2011-12-31
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Bieg sylwestrowy Łódź 2011 (czytano: 1148 razy)
No i ostatni bieg w roku 2011 za mną, nie było łatwo gdyż przełaj dał popalić ale swoje założenia spełniłem.. plan był na złamanie w tym roku 40minut (nie biegam długo bo od połowy czerwca) więc udało się.
Sam start wyglądał mniej więcej tak że po przyjechaniu na miejsce zaczął padać lekki deszczyk na zmianę ze śniegiem, temperatura była jak najbardziej w porządku nie za zimno i nie za ciepło, ruszyliśmy grupą na rozgrzewkę 3km truchtu, ćwiczenia sprawnościowe i dwie mocniejsze przebieżki by pobudzić organizm do mocniejszego biegu który za 5minut miał się rozpocząć.
Po rozgrzewce wyskoczyłem z dresów i stanąłem w pierwszej linii biegaczy, było strasznie dużo ludzi jak na te wąskie alejki w Arturówku, odliczanie i START.. pierwszy kilometr mocno (jak na mnie) mniej więcej w 3:20 drugi już zwolniłem bo na zegarku miałem 7:12.. jeszcze w tym sezonie za słaby jestem na jakieś wielkie prędkości (niestety :( ), kolejne kilometry mijały mniej więcej w tempie po 3:50 raz mijałem kogoś Ja raz mijały mnie ktoś i tak przez kolejnych 6km aż do mniej więcej 8-9km gdzie czułem że mój organizm pozwoli na odrobinkę szybsze tempo, ruszyłem mijając z 4-5 osób, gdy czułem że do mety zostały ostatnie metry pobiegłem tak mocno jak mogę i z dopingiem trenera udało mi się wyprzedzić jeszcze dwie osoby i ulokować się na 31 miejscu (wiem nie ma się czym chwalić) z czasem 37:59 no cóż jak na przełaj i moje krótki staż biegowy to nie mam co użalać się nad sobą aczkolwiek czuję że stać mnie na coś mocniejszego.. plan na przyszłe zawody to około 57 min w Chomiczówce która będzie za 2 tygodnie w Warszawie, natomiast kolejny czas który chcę polepszyć na 10km będzie okazja na to w kwietniu w czasie Maratonu Łódzkiego DOZ, tam będę chciał zejść poniżej 35minut jest trochę czasu więc wracam do przygotowań, i rozpoczynam III zakres by troszkę podreperować swoją szybkość.
Pozdrawiam wszystkich którzy brali udział jak również wszystkich biegających i czytających.
ps. ww. bieg miał podobno nie do końca dobrze odmierzoną trasę i zamiast 10km było 9.650m
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Master Piernik (2012-01-01,16:55): Wpisujesz jako rekord 10 km z biegu sylwestrowego z Łodzi jednak z tego co wiem to nie było tam pełnych 10 km tylko 9,6 km, czyż nie ? kubasmta (2012-01-01,16:59): Z tego co kojarzę i wiem od innych biorących udział w tym biegu to masz rację było jakoś 9,6km lub 9,7km, aczkolwiek trasa była o tyle trudna w przełaju że śmiało można ten czas zatwierdzić :P nie zabieraj mi satysfakcji!! :D jeśli przełożyć tę trasę na asfalt to jeszcze mógłbym odjąć na moją korzyść więc zostawiłem taki czas jaki uzyskałem na mecie ;) ale dzięki za sprowadzenie mnie na ziemię.. Master Piernik (2012-01-01,17:02): Pewnie by tak było jak piszesz ale ja wyznaję zasadę:
"nabiegaj a potem się ciesz" i wpisuj jako RŻ bo takie gdybanie to wiesz :)
kubasmta (2012-01-01,17:05): W sumie masz rację.. aczkolwiek wiesz bez Garmina to nie znam dokładnych pomiarów więc wpisałem tak jak mówili organizatorzy, dzięki za zwrócenie mi uwagi :)
|