|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2010-09-15, 06:52
LINK: http://www.youtube.com/watch?v=-QCCz4mtd0E&feature=related |
Dzień dobry, cześć i czołem:)
Miłego dnia dla wszystkich i uśmiechu na dzisiaj:)
Dziś 15 września.
Urodzili się:
Marco Polo - wenecki kupiec, podróżnik.
Agatha Christie - angielska pisarka. Królowa kryminału. Mistrzyni logicznie prowadzonej akcji i niezłomnych zasad, którymi kryminał MUSI się kierować.
Mirosław Hermaszewski - polski kosmonauta, generał, członek WRON.
Oliver Stone - amerykański reżyser filmowy. Twórca następujących filmów (między innymi): Pluton, Urodzony 4 lipca, The Doors, JFK, Urodzeni mordercy. Można twierdzić, że te filmy wielkie nie są. Można. Ale oderwać się od nich trudno.
W 1975 – zespół Pink Floyd wydał album Wish You Were Here. Bardzo ten album lubię. Jakoś tak...
W linku piosenka tytułowa.
Miłego dnia, Ptysie Wy moje Miętowe:)
Przeżyjmy go ładnie i z uśmiechem na twarzy:) |
| | | | | |
| 2010-09-15, 08:01 Zgadzam się z Tytusem
2010-09-14, 22:01 - tytus napisał/-a:
nie napiszę "akuku" bo wierzę, że możesz przebiec 10 km w 42 minuty, pierwszy krok zrobiłaś, teraz wystarczy tylko utrzymać rozmiar 38 i troche pobiegać |
Tylko od Ciebie zależy to czy uda Ci się osiągnąć taki czas. I żadne "Abrakadabra" czy "KuKu" tego nie zmieni. Jeżeli będziesz chciała - to sobie poradzisz. Ale możesz znaleźć inne cele - i wtedy porzuć pomysł "42 minuty" bez żalu.
Tytus - nie miałem okazji pogratulować Ci świetnego wyniku wcześniej. Serdecznie gratuluję - dałeś świetny przykład Magdzie i nam wszystkim, co to znaczy chcieć.
|
| | | | |
| | | | | |
| 2010-09-15, 09:13
2010-09-14, 23:29 - Magda napisał/-a:
kalendarium powinno się pisać na koniec dnia
dzisiejszy dzień... jest chyba prawie tak paskudny jak wczorajszy... a może nawet gorszy?
jeżeli jutro i pojutrze też tak będzie, to w piątek jak nic idę się topić
dopiero co się cieszyłam, że ktoś wreszcie się zlitował i wrzucił 2 plus 1 na wrzucie z moim ulubionym "nic nie boli", bo to zawsze dawało kopa, chociaż puszczane z winylu, jak teraz ciągle po głowie mi smęci to w linku, a dokładnie tylko te słowa z tytułu, śpiewane przez Beatę
dobrze że wchodzę w te 38 i świat się kończy
nie żałowałabym go- przynajmniej dzisiaj |
Gratulacje Madziu. Ja muszę jeszcze nieco zrzucić by się wcisnąć w rozmiar 38 ale kupiłam już spodnie tej wielkości i czekają. Gratuluję też wszystkim, którzy startowali w ten weekend (a było tego sporo, pogubić się można)a szczególnie maratońskim debiutantom :) |
| | | | | |
| 2010-09-15, 10:10
2010-09-14, 18:05 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Tak się zastanawiam...
...i zastanawiam...
...i zastanawiam....
....kiedy nasz Darek kochany zdjęcia z Wrocławia gdzieś wrzuci i poda linka.
I nie wiem.... |
| | | | | |
| 2010-09-15, 10:21
2010-09-15, 06:52 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Dzień dobry, cześć i czołem:)
Miłego dnia dla wszystkich i uśmiechu na dzisiaj:)
Dziś 15 września.
Urodzili się:
Marco Polo - wenecki kupiec, podróżnik.
Agatha Christie - angielska pisarka. Królowa kryminału. Mistrzyni logicznie prowadzonej akcji i niezłomnych zasad, którymi kryminał MUSI się kierować.
Mirosław Hermaszewski - polski kosmonauta, generał, członek WRON.
Oliver Stone - amerykański reżyser filmowy. Twórca następujących filmów (między innymi): Pluton, Urodzony 4 lipca, The Doors, JFK, Urodzeni mordercy. Można twierdzić, że te filmy wielkie nie są. Można. Ale oderwać się od nich trudno.
W 1975 – zespół Pink Floyd wydał album Wish You Were Here. Bardzo ten album lubię. Jakoś tak...
W linku piosenka tytułowa.
Miłego dnia, Ptysie Wy moje Miętowe:)
Przeżyjmy go ładnie i z uśmiechem na twarzy:) |
Wish You Were Here ..kocham :) A na koncercie .. ech szkoda gadać. Trzeba posłuchać. :) |
| | | | | |
| 2010-09-15, 10:46
2010-09-15, 10:10 - dario_7 napisał/-a:
No skoro kochany... :P
Tym razem niewiele tych zdjęć...
Miłego! :) |
Kochany, kochany:)
Wielkie dzięki:) |
| | | | | |
| 2010-09-15, 10:52
super z tymi Pinkami, akurat dzisiaj :( i akurat ta piosenka, no miodzio ;/
Waters będzie w Łodzi w kwietniu... ma grać największe hity...
biletów pewnie już nie ma... ten który posiadam czeka na listopad i urodziny... hmmm... znajomego |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-09-15, 11:03
2010-09-15, 08:01 - Gerhard napisał/-a:
Tylko od Ciebie zależy to czy uda Ci się osiągnąć taki czas. I żadne "Abrakadabra" czy "KuKu" tego nie zmieni. Jeżeli będziesz chciała - to sobie poradzisz. Ale możesz znaleźć inne cele - i wtedy porzuć pomysł "42 minuty" bez żalu.
Tytus - nie miałem okazji pogratulować Ci świetnego wyniku wcześniej. Serdecznie gratuluję - dałeś świetny przykład Magdzie i nam wszystkim, co to znaczy chcieć.
|
wiesz, myślę że mogłabym dobić do 50 minut, ale do 40 to już nie, nie mam predyspozycji do takich prędkości, to nie zależy tylko od ciężkiej pracy i wytrwałości w osiąganiu celu
ok, nie piszcie, wychodzi na to że będzie miła randka na dwie osoby :P |
| | | | | |
| 2010-09-15, 11:09
2010-09-15, 11:03 - Magda napisał/-a:
wiesz, myślę że mogłabym dobić do 50 minut, ale do 40 to już nie, nie mam predyspozycji do takich prędkości, to nie zależy tylko od ciężkiej pracy i wytrwałości w osiąganiu celu
ok, nie piszcie, wychodzi na to że będzie miła randka na dwie osoby :P |
Randki w dwie osoby są NAJlepsze:))) |
| | | | | |
| 2010-09-15, 11:20
nie wiem, chyba nigdy nie byłam na randce
jak już to było to po prostu spotkanie, często przypadkowe, niezamierzone, część zgromadzenia większej ilości osób
unikałam zawsze tego słowa na r, jest takie...niezręczne |
| | | | | |
| 2010-09-15, 11:23
2010-09-15, 11:20 - Magda napisał/-a:
nie wiem, chyba nigdy nie byłam na randce
jak już to było to po prostu spotkanie, często przypadkowe, niezamierzone, część zgromadzenia większej ilości osób
unikałam zawsze tego słowa na r, jest takie...niezręczne |
Jakby tego nie nazywać...to ważne, by było pięknie, klimatycznie i miło... a jeszcze ten czas przygotowań przed...mrrr... i ten rozmiar 38!Ech!
Baw się bajecznie:) |
| | | | | |
| 2010-09-15, 12:23
Sprawdziłam w książce Pierwszego Guru Biegowego. Nie ma takiej opci żebym pobiegła 42:00 na 10.
Moja życiówka na tym dystansie to jest...niech no spojrzę.... 57:51... hmm zawsze mi się chromoli z połówką. No to nie najgorzej jak na mnie, średnia 5:47/km. I to w 2007 gdy niezbyt się przykładałam do treningów. Chyba.
Musiałabym biec po 5:00/km żeby być pod 50min na mecie. Tyle potrafię na krótkich odcinkach.
Żeby mieć 42 ma mecie to muszę zasuwać po 4:10/km, a to już prędkość jednego macha.
To jest nie do zrobienia.
Ja mogę długo, ale nie szybko.
Więc randki i nie będzie i Artur może spać spokojnie :P |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-09-15, 12:31
2010-09-15, 11:23 - shadoke napisał/-a:
Jakby tego nie nazywać...to ważne, by było pięknie, klimatycznie i miło... a jeszcze ten czas przygotowań przed...mrrr... i ten rozmiar 38!Ech!
Baw się bajecznie:) |
zawsze się nad tym zastanawiałam
wszyscy na początku się starają, żeby było pięknie, klimatycznie i miło, a później proza życia ich przerasta i zamieniają swoje życie w piekło, niezdolni do podjęcia jakichkolwiek decyzji i trwają na zasadzie "niech już tak będzie"
zamiast najpierw sprawdzić, czy w normalnym, realnym, rzeczywistym świecie potrafią być z tą drugą osobą, a później zrobić wszystko, by to bycie razem zamienić w bajkę...
nawet same przygotowania
Żeby się spodobać, żeby ładnie wyglądać- treska we włosy, sztuczne paznokcie, stanik push-up, majteczki modelujące, rajstopki uciskające, buty na obcasach, kilo lakieru we włosach, tapeta na twarz
i te wszystkie umizgi i granie, żeby się przypodobać
a później dramat, bo ani ona, ani on, nie są tacy, na jakich się robili, a gdy staną przed sobą nadzy nie poznają się i będą się zastanawiać, co tu robią z tą drugą osobą |
| | | | | |
| 2010-09-15, 12:47
2010-09-15, 12:23 - Magda napisał/-a:
Sprawdziłam w książce Pierwszego Guru Biegowego. Nie ma takiej opci żebym pobiegła 42:00 na 10.
Moja życiówka na tym dystansie to jest...niech no spojrzę.... 57:51... hmm zawsze mi się chromoli z połówką. No to nie najgorzej jak na mnie, średnia 5:47/km. I to w 2007 gdy niezbyt się przykładałam do treningów. Chyba.
Musiałabym biec po 5:00/km żeby być pod 50min na mecie. Tyle potrafię na krótkich odcinkach.
Żeby mieć 42 ma mecie to muszę zasuwać po 4:10/km, a to już prędkość jednego macha.
To jest nie do zrobienia.
Ja mogę długo, ale nie szybko.
Więc randki i nie będzie i Artur może spać spokojnie :P |
Magdaleno..chcieć a móc---- moc a chcieć...to wielka różnica. |
| | | | | |
| 2010-09-15, 12:47
2010-09-15, 12:31 - Magda napisał/-a:
zawsze się nad tym zastanawiałam
wszyscy na początku się starają, żeby było pięknie, klimatycznie i miło, a później proza życia ich przerasta i zamieniają swoje życie w piekło, niezdolni do podjęcia jakichkolwiek decyzji i trwają na zasadzie "niech już tak będzie"
zamiast najpierw sprawdzić, czy w normalnym, realnym, rzeczywistym świecie potrafią być z tą drugą osobą, a później zrobić wszystko, by to bycie razem zamienić w bajkę...
nawet same przygotowania
Żeby się spodobać, żeby ładnie wyglądać- treska we włosy, sztuczne paznokcie, stanik push-up, majteczki modelujące, rajstopki uciskające, buty na obcasach, kilo lakieru we włosach, tapeta na twarz
i te wszystkie umizgi i granie, żeby się przypodobać
a później dramat, bo ani ona, ani on, nie są tacy, na jakich się robili, a gdy staną przed sobą nadzy nie poznają się i będą się zastanawiać, co tu robią z tą drugą osobą |
Magda, popełniasz błąd!
Trzeba się umawiać na "randki biegowe", że je tak określę:)
Wtedy nie ma: kilo lakieru, sztucznych paznokci, majteczek uciskających, rajstopek modelujących, wysokich obcasów i zmysłowych szeptów...
Jest wspólny (acz nie seksualny) pot, dyszenie (czasem), rozmowa, i taki wygląd raczej zmęczony niż tchnący świeżością...
Ale za to, to jest prawdziwe.
I jeszcze jedno...jak ktoś ze mną cały dystans przebiegnie i dalej widzi we mnie kobietę, to znaczy, że nie treska i tipsy go pociągają.
Ależ nawypisywałam:) |
| | | | | |
| 2010-09-15, 13:05
2010-09-15, 12:47 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Magda, popełniasz błąd!
Trzeba się umawiać na "randki biegowe", że je tak określę:)
Wtedy nie ma: kilo lakieru, sztucznych paznokci, majteczek uciskających, rajstopek modelujących, wysokich obcasów i zmysłowych szeptów...
Jest wspólny (acz nie seksualny) pot, dyszenie (czasem), rozmowa, i taki wygląd raczej zmęczony niż tchnący świeżością...
Ale za to, to jest prawdziwe.
I jeszcze jedno...jak ktoś ze mną cały dystans przebiegnie i dalej widzi we mnie kobietę, to znaczy, że nie treska i tipsy go pociągają.
Ależ nawypisywałam:) |
Gaba no znam to doskonale.
Na biegach i na treningach zawsze dostaje ataku chcicy.
Jak biegam sama na treningu to jeszcze pikuś, ale na biegu wokół mnie pełno dyszących facetów, co jeden to bardziej apetyczny, wszyscy pachną, a ja taki hmmm naturalny zapach uwielbiam :D kiedyś nie wytrzymam i na trasie z krzakami faktycznie kogoś w nie zaciągnę ;P
Jedyny człowiek, który zdzierżył ze mną cały bieg, to był Jerzyk :( zawsze biegaliśmy razem, tyle maratonów, biegów ultra, Rzeźnik... to jemu zawdzięczam życiówkę na tę nieszczęsną dyszkę :) może kiedyś znowu poprowadzi mnie na jakiś rekord życiowy?
Jeden minus randek biegowych- ci wszyscy panowie mają już żony :)
Ale tak, taka randka mogłaby być :) |
| | | | | |
| 2010-09-15, 13:13
2010-09-15, 13:05 - Magda napisał/-a:
Gaba no znam to doskonale.
Na biegach i na treningach zawsze dostaje ataku chcicy.
Jak biegam sama na treningu to jeszcze pikuś, ale na biegu wokół mnie pełno dyszących facetów, co jeden to bardziej apetyczny, wszyscy pachną, a ja taki hmmm naturalny zapach uwielbiam :D kiedyś nie wytrzymam i na trasie z krzakami faktycznie kogoś w nie zaciągnę ;P
Jedyny człowiek, który zdzierżył ze mną cały bieg, to był Jerzyk :( zawsze biegaliśmy razem, tyle maratonów, biegów ultra, Rzeźnik... to jemu zawdzięczam życiówkę na tę nieszczęsną dyszkę :) może kiedyś znowu poprowadzi mnie na jakiś rekord życiowy?
Jeden minus randek biegowych- ci wszyscy panowie mają już żony :)
Ale tak, taka randka mogłaby być :) |
Magda...
Oni wszyscy albo mają żony, albo dziewczyny, albo są zakochani, albo...i tak nie wchodzą w rachubę, bo mają ogromne problemy z samymi sobą.....
No, może jakiś jeden czy dwa wyjątki się znajdą. Ale poszukiwanie ich, to poszukiwanie igły w stogu siana.
A swoją drogą....to, że są zajęci, to ich (często) największy plus:)
No!
Dość tego pseudofeministycznego bibrzenia!
Czas w drogę! |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-09-15, 13:30
2010-09-15, 13:13 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Magda...
Oni wszyscy albo mają żony, albo dziewczyny, albo są zakochani, albo...i tak nie wchodzą w rachubę, bo mają ogromne problemy z samymi sobą.....
No, może jakiś jeden czy dwa wyjątki się znajdą. Ale poszukiwanie ich, to poszukiwanie igły w stogu siana.
A swoją drogą....to, że są zajęci, to ich (często) największy plus:)
No!
Dość tego pseudofeministycznego bibrzenia!
Czas w drogę! |
w moim przypadku to ma znaczenie, czy z kimś są czy nie, nie chcę chłopakom zaszkodzić
wiem doskonale co i kto o mnie mówi, zawsze to do mnie dotrze w ten czy inny sposób, mnie to ryro, ale wiem że niektórzy mieli problemy po tym jak znaleźli się w promieniu 10m ode mnie :/
|
| | | | | |
| 2010-09-15, 13:33
nooooo dziewczyny.. :))))
Magda ode mnie chyba dostałaś informację wprost i mam nadzieję że nie zaliczasz mnie do zaplecników? :))) |
| | | | | |
| 2010-09-15, 13:33
2010-09-15, 12:47 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Magda, popełniasz błąd!
Trzeba się umawiać na "randki biegowe", że je tak określę:)
Wtedy nie ma: kilo lakieru, sztucznych paznokci, majteczek uciskających, rajstopek modelujących, wysokich obcasów i zmysłowych szeptów...
Jest wspólny (acz nie seksualny) pot, dyszenie (czasem), rozmowa, i taki wygląd raczej zmęczony niż tchnący świeżością...
Ale za to, to jest prawdziwe.
I jeszcze jedno...jak ktoś ze mną cały dystans przebiegnie i dalej widzi we mnie kobietę, to znaczy, że nie treska i tipsy go pociągają.
Ależ nawypisywałam:) |
Ależ dziewczyny! Tu nie chodzi i sztuczne treski, sztuczne paznokcie i uciskającą bieliznę... tu chodzi o odrobinę romantyzmu!
I nie idzie również o to, by nie być sobą, by udawać kogoś innego...Wręcz przeciwnie!
W końcu nie mamy po 16 lat, by widzieć świat odwrócony do góry nogami, a naszego randkowicza, jako księcia z bajki...
Ale klimat przed randką musi być, choćby tylko serce nam mocniej zabiło...:)
Spotkania biegowe jak najbardziej, ale kiedyś dochodzi do momentu, gdy spotykamy się w cywilnych ubraniach i jakież jest zdziwienie, że można mieć czasami spódniczkę i buty na obcasie:)
Mrrrr... |
|
|
|
| |
|