmarła była najwybitniejszą polską sportsmenką , zdobyła 7 medali olimpijskich. Po zakończeniu kariery była działaczką sportową i często towarzyszyła swą obecnością w naszych biegach. |
| | | | | |
| 2018-06-30, 09:27
Tyle radości nam sprawiała, rzeczywiście Najwybitniejsza Polska Sportsmenka. |
| | | | |
| | | | | |
| 2018-06-30, 09:58 Wielki smutek
Najlepiej nie zdawać sobie z tego sprawy ( tak powiedział John Lennon po śmierci matki).
Po raz pierwszy chyba Ją zobaczyłem na mitingu L.A.Potem w latach 90 -tych na Maratonie Warszawskim, była zawsze gościem honorowym.Pusty stadion X-lecia my i Ona, czasem,Władek Komar, czasem Władysław Kozakiewicz, Jacek Wszoła. Tak naprawdę blisko dopiero na "kalendarzu maratonów polskich" w Spale, chyba 1993 roku. Zeszła do nas do nas pięknie ubrana ale...w miękkich papciach ! Wybaczcie moje stopy spracowane, muszą odpocząć.Wybaczyliśmy. Słuchaliśmy...i słuchaliśmy.Rok 2000 i telefon od śp. Zbyszka Zaręby ( współtwórca Wunderteamu i Maratonu Warszawskiego) - wydawał periodyk Jogging - Kaziu w Dębnie zrób wywiad z Ireną.Zrobiłem...to było dopiero przeżycie ! Potem w Toruniu spotkaliśmy się na party przed Mistrzostwami Europy Weteranów.
Pani Ireno ja nie zdaję sobie sprawy,że Pani NIE MA WŚRÓD NAS ! |
| | | | | |
| 2018-07-02, 20:03
2018-06-30, 09:58 - Kamus napisał/-a:
Najlepiej nie zdawać sobie z tego sprawy ( tak powiedział John Lennon po śmierci matki).
Po raz pierwszy chyba Ją zobaczyłem na mitingu L.A.Potem w latach 90 -tych na Maratonie Warszawskim, była zawsze gościem honorowym.Pusty stadion X-lecia my i Ona, czasem,Władek Komar, czasem Władysław Kozakiewicz, Jacek Wszoła. Tak naprawdę blisko dopiero na "kalendarzu maratonów polskich" w Spale, chyba 1993 roku. Zeszła do nas do nas pięknie ubrana ale...w miękkich papciach ! Wybaczcie moje stopy spracowane, muszą odpocząć.Wybaczyliśmy. Słuchaliśmy...i słuchaliśmy.Rok 2000 i telefon od śp. Zbyszka Zaręby ( współtwórca Wunderteamu i Maratonu Warszawskiego) - wydawał periodyk Jogging - Kaziu w Dębnie zrób wywiad z Ireną.Zrobiłem...to było dopiero przeżycie ! Potem w Toruniu spotkaliśmy się na party przed Mistrzostwami Europy Weteranów.
Pani Ireno ja nie zdaję sobie sprawy,że Pani NIE MA WŚRÓD NAS ! |
A tymczasem, redakcja gazetawarszawska.com, jedyne co zapamiętała z tej wielkiej sportsmenki, to to, że była żydówką. Recę opadają. |
|
|
|
| |
|