2019-09-21
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Bajka (syndrom Ala Bundy"ego) (czytano: 788 razy)
Albo to dzieje się za szybko, albo to ja jestem za stara/racjonalna/rozważna (*niepotrzebne skreślić). Jest za pięknie. Nierzeczywiście.
Śni mi się tylko...
To nie mogłoby być takie proste.
Nie u mnie, nie w moim życiu.
Pojawia się momentami myśl "uciekaj! póki jeszcze możesz!!!", ale nie potrafię, chcę zostać, sprawdzić, wystawiam się na strzał. Los pobawi się w snajpera, czy daruje?
Definicje mnie, które układałam ostatnimi czasy, straciły na aktualności. Muszę od początku, tylko teraz więcej danych... a jeśli tych danych zabraknie... to mnie będzie jeszcze mniej.
Czy może mnie być jeszcze mniej? czy wtedy już nic ze mnie nie zostanie? Czy nie przerabiałam już tego? że mnie tak zupełnie nie było? Co wtedy oddychało, pracowało? Blaszany Drwal? Już wiem, że teraz tak nie funkcjonuję, byłoby inaczej. Ale nie wiem jak, i tego też się boję. Zmieniam się, moje reakcje też. Czasem w nieoczekiwany sposób.
To wszystko dla mnie jest jak skok na bungee.
Tylko nie mogę spojrzeć w dół i sprawdzić, czy mam linę...
Autor zablokował możliwość komentowania swojego Bloga |