|
Na zdjęciu: okładka książki pt. Bieganie po Oceanie
Marynarz z brodą, doświadczony maratończyk, obieżyświat z zamiłowania, niestrudzony organizator... znany wszystkim biegaczom z lat 80-tych i 90-tych toruński maratończyk Kazimierz Musiałowski postanowił do tych tytułów dodać kolejny - tym razem PISARZ!
Nie jest to debiut pisarski, gdyż Kazik ma już na swoim koncie kilka książek np. wydaną kilkanaście lat temu "Przyjaciele z maratońskich tras", ale jego nowa propozycja to coś absolutnie wyjątkowego. Barwna opowieść o życiu związanym z podróżami i biegami, przeplatana historiami z najbardziej niezwykłych tras. Wielkie kontynenty, mało znane kraje, przekraczanie równika i w końcu wisienka na torcie - niemal legendarny w Polsce maraton na statku!
Czyta się "od deski do deski" niczym najlepszych autorów "biegowych" bestsellerów. Książka obfituje w liczne odniesienia i zdjęcia nawiązujące do popularnego obecnie w Polsce sentymentu do lat socjalizmu. Warto poświęcić kilka wieczorów na tę pozycję, bo dawka zarówno wiedzy, przygód jak i wspomnień ogromna.
Jak pisze sam autor: "To zapiski z moich
rejsów, wspomnienia związane z licznymi przygodami, ale również historia mojego biegania na pokładach statków i w portach całego świata."
Stron: 170
Cena książki: 30 złotych + koszty
wysyłki.
Kontakt email: kamusss@poczta.fm
Strona internetowa: www.thebeatles2.pl |
| | Autor: Roadrunner, 2014-09-02, 13:10 napisał/-a: Książki jeszcze nie czytałem, ale nie mam wątpliwości, że to ciekawa i wartościowa propozycja. Znam autora. Wiem, że to postać nietuzinkowa mająca ogrom przeżyć (i tym samym wspomnień). Wiele tych historii znam z ust samego autora a robi to w sposób niezwykle barwny. Opisy przygód, biegów i przygotowań mogą być niezwykle pomocne dla biegaczy, gdyż Kazik to chodząca encyklopedia - wszak biega maratony już ponad 30 lat!
| | | Autor: Kamus, 2014-09-02, 16:19 napisał/-a: Zbyszku
Rozumiem,że muszę udać się na ulicę Koniuchy W Toruniu (kiedyś moją), dostarczyć książkę i koszulkę, wszak Ty jesteś autorem zdjęcia, które na niej wykorzystałem podczas Cross for The Beatles
Pozdrawiam | | | Autor: Roadrunner, 2014-09-02, 21:39 napisał/-a: Pisząc nawet nie pomyślałem o tym.
Faktem jest to, że mój obecny adres to Twój stary (chociaż miejsce mocno się zmieniło). | |
|
|
| |
|