|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Katarzyna Smolik (2010-09-24) | Ostatnio komentował | zbig (2011-01-02) | Aktywnosc | Komentowano 45 razy, czytano 959 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2011-01-02, 14:53
2011-01-02, 11:28 - zbig napisał/-a:
A kto powiedział, że sąsiedzi z południa sa naszymi przyjaciółmi?
Rosjanie nam to wmawiali, że w końcu w to uwierzyliśmy.
Słowacy przecież w 1939 roku brutalnie i podstępnie napadli nasz kraj.
http://czywiesz.pl/historia/265252,Czy-wiesz--ze-we-wrzesniu-1939-r-ataku-na-Polske-dokonaly-trzy-panstwa-.html
Czy w porównaniu z tym wjazd polskich czołgów (na rozkaz władz ZSRR i wspólnie z czołgami "bratnich krajów" - NRD i chyba Węgier) na teren ówczesnej Czechosłowacji w celu zaprowadzenia porządku i stłumienia rewolucji, był aż takim wielkim złem i krzywda wycelowaną w ich kraj?
Czy musimy się tego wstydzić?
Nie mieliśmy wyjścia. Rozkaz, to rozkaz. Z tym się nie dyskutuje służąc w wojsku.
Przy opróbie odmowy wkroczyliby tam Rosjanie i byłoby duużo gorzej dla mieszkańców Czechosłowacji.
Mogą się więc cieszyć, że tak się to skończyło, a nie gorzej.
Przepraszam, że poruszyłem na forum biegowym temat nie związany z bieganiem :-/
Ale to Stanwoj7 zaczął :-)))))
|
chodziło mi tylko o to, że Polacy to nie jest "naród wybrany",
jak się najeżdża czyjś kraj, to wiadomo, że ludzie tam mieszkający nie będą nas witać otwartymi ramionami |
| | | | | |
| 2011-01-02, 15:02
może to nie jest powód do wstydu, ale do dumy też nie,
a już na pewno nie do pogardliwego wypowiadania się o innych, którzy w tym momencie mieli nas za najeźdzców |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-01-02, 19:06
Dziwne jest to, że my Polacy zawsze się wstydzimy, gdy jesteśmy najeźdźcami, a np.: Niemcy, Amerykanie, Rosjanie itd... się tym szczycą, bo to świadczy o potędze ich kraju.
Jak tak dalej będziemy żyli w ciągłym poczuciu winy, to znów znajdą się tacy, którzy nasz kochany kraj rozbiorą na części i Polska zniknie z map Europy :(
|
| | | | | |
| 2011-01-02, 19:25
W Rumunii byłem tylko raz i to przejazdem; podobnie zresztą jak w ZSRR. Traf chciał, że było to w czasie tej samej podróży- jechałem wtedy do Bułgarii włóczyć sie po Rile i Pirinie.
Kiedy wjeżdżałem do bratniego ZSRR na peronie, na obu końcach pociągu, po obu jego stronach stali ruscy pogranicznicy z kałachami i psami. Okna były zablokowane-nie można ich było otworzyć. Celnicy byli niemili. To właśnie wtedy miałem wrażenie, że dojadę niekoniecznie do tego miejsca, które jest wypisane na moim bilecie. Rumuńska bieda niczym sie wtedy nie różniła od naszej, czy rosyjskiej. Wszędzie było szaro. Krajobraz rumuński urozmaicały żebrzące, sądząc z karnacji skóry cygańskie dzieci. Przestrzagano nas przed wyjazdem, że w Rumunii kradną na potęgę- potrafią wyjąć wiszącą odzież przez otwarte okno podczas postoju pociągu na peronie. W Bukareszcie mieliśmy przerwę kompensacyjną-nasz pociąg stał ponad godzinę. Wykorzystaliśmy ją na szybkie obejrzenie okolic dworca.Nic nam nie zginęło.
Zgadzam się, że Ceaucescu to wyjątkowo antypatyczna postać, ale z tej jego decyzji Rumuni mogą być dumni. Pamiętaj, że jeśli ginie ktoś na szczytach władzy, to nie zawsze ginie z powodu, który wszem i wobec się ogłasza. Zwróć uwagę, że z wszystkich genseków tylko on stracił życie (mówię oczywiście o latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku).
Polityka jak i całe życie, to sztuka wyboru. Za każdy wybór płaci się określoną cenę, bo w życiu nie ma nic za darmo. Być może masz rację, że Rumunia wybrała wariant trudniejszy w zamian za niezależność. Dla mnie niezależność jest najwyższym dobrem w polityce państwowej. Każde wprowadzenie obcych wojsk na terytorium własnego państwa to jest ograniczenie własnej suwerenności-tak uważałem kiedy mieliśmy na swoim terytorium Armię Radziecką; tak uważam kiedy zapraszamy do siebie chłopców z amerykańskiej piechoty morskiej. I dlatego za tę jedną decyzję mam odrobinę szacunku do Ceaucescu; dlatego szanuję de Gaulle’a, który w 1966 roku powiedział Amerykanom ""Ami go home"" występując ze struktur wojskowych NATO.
Potrafisz mi może wytłumaczyć co nasze wojsko robi w Afganistanie???
Dlaczego my zawsze musimy komuś lizać dupę???
|
| | | | | |
| 2011-01-02, 22:08
Niestety nie potrafię :)
To chyba zasługa Kwaśniewskiego z Millerem, o ile pamiętam ;-) |
|
|
|
| |
|