| | | |
|
| 2010-09-04, 06:45
Dzień dobry, cześć i czołem:)
Miłego dnia dla wszystkich i uśmiechu na dzisiaj:)
Zanim pojadę do mojego dzielnego Jerza do Prokocimia, napiszę co mu właściwie dolega.
Otóż...Jerzy nic sobie nie złamał (na szczęście!)
Moje dziecię ma zaledwie "zapalenie kaletki przedrzepkowej z ropniem" w lewej nodze.
Brzmi poważnie, wygląda paskudnie. Po prostu w okolicach rzepki zrobił mu się ohydny ropień wielkości śliwy renklody.
Nogę w gipsie ma tylko dlatego, żeby nią nie ruszał, nie zginał kolana, nie chodził - to tylko zaostrzałoby stan zapalny, który już jest dosyć poważny.
Kto zna Jerza ten wie, że utrzymanie tego dziecka w stanie nieruchawym to pogranicze cudu (a może już ciut po przekroczeniu tej granicy).
Ergo: gips stał się koniecznością.
Pomijam już fakt, że mój kręgosłup noszenia Jerza z gipsem nie wytrzymuje (że o moim nieszczęsnym nadgarstku z osteoporozą tendencyjnie zmilczę - haha!).
Jerzyś pierwotnie dostał antybiotyk doustnie - bo tak się to cholerstwo leczy, ale - niestety - "nie poszedł" na ten antybiotyk i stan zapalny rozwijał się w najlepsze. Teraz, na oddziale, ma podawany antybiotyk dożylnie i jest bacznie obserwowany, ponieważ może zaistnieć konieczność otwarcia operacyjnie tego ropnia i wyczyszczenia go. Pozostaję w nadziei (i ja, i jego lekarz), że uda się tego uniknąć.
Jakoś tak....no, nie chciałabym tego. Uważam, że pełna narkoza w przypadku pięciolatka to nie jest rzecz fajna. Zresztą...w żadnym przypadku nie jest.
Niech go już lepiej to dożylne świństwo spenetruje wte i wewte.
Jerzy szpital znosi dzielnie (przynajmniej wczoraj tak było) - być może dlatego, że nie cierpi, bo to draństwo go, na szczęście, nie boli. Oczywiście jest unieruchomiony, oczywiście się nudzi (ale temu zaradzę bez problemu wioząc mu dzisiaj zestaw kolorowanek i kredek, tudzież książkę o Mikołajku, która ostatnio z pasją razem czytamy).
Oczywiście wczoraj, kiedy jechałam do domu, miał na buzi podkówkę, ale to dzielny chłopak i zrozumiał, że muszę, a rano będę z powrotem.
Podsumowując:
Nic strasznego się nie dzieje, ale...uziemiona jestem i póki co, nie wiem, ile to potrwa.
Co do Wrocławia....
Bardzo, ale to bardzo chcę tam być, i pozostaję w nadziei, że tam będę (no chyba nie będą go z powodu ropnia - nawet jeżeli byłby wielkości arbuza! - trzymać dłużej niż tydzień? Oby komplikacji jakichś nie było...).
Zaś co do samego maratonu wrocławskiego, to po tygodniu siedzenia w kucki na szpitalnym zydelku wielkości 30 x 30 cm, z kolanami pod brodą, pewnie pobiegnę ten Wrocław na limit.
Ale to nie ma znaczenia:) Grunt, żeby tam być:)
Obiecałam takiemu jednemu, że go wycałuję publicznie i namiętnie po złamaniu przez niego trójki w maratonie:)
No i kijki!!!
To by było na tyle:)
Będę wieczorem...dorzućcie coś do ognia w miarę czasu i chęci - co?
Całuję Was namiętnie:))))
Miłego dnia, Ptysie Wy moje Miętowe:)
Przeżyjmy go z uśmiechem na twarzy:)
|
|
| | | |
|
| 2010-09-04, 07:50
Witaj Rudawska Grupo Ogniskowa. Dziś sobota 4 września. Biegowym wydarzeniem dnia jest maraton Świnoujście-Wolgast.
Być może w przyszłym roku w nim pobiegnę. Na razie trzymam kciuki za Agnieszkę Drzewiecką-agawę71. Jutro pilska połówka-okaże się kto będzie królem półmaratońskiego dystansu przez najbliższy rok.
W 1969 roku urodził się Jan Białk-znamy wszyscy tego pana z maratońskich tras:-) Sto lat i samych sukcesów!!!
W 1978 roku urodził sie Borys Szyc-nie umiem tak jak Gaba pisać o aktorach więc na stwierdzeniu tego faktu poprzestanę.
W 1965 roku zmarł Albert Schweitzer. Był teologiem, filozofem, muzykiem i lekarzem. Napisał monografię ""Jan Sebastian Bach", która jest chyba najważniejszym dziełem poświęconym temu muzykowi. Wielkim dziełem jego życia stała się jednak praca z ludźmi odrzuconymi, chorymi na trąd.
W 1952 roku otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla.
Miłego dnia wszystkim życzę!!! Gaba trzymaj się. Uściski dla Twoich chłopaków, a szczególnie dla Jerza. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-09-04, 10:16
2010-09-04, 07:50 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Witaj Rudawska Grupo Ogniskowa. Dziś sobota 4 września. Biegowym wydarzeniem dnia jest maraton Świnoujście-Wolgast.
Być może w przyszłym roku w nim pobiegnę. Na razie trzymam kciuki za Agnieszkę Drzewiecką-agawę71. Jutro pilska połówka-okaże się kto będzie królem półmaratońskiego dystansu przez najbliższy rok.
W 1969 roku urodził się Jan Białk-znamy wszyscy tego pana z maratońskich tras:-) Sto lat i samych sukcesów!!!
W 1978 roku urodził sie Borys Szyc-nie umiem tak jak Gaba pisać o aktorach więc na stwierdzeniu tego faktu poprzestanę.
W 1965 roku zmarł Albert Schweitzer. Był teologiem, filozofem, muzykiem i lekarzem. Napisał monografię ""Jan Sebastian Bach", która jest chyba najważniejszym dziełem poświęconym temu muzykowi. Wielkim dziełem jego życia stała się jednak praca z ludźmi odrzuconymi, chorymi na trąd.
W 1952 roku otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla.
Miłego dnia wszystkim życzę!!! Gaba trzymaj się. Uściski dla Twoich chłopaków, a szczególnie dla Jerza. |
zgadzam się...Gaba trzymaj się :** nie fajnie, nie fajnie :(
ucałuj chłopaków ;P
:)
a ja mam po biegane .... przymrozek był.....
ale 16,5km wyszło :)
miłego dnia :))
a jutro powodzenia w Pile ;))
|
|
| | | |
|
| 2010-09-04, 18:55 Plan IronMan 2020
Taki prywatny cel, coby ukończyć IronMana do 50-tki.
Właśnie zacząłem sobie przypominać, co to rower.
27 km. po jurajskiej trasie i ... kłopot z wejściem po schodach. Jakieś mięśnie pracują, co to ich już dawno zapomniałem, że posiadam one.
No i pochwalę się jeszcze, że mnie Miłosz przygarnął do Rzeźnika w przyszłym roku. Musze teraz zrobić tak, aby mu kamieniem u szyi nie być ;)
Pozdrowienia od bolącego tyłka kowalowego. |
|
| | | |
|
| 2010-09-04, 20:17
2010-09-04, 18:55 - Kowal napisał/-a:
Taki prywatny cel, coby ukończyć IronMana do 50-tki.
Właśnie zacząłem sobie przypominać, co to rower.
27 km. po jurajskiej trasie i ... kłopot z wejściem po schodach. Jakieś mięśnie pracują, co to ich już dawno zapomniałem, że posiadam one.
No i pochwalę się jeszcze, że mnie Miłosz przygarnął do Rzeźnika w przyszłym roku. Musze teraz zrobić tak, aby mu kamieniem u szyi nie być ;)
Pozdrowienia od bolącego tyłka kowalowego. |
To Ty Darek już leć w te Bieszczady;) najlepiej na rowerze;)
Będziesz miał dwa w jednym;))))
Ja również pozdrawiam Twój bolący tyłek:) |
|
| | | |
|
| 2010-09-04, 20:24
Witaj(moja)RGO...
Mało piszę,chyba się zgodzicie,trochę tęsknie za Wami....
Po ostatnim biegu, w Blachowni,zacząłem znowu kochać...bieganie.Zapomniałem o moich dolegliwościach,poczułem smak biegania...smak pisania...
Choć wynik,daleki od ideału,liczy się chęć..a z tym było ostatnio różnie...
Mam nadzieje,że bedę się znowu cieszył z biegania,z spotkań z WAMI.... |
|
| | | |
|
| 2010-09-04, 20:51 Hmm
2010-09-04, 18:55 - Kowal napisał/-a:
Taki prywatny cel, coby ukończyć IronMana do 50-tki.
Właśnie zacząłem sobie przypominać, co to rower.
27 km. po jurajskiej trasie i ... kłopot z wejściem po schodach. Jakieś mięśnie pracują, co to ich już dawno zapomniałem, że posiadam one.
No i pochwalę się jeszcze, że mnie Miłosz przygarnął do Rzeźnika w przyszłym roku. Musze teraz zrobić tak, aby mu kamieniem u szyi nie być ;)
Pozdrowienia od bolącego tyłka kowalowego. |
27 km ... ja dziś tylko 18 km po górkach ale z prawie 30 kg obciążnikiem na bagażniku w postaci mojego dziecka ..
Jeszcze tylko 8km biegu i koniec na dziś :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-09-04, 21:50
Tylko z tym bieganiem po zejściu roweru to tak średniawo.
Jakoś tak nie chce nogami przebierać poprawnie, jak zazwyczaj. |
|
| | | |
|
| 2010-09-04, 23:10
2010-09-04, 18:55 - Kowal napisał/-a:
Taki prywatny cel, coby ukończyć IronMana do 50-tki.
Właśnie zacząłem sobie przypominać, co to rower.
27 km. po jurajskiej trasie i ... kłopot z wejściem po schodach. Jakieś mięśnie pracują, co to ich już dawno zapomniałem, że posiadam one.
No i pochwalę się jeszcze, że mnie Miłosz przygarnął do Rzeźnika w przyszłym roku. Musze teraz zrobić tak, aby mu kamieniem u szyi nie być ;)
Pozdrowienia od bolącego tyłka kowalowego. |
Od małego mi mówiono, że tam gdzie boli to trzeba podmuchać i pocałować, ale w tym przypadku to ja się tak nie bawię... ;))) |
|
| | | |
|
| 2010-09-05, 07:03
Dzień dobry, cześć i czołem:)
Miłego dnia dla wszystkich i uśmiechu na dzisiaj:)
.....i już mnie nie ma:(
Przeżyjmy ten dzień z uśmiechem, Ptysie Wy moje Miętowe:) |
|
| | | |
|
| 2010-09-05, 07:19 Asmaen na dzisiaj urodziny
Grześ ma dzisiaj urodziny,
więc z tej właśnie przyczyny,
Dużo zdrowia Mu życzymy....
i szczęścia i spełnienia marzeń i biegania w nieskończoność:) |
|
| | | |
|
| 2010-09-05, 07:57
2010-09-05, 07:19 - shadoke napisał/-a:
Grześ ma dzisiaj urodziny,
więc z tej właśnie przyczyny,
Dużo zdrowia Mu życzymy....
i szczęścia i spełnienia marzeń i biegania w nieskończoność:) |
Najlepszeeego ;)))) ....
Gaba będzie dobrze :) trzeba w to wierzyć :)))
powodzenia w Pile :))
ja zaraz idem biegać :) miiłego dnia |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-09-05, 09:27 Dzieńdoberek :))
2010-09-05, 07:57 - Dalija napisał/-a:
Najlepszeeego ;)))) ....
Gaba będzie dobrze :) trzeba w to wierzyć :)))
powodzenia w Pile :))
ja zaraz idem biegać :) miiłego dnia |
Dalijka czyli u Ciebie nie pada :) W Rzeszowie wczoraj nie padało to sobie pobiegałam. Dzisiaj niestety mokro i zimno a nie lubię biegać w deszczu :( Pozdrawiam wszystkich |
|
| | | |
|
| 2010-09-05, 09:57
Grześ urodziny ma!
Więc ja, życzę mu lat 102!
Niech biega nam bez końca,
W promieniach wrześniowego słońca!
|
|
| | | |
|
| 2010-09-05, 09:59
2010-09-05, 07:03 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Dzień dobry, cześć i czołem:)
Miłego dnia dla wszystkich i uśmiechu na dzisiaj:)
.....i już mnie nie ma:(
Przeżyjmy ten dzień z uśmiechem, Ptysie Wy moje Miętowe:) |
Gaba Ty się uśmiechnij. Będzie dobrze. :) |
|
| | | |
|
| 2010-09-05, 10:49
2010-09-05, 09:27 - borówka napisał/-a:
Dalijka czyli u Ciebie nie pada :) W Rzeszowie wczoraj nie padało to sobie pobiegałam. Dzisiaj niestety mokro i zimno a nie lubię biegać w deszczu :( Pozdrawiam wszystkich |
trochę pokropiło :))
ale jak biegałam to już nie padało :P |
|
| | | |
|
| 2010-09-05, 11:02
2010-09-05, 09:27 - borówka napisał/-a:
Dalijka czyli u Ciebie nie pada :) W Rzeszowie wczoraj nie padało to sobie pobiegałam. Dzisiaj niestety mokro i zimno a nie lubię biegać w deszczu :( Pozdrawiam wszystkich |
U mnie nie pada(w nocy padało)ale jest zimno...a ja taki zmarzluch.Jadziu wiesz, jak romantycznie jest w deszczu biegać? |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-09-05, 11:39
2010-09-05, 11:02 - marmach napisał/-a:
U mnie nie pada(w nocy padało)ale jest zimno...a ja taki zmarzluch.Jadziu wiesz, jak romantycznie jest w deszczu biegać? |
dobrze by było żeby deszcz był ciepły bo inaczej trochę niefajnie sie biega. :) nie mogę od tygodnia się zmobilizować do biegu. dzisiaj też nie.. |
|
| | | |
|
| 2010-09-05, 12:02 http://miss-mister.pl/competition/83/dziewczyna-wrzec%EF%BF%
glosujcie na mnie jak coś :)
raz dziennie można oddać głos ... :)
o końca września jest głosowanie ;) dziękuje z gory ;) |
|
| | | |
|
| 2010-09-05, 14:13 Prawidłowy link
2010-09-05, 12:02 - Dalija napisał/-a:
glosujcie na mnie jak coś :)
raz dziennie można oddać głos ... :)
o końca września jest głosowanie ;) dziękuje z gory ;) |
|