|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2010-05-21, 15:46
2010-05-21, 12:14 - tytus napisał/-a:
pierwszy dzień po powodzi w pracy,
rano przxeszedłem drogę w woderach, woda sięgała mi na wysokość nóg ( jak napisałem dokładniej to na nk dostałem informację, że w przypadku dalszego używania słów uznanych ..., zostanie mi zablokowana ....)
woda ciągle opada, zostaje tylko niesamowity syf.
widzicie, czasami opłaca się być chamem i nie wpuścić gościa za próg ( nawet tak upierdliwego jak woda) |
a umnie rano slonce...a potem się tak rozpadało, że masakra.....
a mam iśc biegać kolo 17 bo umowiona.... a jutro egzmain ostatni na uczelni z dziennych studiow ble ... |
| | | | | |
| 2010-05-21, 21:03
2010-05-21, 09:48 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Wczoraj u mnie pierwszy słoneczny dzień. Dziś słońca nie widać, ale nie pada (tfu,tfu,tfu)-mam nadzieję, że u Was też nie ma deszczu. Na wieczór mam zaplanowany trrening. |
A ja pierwszy raz od nie pamiętnych czasów piłem kawę w ogrodzie...jak ona smakowała...i te słońce od którego się już człowiek odzwyczaił.... |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-05-21, 21:43
Właśnie wróciłem z wieczornej osiemnastki. U mnie wspaniała pogoda i ciepło. Jak wracałem, to na południe od nas, gdzieś nad Wartą ostre błyski rozdzierały wieczorne niebo. |
| | | | | |
| 2010-05-21, 21:50
2010-05-21, 21:43 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Właśnie wróciłem z wieczornej osiemnastki. U mnie wspaniała pogoda i ciepło. Jak wracałem, to na południe od nas, gdzieś nad Wartą ostre błyski rozdzierały wieczorne niebo. |
Jerzy... A ja sądziłam, że osiemnastki trwają przynajmniej całą noc;))) |
| | | | | |
| 2010-05-21, 21:54
Miłego weekendu wszystkim bo ja z rana ruszam do Częstochowy na II BIEG CZĘSTOCHOWSKI ;) w Niedziele mam zjazd w szkole zajęcia i egzamin pierwszy ;)
3majcie się ! :) |
| | | | | |
| 2010-05-21, 22:10
2010-05-21, 21:50 - shadoke napisał/-a:
Jerzy... A ja sądziłam, że osiemnastki trwają przynajmniej całą noc;))) |
hhmmmm...
To zależy czy u sprinterów czy może u maratończyków:)) |
| | | | | |
| 2010-05-22, 06:38
LINK: http://www.youtube.com/watch?v=lWhbsCdsru4 | Witajcie, witajcie. U mnie jeszcze przed chwilą było słonecznie, ale już się zaczęło kitrasić. Może jeszcze sie zmieni. Dziś sobota 22 maja.
W 1859 roku urodził sie Artur Conan Doyle. Chyba jest najbardziej znanym twórcą gatunku zwanego kryminałem. Sherlock Holmes to jego literackie dziecko.
W 1938 roku urodził sie Wiesław Maniak- Polski lekkoatleta, sprinter. Na olimiadzie w Tokio w 1964 roku zajął czwarte miejsce w finale biegu na 100m. Był najlepszym europejczykiem w tym finale; pokonali go tylko czarnoskórzy zawodnicy. Jego rekord Polski z 1965 roku na 100m, wynoszący 10,1s przetrwał 19 lat.
To na tyle w dzisiejszym kalendarium.
W linku też urodzinowo. |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-05-22, 06:52
LINK: http://www.youtube.com/watch?v=eJM3F3VwyJY |
Dzień dobry, cześć i czołem:)
Miłego dnia dla wszystkich i uśmiechu na dzisiaj:)
Dziś sobota, 22 maja.
Jutro miał się odbyć bieg w Skotnikach - jeden z moich najulubieńszych, a to dzięki niesamowicie fajnej atmosferze, którą ten bieg ma.
Niestety - krakowska powódź pokrzyżowała plany, bo jednak pod wodą (i to literalnie POD WODĄ - na trasie biegu jest woda głęboka na kilka metrów) biegaę się nie da.
Szkoda...gardło miałam przygotowane do dopingowania znajomych zakonników (w czasie tego biegu jest kategoria osób duchownych), a tymczasem....gardło w stanie gotowości będzie musiało wytrwać do 20 czerwca. Szczerze mówiąc nie wiem, jak tego dokonam. Wszak tydzień wcześniej jest Rudawa, a tam z definicji moje gardło eksploatuję mocno.
Pożyjemy, zobaczymy:)
Wczoraj w Krakowie, w którym spędziłam dzień z okazji okołopogrzebowych, pięknie świeciło słońce i było ponad dwadzieścia stopni ciepła. Wieczorem w Rudawie kolejna zlewa. Wieczorem w sadzie stały mi kałuże.
Woda w przyziemiu, mimo wybierania, wciąż jest. A dokładniej rzecz biorąc cały czas wraca do poziomu poprzedniego, czyli sprzed wybrania.
Hmmmm.....kiedyś (jakieś dwa lata temu) postanowiłam sobie, że chcę w zdrowiu - osobliwie w zdrowiu psychicznym dożyć czterdziestki. Nie zostało mi już co prawda wiele do tej magicznej granicy, ale też i proza życia tak zwana co i rusz dorzuca swoje kamyczki do mego ogródka.
A właśnie, że się nie dam!!!
Miłego dnia, Ptysie Wy moje Miętowe:)
Przeżyjmy go ładnie i z uśmiechem na twarzy:)
W linku piosenka na ten jakże pięknie zapowiadający się dzionek:) |
| | | | | |
| 2010-05-22, 07:14
Witaj wśród żywych Maiko. |
| | | | | |
| 2010-05-22, 07:27
2010-05-22, 07:14 - Zulus napisał/-a:
Witaj wśród żywych Maiko. |
| | | | | |
| 2010-05-22, 10:02
2010-05-22, 06:52 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Dzień dobry, cześć i czołem:)
Miłego dnia dla wszystkich i uśmiechu na dzisiaj:)
Dziś sobota, 22 maja.
Jutro miał się odbyć bieg w Skotnikach - jeden z moich najulubieńszych, a to dzięki niesamowicie fajnej atmosferze, którą ten bieg ma.
Niestety - krakowska powódź pokrzyżowała plany, bo jednak pod wodą (i to literalnie POD WODĄ - na trasie biegu jest woda głęboka na kilka metrów) biegaę się nie da.
Szkoda...gardło miałam przygotowane do dopingowania znajomych zakonników (w czasie tego biegu jest kategoria osób duchownych), a tymczasem....gardło w stanie gotowości będzie musiało wytrwać do 20 czerwca. Szczerze mówiąc nie wiem, jak tego dokonam. Wszak tydzień wcześniej jest Rudawa, a tam z definicji moje gardło eksploatuję mocno.
Pożyjemy, zobaczymy:)
Wczoraj w Krakowie, w którym spędziłam dzień z okazji okołopogrzebowych, pięknie świeciło słońce i było ponad dwadzieścia stopni ciepła. Wieczorem w Rudawie kolejna zlewa. Wieczorem w sadzie stały mi kałuże.
Woda w przyziemiu, mimo wybierania, wciąż jest. A dokładniej rzecz biorąc cały czas wraca do poziomu poprzedniego, czyli sprzed wybrania.
Hmmmm.....kiedyś (jakieś dwa lata temu) postanowiłam sobie, że chcę w zdrowiu - osobliwie w zdrowiu psychicznym dożyć czterdziestki. Nie zostało mi już co prawda wiele do tej magicznej granicy, ale też i proza życia tak zwana co i rusz dorzuca swoje kamyczki do mego ogródka.
A właśnie, że się nie dam!!!
Miłego dnia, Ptysie Wy moje Miętowe:)
Przeżyjmy go ładnie i z uśmiechem na twarzy:)
W linku piosenka na ten jakże pięknie zapowiadający się dzionek:) |
Witam :))
a ja na egzmain zanieldugo....3 podejscie hahahah :P z Demografii...mnie ta Pani nie lubi ...ale coz zrobic ..... trzeba pięknie opowiadac....i dzienne studia z głowy bym miala i tylko zaoczne pozostają ;P
mam pobiegane 4x400 i zgon pękny mialam.... a u nas tez aldna pogod a;))
milego ;)) |
| | | | | |
| 2010-05-22, 11:07
Czółko:)
Z lekkim opóżnieniem wynikającym z braku neta i czasu oznajmiam że udało mi się ukończyć KIERATA 2010:)
Dobiegliśmy w sześcioosobowym składzie w czasie 28h57minut. Bez wątpienia była to moja najtrudniejsza ,dotychczasowa wytrzymałościowa próba. Było bardzo ciężko a ostatnie 4h biegu to totalne ekstremum wynikające z egipskich ciemności, wichury, przejmującego zimna, ulewy i górskich klimatów. Prawie 30h bez odrobiny snu w dzikim nieznanym terenie z 16 kontrolnymi punktami do odnalezienia. Na ostatnich 10 kilometrach żegnałem się już ze światem.
Jak tak sobie na spokojnie policzyliśmy to z nadróbkami pokonaliśmy około 115-120km.
Generalnie było pięknie. Skatowany, turbo zmęczony i wyczerpany ale mega szczęśliwy:)
Pozdrówka for all:)
|
| | | | |
| | | | | |
| 2010-05-22, 21:20
Zulusie, czy widziałes kiedyś Zulusa na słodko. To zdjęcie wykonałem w knajpie, do której zaciągnąłem żonę, któregoś deszczowego wieczoru. Nie spróbowałem, więc o wrażeniach smakowych nic nie napiszę. Gdyby Zulus był z rusztu, to może bym sie skusił:-)) |
| | | | | |
| 2010-05-22, 22:14
2010-05-22, 21:20 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Zulusie, czy widziałes kiedyś Zulusa na słodko. To zdjęcie wykonałem w knajpie, do której zaciągnąłem żonę, któregoś deszczowego wieczoru. Nie spróbowałem, więc o wrażeniach smakowych nic nie napiszę. Gdyby Zulus był z rusztu, to może bym sie skusił:-)) |
I słusznie,żeś się nie skusił-wiesz jaka jest geneza tego deseru?Otóż Klaudynka oblewa mnie taką miksturą,a potem...niegrzecznie się zabawiamy.Jej skład zdradziłem zaprzyjaźnionemu resteuratorowi,a on rozpropagawał w środowisku.Więc krótko:widziałem Zulusa na słodko. |
| | | | | |
| 2010-05-23, 07:43
LINK: http://www.youtube.com/watch?v=Ohe4ymCgyl4&feature=related |
Dzień dobry, cześć i czołem:)
Miłego dnia dla wszystkich i uśmiechu na dzisiaj:)
Kochani...zaczynam w piętkę gonić.
Rozwijam:
Dziś rano obudziałm się jak zwykle przed budzikiem. Sięgnęłam ręką po komórkę, patrzę i nie rozumiem zjawiska. Na komórce stoi jak byk 5.56.
Niby wszystko fajnie, ale przecież ja mam w niej nastawiony budzik na 5.55. No to czemu to diabelstwo nie dzwoniło?!!
Dopiero po dłuższej chwili uświadomiłam sobie, że dziś niedziela! Nie muszę jeszcze wstawać, nie muszę się zrywać, kreować śniadania dla samczyków i nic w tym stylu.
O szczęśliwa chwilo.....
Oczywiście położyłam się z powrotem, tyle, że sen już nie przyszedł :(((
Miłego dnia Ptysie Wy moje Miętowe:)
Przeżyjmy go ładnie i z uśmiechem na twarzy:)
W linku coś pięknego.....naprawdę:)
Ten Tord to potrafi........ |
| | | | | |
| 2010-05-23, 10:43
2010-05-22, 21:20 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Zulusie, czy widziałes kiedyś Zulusa na słodko. To zdjęcie wykonałem w knajpie, do której zaciągnąłem żonę, któregoś deszczowego wieczoru. Nie spróbowałem, więc o wrażeniach smakowych nic nie napiszę. Gdyby Zulus był z rusztu, to może bym sie skusił:-)) |
marnie oszacowali Zulusa, tylko 8 złociszków |
| | | | | |
| 2010-05-23, 11:50
14 klocków zaliczone. W Żeszufku piękna pogoda, idealna na niedzielne bieganie. Popołudniu ponownie zmykam na kilka dni do Wawy. Tam sobie pobiegam po Polach Mokotowskich. Fajne tereny które już przetestowałem.
Pozdro for all:) |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-05-23, 13:55
2010-05-23, 11:50 - TREBORUS napisał/-a:
14 klocków zaliczone. W Żeszufku piękna pogoda, idealna na niedzielne bieganie. Popołudniu ponownie zmykam na kilka dni do Wawy. Tam sobie pobiegam po Polach Mokotowskich. Fajne tereny które już przetestowałem.
Pozdro for all:) |
hallo :) tez mam bieganko zaliczone, ale 10km tylko .....
ja w piątek na Akademickie Mistrzostwa POlski jade :P potem rzeznik i krynica....wiec bedzie sie dzialo ;))
milego ;* |
| | | | | |
| 2010-05-23, 19:28
2010-05-23, 11:50 - TREBORUS napisał/-a:
14 klocków zaliczone. W Żeszufku piękna pogoda, idealna na niedzielne bieganie. Popołudniu ponownie zmykam na kilka dni do Wawy. Tam sobie pobiegam po Polach Mokotowskich. Fajne tereny które już przetestowałem.
Pozdro for all:) |
witanko:)
14km powiadasz, to chyba pierwszy dzień od miesiąca kiedy zaliczyłem więcej klocków od Ciebie, znaczy 19,5km:))
A w stolicy uważaj, bo z uwagi na wodę nie wszędzie pewnie da się biegać....
pozdrówki i ucz się pilnie:))
|
| | | | | |
| 2010-05-24, 06:31
LINK: http://w961.wrzuta.pl/audio/8FLEsm1Xe5J/bob_dylan_-_blind_willie_mctell |
Dzień dobry, cześć i czołem:)
Miłego dnia dla wszystkich i uśmiechu na dzisiaj:)
Dziś 24 maja.
Urodzili się:
Wiktoria - królowa Wielkiej Brytanii. Postać bez wątpienia działająca na wyobraźnię. Baba-upiór.
Helena Mniszkówna - polska pisarka. Twórczyni Stefci Rudeckiej i Waldemara Michorowskiego:) Aaaaach ;)
(Ciekawostka: Rękopis "wiekopomnego dzieła" recenzował Bolesław Prus, który był przyjacielem z dzieciństwa stryja Mniszkówny.)
Josif Brodski - rosyjski poeta, eseista. Laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury za rok 1987 za uniwersalne wartości całokształtu twórczości literackiej, odznaczające się jasnością myśli i poetycką siłą. Brodskiego pochowano w Wenecji, którą pokochał, i której poświęcił esej "Znak wodny".
Bob Dylan - amerykański piosenkarz, kompozytor. Dla niektórych niemalże bóg. A tak w ogóle to lekki upiór. Ale z pewnością człowiek, który wie, czego chce i potrafi to konsekwentnie realizować. Nie da się ukryć, że mam do Dylana stosunek ambiwalentny.
Irena Szewińska - polska lekkoatletka. Ona chyba zawsze budziała emocje.
Marcin Kydryński - polski dziennikarz radiowy, producent muzyczny. Można go lubić, można i nie lubić, ale.... "Muzyczna Sjesta" to jest COŚ!!! Ponadto teksty piosenek (jego autorstwa) śpiewanych przez jego żonę Annę Marię Jopek. Poza wszystkim innym, to po prostu piękny facet.
Zmarł:
Duke Ellington - amerykański pianista jazzowy. Legenda.
Oprócz tego dziś właśnie przypada rocznica tego jak w:
1609 roku Zygmunt III Waza opuścił wraz z rodziną Wawel. W ten sposób nieformalnie odbyło się przeniesienie stolicy do Warszawy. Opuścił ten Wawel po pożarze, przeniósł się do Warszawy, ale de facto, to Zygmunt August obrał Warszawę na swoją siedzibę. Chyba traumatyczne przeżycia z dzieciństwa powodowały, że nie czuł się najlepiej na Wawelu - miejscu absolutnej władzy swojej despotycznej matki.
(A Zygmunt III Waza po pożarze Wawel pięknie wyremontował, za co mu chwała.)
1829 – car Mikołaj I został koronowany w Warszawie na króla Polski. Oczywiście możemy go nie przyjmować do wiadomości w charakterze króla Polski, ale de facto był nim. Oficjalnie koronowanym w stolicy naszego kraju. Wrr..
I to by było tyle na dziś:)
Miłego dnia Ptysie Wy moje Miętowe:)
Przeżyjmy go ładnie i z uśmiechem na twarzy.
W linku śpiewa dla Was Bob.
Moją ulubioną piosenkę zresztą. To jest rarytas tak swoją drogą, bo w sieci posłuchać jej stosunkowo trudno.
|
|
|
|
| |
|