2011-11-08
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| (czytano: 1183 razy)
Maraton w Radomiu hymmmmmm.... Nie mówi się źle o biegu w którym robi się życiówkę. Minusów dość sporo lecz plusów było znacząco więcej. Nie mówi się źle o biegu w którym czujesz całym sobą atmosferę choć jesteś z Kielc. Nie mówi się źle o biegu choć wiesz że dzięki temu może być lepszy. Nie mówi się źle o biegu w którym debiutuje Twoja żona. Nie mówi się źle o biegu po którym wiesz że Twoje bieganie ma sens.Nie mówi się źle o biegu w którym przeżywasz smak euforii, zwycięstwa, zmęczenia....
Dziękuję wam "zasmarkane" Radomiaki za ból w nogach, bąble na palcach i stopach, za odbitą piętę, katar , zmęczenie... za kilka godzin w wietrze, zimnie i "ryczącej muzyce", za łopot serca w klatce piersiowej ale to z zadowolenia i szczęścia!
Radomski Maraton Trzeźwości wpisuję do obowiązkowych startów w sezonie!
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |