Wpis otwierano: 2377 razy | | WYDARZENIE | III Cross Maraton Przez Piekło do Nieba | Tymi przyciskami możesz poprawić dane, dodać pliki oraz zamieścić wyniki zawodów -> |
| <- Tymi przyciskami możesz dodać bieg do swojej listy startów i kibicowań |
MIEJSCE | Sielpia
Swietokrzyskie Powiat konecki gm.Konskie | | DATA | 17-5-2008 (sobota) | | LICZBA UCZESTNIKÓW | 100-999 osób | | DYSTANSE | 42.195 km | | TELEFON | 041-3723170, 041-3720222 | | EMAIL | wojtek.pasek@wp.pl | | STRONY INTERNETOWE | | | ELEKTRONICZNE ZGŁOSZENIA | --- | | DYSCYPLINY | Biegi przełajowe
| | PLIKI | | | OPŁATY STARTOWE | | | WYKRES FREKWENCJI | | | HARMONOGRAM | | | DOTYCHCZASOWI ZWYCIĘZCY | | | WYNIKI | Więcej wyników znajdziesz w dziale WYNIKI
| | GALERIE ZDJĘĆ | Wg automatycznego wyszukiwania nie dysponujemy galeriami tych zawodów. Możesz ręcznie przeszukać dział ZDJĘCIA
Jeżeli chcesz dodać galerię zdjęć z tych zawodów - wypełnij FORMULARZ | | UCZESTNICY | | DODATKOWE INFORMACJE | | | |
|
Sielpia
|
| | Autor: Wojtek G, 2008-05-20, 13:30 napisał/-a: Panie Wojtku - byłem jednym z tych "pomarszczonych".Ciekawe czy to pisał rodzaj męski,czy żeński.Zresztą jakie to ma znaczenie? Wcześniej, czy później to samo go czeka.No chyba,że podda się operacji plastycznej. | | | Autor: wojownik, 2008-05-21, 08:37 napisał/-a: W gronie 250 uczestników imprezy było 2 solenizantów. Zamiast świętować swoje urodziny w domowych pieleszach
TOMEK CZARNECKI z Koła i GRZESIEK MALICKI z Kazanowa
obchodzili swoje urodziny na biegowej trasie pomiedzy Piekłem, a Niebem. Dla Tomka dodatkowo był to udany debiut maratoński. Gratuluję.
Mam nadzieję, że nie obrazicie się i przyjmiecie dopiero dziś spóźnione, ale bardzo szczere życzenia : samych sukcesów sportowych, przyjemności i satysfakcji z pokonywanych dystansów, zadowolenia z pracy i awansów zawodowych oraz wiele, wiele szczęścia w życiu osobistym.
Mam dla Was jeszcze prezenciki.
Dla Tomka wysyłam pocztą zaproszenie do spędzenia z osobą towarzyszącą tygodnia w Pensjonacie OSiR w Sielpi, a Grzesiowi, jako że blisko dostarczę osobiście zaproszenie na pobyt weekendowy z wyżywieniem dla dwóch osób w Ośrodku MSW w Sielpi.
| | | Autor: MoBy, 2008-05-22, 15:49 napisał/-a: I ja wypowiem się na temat III Crossa.
Dla mnie impreza była bardzo pozytywna i zorganizowana bez większych problemów... Pracy było sporo, ale obstawa techniczna dawała z siebie ostatnie siły...
Niestety to, co mnie boli to brak wdzięczności od niektórych uczestników imprezy ( człowieku jak nie widzisz, który jest Twój napój to pobiegaj sobie po okulistach a nie na maratonach)... Co do zakończenia imprezy się nie wypowiem ponieważ jush mnie nie było (niestety), musiałem jechać do pracy. Ale ogólnie powiem, ze dałbym najwyższą notę za organizacje i przebieg imprezy a także chciałbym zaprosić na inne tego typu imprezy w Końskich i okolicach...
Pozdrawiam...
| | | Autor: FunThomas, 2008-05-23, 15:24 napisał/-a: Pięknie dziękuję za życzenia i wspaniały prezent. Z przyjemnością skorzystamy razem z Agnieszką. Mam nadzieję panie Wojtku, że wkrótce się zobaczymy i pogrilujemy :)
Sielpia to bardzo malownicza miejscowość, Jak żyję 29 lat i kilka dni nigdy wcześniej o niej nie słyszałem i żałuję! Szlaki piesze, rowerowe, wypożyczalnie rowerów wodnych, rowerów, quadów, stadnina koni to te atrakcje które zdążyłem zobaczyć przez kilka godzin, a na pewno jest ich więcej. Dla mnie bardzo fajnym miejscem i pouczającym (jako,że jest to moja dziedzina) jest również Muzeum Staropolskiego Zagłębia Przemysłowego z kołem wodnym o średnicy 9m (niektóre książki piszą, że największym na świecie). Dlatego namawiam wszystkich forumowiczów do odwiedzenia tego miejsca i oczywiście startu w cross maratonie (odcinek z piekła do nieba był dla mnie najcięższy :)
| | | Autor: ursel_44, 2008-05-24, 08:32 napisał/-a: Panie Wojtku, przytaczając tę relację obsługi technicznej chyba nie przysporzy Pan sympatyków swej, jak dotąd uważałam, sympatycznej imprezie biegowej. A młodzież zamiast ustawiać na punktach należałoby przegonić po trasie, może wtedy potrafiliby docenić i uszanować trud i poświęcenie tych "Leśnych dziadków", czy "Pomarszczonych emerytów", "Paraolimpijczyków", albo tej starszej pani z Kielc, która z rozrusznikiem w sercu pokonywała trasę marszobiegu, albo tej pani w białym kapeluszu, której nie udało mi się dogonić na trasie (szacunek:))...Ja, w każdym razie, jeśli znów przyjadę do Sielpi na Cross czy inną imprezkę biegową będę miała w pamięci ten przykry komentarz i chyba nie sięgnę po ten zakurzony kubek wody, bo po co narażać się na podobne uwagi... | | | Autor: emka64, 2008-05-24, 10:07 napisał/-a: Nie przesadzajcie z tą nadwrażliwością. Wolonatriusze często bardzo sie namęczą i nikt im nie podziękuje. A że ktoś coś trzepnął to trzeba pominąć. | | | Autor: ursel_44, 2008-05-24, 10:25 napisał/-a: To nie nadwrażliwość proszę pana. Mnie na szczęście jeszcze nie dotyczą te obraźliwe określenia, może za kilka - naście lat) Potrafię tylko współodczuwać i jest mi przykro, gdy czytam takie komentarze, a co dopiero takiemu "Dziadkowi" czy "Pomarszczonemu emerytowi"... A młodzieży jeśli tak ciężko obsługiwać imprezy...to nie czasy komunizmu i nikt ich chyba do czynów społecznych nie zmusza, niech się nie podejmują czegoś co sprawia im przykrość. Ale to już pan Wojtek i pan Zbyszek muszą na przyszłość zweryfikować swych pomocników, aby nie było podobnych zgrzytów... | | | Autor: wojownik, 2008-05-29, 13:36 napisał/-a: A ja dziękuję za zaproszenie na grilla. Mam nadzieję, że będzie okazja do podzielenia się wrażeniami z biegu.
Co do trasy maratonu, to dla normalnego śmiertelnika (nie mylić z grzesznikiem) oczywiste powinny być trudności z wydostaniem się z Piekła i szczęśliwym dotarciem do Nieba. Na taki finał trzeba przecież sobie solidnie zapracować. | | | Autor: wojownik, 2008-05-29, 14:54 napisał/-a: Na szczęście nie jest tak źle. Przed przytoczeniem cytatu z punktu kontrolnego rozmawiałem z kilkoma "dojrzałymi" uczestnikami maratonu. Mieli poczucie humoru i słowa niby obraźliwe traktowali w kategoriach dobrego żartu młodych ludzi.
Ten tekst odnosi się też do mojej osoby. Zamykałem stawkę biegaczy połykając wodę z tych zakurzonych kubków. Bo był to cross i biegało się po piaszczystych duktach leśnych. Poza tym z ciekawości zacząłem się oglądać w lusterku. I co stwierdziłem ? Ano to, że także moje aksamitne kiedyś ciało wymaga obecnie prasowania. Czas galopuje. Pomimo, iż czuję się stosunkowo młodym, to w lutym przyszłego roku czeka mnie okrąła rocznica urodzin. Może spędzę ją w gronie przyjaciół biegaczy na alejkach Sielpi w okolicznościowym biegu maratońskim. Może. To zależy od wielu okoliczności. Także od tych młodych ludzi, którzy spędzili ponad 10 godzin w lesie, aby nam dogodzić. Myślę, że w tym roku spełnili właściwie swoją rolę. Pracowali nie okazując zmęczenia i lekceważenia biegających.
Co do weryfikacji pomocników to nie jest taka prosta sprawa. Maraton w Sielpi jest imprezą organizowaną przez grono zapaleńców. Ma charakter koleżeński. Posiada jak na swoją rangę bardzo, bardzo skromny budżet. Wszyscy, włącznie z komisja sędziowską, pracują całkowicie społecznie. Do pomocy w organizacji i przprowadzeniu zawodów zapraszam wszystkich. Bez żdnego wyjątku. Grono doświadczonych działaczy skupionych przy PTTK i Klubie Biegacza w żaden sposób nie byłoby w stanie ogarnąć samemu zamierzonych działań organizacyjnych. Podobnie dzieje się na innych, małych i wielkich przedsięwzięciach sportowych. Organizatorzy zmuszeni są sięgać po pomoc do szkół czy jednostek wojskowych. Całe szczęście, że można jeszcze spotkać ludzie chętnych do udzielenia pomocy.
Jeszcze raz składam serdeczne podziękowania wszystkim wolontariuszom. Zarówno tym pracującym poczas maratonu w Sielpi jak i wszystkim innym, którzy pomagają w organizacji imprez biegowych na terenie całego kraju. Organizowane z ich udziałem biegi pozwalają nam aktywnie spędzać wolny czas. Są źródłem wielu doznań. Prowokują do odbywania podróży. Pozwalają poznać nowe miejsca i dają szansę nawiązania nowych przyjaźni. Nie psujmy tego co mamy. Bądźmy wyrozumiali dla organizatorów. Przede wszystkim dla tych, często anonimowych, pomocników, bez których nie odbędzie się żadna impreza. | | | Autor: ursel_44, 2008-05-29, 17:02 napisał/-a: Dziękuję Panie Wojtku za obszerny komentarz. Na szczęście ja też spotkałam w Sielpi wspaniałych młodych ludzi, jak choćby Roksana:)cała ekipa gowarczowska:)Starszych zresztą też (wspomniana pani z Kielc) i średnich, takich jak ja:) To, że ustosunkowałam się do słów młodzieży wynika także ze skrzywienia zawodowego:):);)Może jak wytrwam w postanowieniu i okrzepnę w chodzeniu (tylko niestety:()przyjadę kiedyś do Sielpi z własną ekipą "młodych". A wogóle to Pana imprezki biegowe są super, kameralne, sympatyczne... i ten teren, te lasy...to powietrze:)))))))Nowe znajomości, może przyjaźnie też (?). Tylko miejsce już dobrze znane:) Oj, bywało się w Sielpi na przełomie lat 70-80-tych. Pozdrawiam pana i wszystkich organizatorów biegów "Sielpiańskich". Dziękuję za miłe przeżycia z trasy przez Piekło do Nieba:) | |
|
|