|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Tom (2008-12-04) | Ostatnio komentował | Draksa1981 (2020-11-29) | Aktywnosc | Komentowano 765 razy, czytano 15219 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2010-01-07, 20:03
:-) A wpadłem, wpadłem... Stary człowiek, a głupi. Wszedłem na ledwo przymarznięty przerębelek, przysypany śniegiem, i chlup! Ogólnie przeżycie dość miłe, tylko przez moment nie wiedziałem, co się stało :-) . A swoją drogą mamy w grupie morsa, który moczy głowę, i żyje ;-)... |
| | | | | |
| 2010-01-11, 06:35
Witam wszystkie morsy.
Mam nadzieję, że weekend wykorzystaliście między innymi na morsowanie.
Ja oprócz morsowania nieco na śniegu się pogimnastykowałam i muszę przyznać...wolę morsowanie
Miłego dzionka życzę:))) |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-01-11, 08:28
2010-01-11, 06:35 - Marysieńka napisał/-a:
Witam wszystkie morsy.
Mam nadzieję, że weekend wykorzystaliście między innymi na morsowanie.
Ja oprócz morsowania nieco na śniegu się pogimnastykowałam i muszę przyznać...wolę morsowanie
Miłego dzionka życzę:))) |
weekend bez morsowania, to weekend stracony :))) |
| | | | | |
| 2010-01-11, 08:47
2010-01-11, 06:35 - Marysieńka napisał/-a:
Witam wszystkie morsy.
Mam nadzieję, że weekend wykorzystaliście między innymi na morsowanie.
Ja oprócz morsowania nieco na śniegu się pogimnastykowałam i muszę przyznać...wolę morsowanie
Miłego dzionka życzę:))) |
Ledwo dotarliśmy nad jeziorko... Śnieg po same baretki! Ale było naprawdę super. Coraz więcej ludzi się z nami kąpie. Kto raz spróbuje - zostaje Morsem! |
| | | | | |
| 2010-01-18, 16:39
A na ostatnim morsowaniu do przerębla przylazł rak! Z jednym sprawnym "szczypcem", ale poza tym całkiem sprawny! I kto mi powie, gdzie raki zimują??? :-) |
| | | | | |
| 2010-01-18, 17:12
| | | | | |
| 2010-01-18, 22:21
| | | | |
| | | | | |
| 2010-01-18, 22:31 Morsowanie
| | | | | |
| 2010-01-19, 19:51 morsowanie
Powiedzcie, jak zacząć, żeby nie umrzeć na zapalenie płuc, skoro przez ostatnie 47 lat człowiek kąpał się tylko w ciepłej wodzie? |
| | | | | |
| 2010-01-19, 21:25
witam jutro 8 morsow z Soptu jedzie do mejscoosci Bled w Sloweni na mistrzostwa swiata w plywaniu w zimnej wodzie 4 panie i4 panow .Bedziemysie sie scigac na dystansie 25 i 50 metrow .Ja plyne na 25 zabą .człowiek w zielonym kapeluszu i kremowym szlafroku |
| | | | | |
| 2010-01-20, 07:35
2010-01-19, 21:25 - maraton8 napisał/-a:
witam jutro 8 morsow z Soptu jedzie do mejscoosci Bled w Sloweni na mistrzostwa swiata w plywaniu w zimnej wodzie 4 panie i4 panow .Bedziemysie sie scigac na dystansie 25 i 50 metrow .Ja plyne na 25 zabą .człowiek w zielonym kapeluszu i kremowym szlafroku |
W kapeluszu i szlafroku raczej ciężko sie pływa, nawet żabą :))) Mimo wszystko życzę powodzenia. |
| | | | | |
| 2010-01-21, 12:54
2010-01-19, 19:51 - rocky napisał/-a:
Powiedzcie, jak zacząć, żeby nie umrzeć na zapalenie płuc, skoro przez ostatnie 47 lat człowiek kąpał się tylko w ciepłej wodzie? |
LINK: http://www.bydgoszcz.morsy.pl/ | Zakładam, że Mors jest zdrowy, nie ma problemów z krążeniem, ostrych postaci astmy ani innych poważnych przewlekłych chorób.Przed kąpielą koniecznie trzeba się rozgrzać - 10min. ruchu typu pompki, lekka przebieżka, przysiady itp. Jak lód jest gruby, to po wykonaniu dziurki jestem już (ro)zgrzany :-). Chodzi o to, żeby się ciut spocić. Po rozgrzewce kąpiel - na początek nie za długo.Minutka powinna wystarczyć. Później czas kąpieli naturalnie się wydłuży. Po kąpieli można ponownie zastosować lekką rozgrzewkę i wziąć ciepły prysznic (wedle potrzeb i uznania). Nie należy pierwszego przerębla robić na środku jeziora :-) . Idealna głębokość - do klatki piersiowej. Niektórzy podczas pierwszej kąpieli odczuwają duszność -naturalna reakcja organizmu. Powodzenia! |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-01-22, 10:07
Jestem już wystarczająco zdeterminowany... chciałbym jeszcze tej zimy zaliczyć swój debiut, ale nie bardzo mam możliwości... Po pierwsze, potrzebowałbym jakiegoś wsparcia na początek, dlatego chętnie poznałbym jakiegoś Morsa bądź grupę z okolic Wałbrzycha lub Świdnicy... W necie szukałem trochę, ale niczego nie znalazłem... Z oficjalnych stowarzyszeń, najbliższy jest Wrocław... jeśli nie znajdę jakiegoś zapaleńca w okolicy to pewnie którejś soboty zawitam nad Odrę, choć nie bardzo jest mi to na rękę...
Czy ktos w tym temacie się orientuje, czy we Wrocku Morsy mają jakąś bazę, gdzie można przed i po kapieli się przebrać i ogrzać, czy od razu po morsowanku będę zmuszony udać się na pociąg lub autobus do Wałbrzycha...? :))) |
| | | | | |
| 2010-01-22, 10:53
Przez kontuzje plecow nie moge morsowac w ten weekend jeszcze :-(((((
Kurcze a taki mroz ma byc!!! |
| | | | | |
| 2010-01-22, 12:03
2010-01-22, 10:07 - szlaku13 napisał/-a:
Jestem już wystarczająco zdeterminowany... chciałbym jeszcze tej zimy zaliczyć swój debiut, ale nie bardzo mam możliwości... Po pierwsze, potrzebowałbym jakiegoś wsparcia na początek, dlatego chętnie poznałbym jakiegoś Morsa bądź grupę z okolic Wałbrzycha lub Świdnicy... W necie szukałem trochę, ale niczego nie znalazłem... Z oficjalnych stowarzyszeń, najbliższy jest Wrocław... jeśli nie znajdę jakiegoś zapaleńca w okolicy to pewnie którejś soboty zawitam nad Odrę, choć nie bardzo jest mi to na rękę...
Czy ktos w tym temacie się orientuje, czy we Wrocku Morsy mają jakąś bazę, gdzie można przed i po kapieli się przebrać i ogrzać, czy od razu po morsowanku będę zmuszony udać się na pociąg lub autobus do Wałbrzycha...? :))) |
No Artur, jak chcesz się kapać w Odrze, to faktycznie musisz być zdeterminowany :))) Nie wiem jak na odcinku wrocławskim, ale w Opolu ta ciecz, zwana rzeką, ma bardzo dziwny kolor i konsystencje, więc ja bym się nie odważył :))
Moja rada jest taka: znajdż jakiś akwen w pobliżu miejsca zamieszkania, zabierz żonę, kochankę, albo inną przyjazną Ci osobę, która zarzuci ręcznik na Twoje zmarznięte ciało, i spróbuj najpierw sam się popluskać, zobaczysz czy Ci to odpowiada. A potem rozpuść wici po okolicy, a pewnie jakieś nieśmiałe morsy się znajdą. Powodzenia. |
| | | | | |
| 2010-01-22, 12:15
2010-01-22, 12:03 - kwasiżur napisał/-a:
No Artur, jak chcesz się kapać w Odrze, to faktycznie musisz być zdeterminowany :))) Nie wiem jak na odcinku wrocławskim, ale w Opolu ta ciecz, zwana rzeką, ma bardzo dziwny kolor i konsystencje, więc ja bym się nie odważył :))
Moja rada jest taka: znajdż jakiś akwen w pobliżu miejsca zamieszkania, zabierz żonę, kochankę, albo inną przyjazną Ci osobę, która zarzuci ręcznik na Twoje zmarznięte ciało, i spróbuj najpierw sam się popluskać, zobaczysz czy Ci to odpowiada. A potem rozpuść wici po okolicy, a pewnie jakieś nieśmiałe morsy się znajdą. Powodzenia. |
Sam o tym myślałem Tomku, ale... nie oszukujmy się, gdzie w okolicy Wałbrzycha można takiej kąpieli zażyć? Niby jest w promieniu 10-15 km kilka zbiorników, ale z ich stan i czystość to wielka niewiadoma, a myszką laboratoryjną nie chciałbym być... Dlatego też poszukuję kogoś, kto już to robił i żyje... :))) Wtedy może i sam się skuszę.
Inny problem to... kochanki niet (na razie) :))) a żona jest takim zmarzluchem, że cięzko ją gdziekolwiek wyciągnąć w mroźny dzień, a samemu trochę niebezpiecznie, zwłaszcza że nigdy wczesniej sie tego nie robiło...
Co do Wrocka, nie wiem dokładnie jak to wygląda, ale kapią się gdzieś co sobotę więc chyba tragedii nie ma... a to wystarczy za rekomendację :))) Tylko że taki kawał jechać by minutę do trzech tyłem zamoczyć... to już lepiej kupić dużą balię, na działce wody nalać i co dzień w niej dupsko wymrozić... :))) |
| | | | | |
| 2010-01-22, 12:37
2010-01-22, 12:15 - szlaku13 napisał/-a:
Sam o tym myślałem Tomku, ale... nie oszukujmy się, gdzie w okolicy Wałbrzycha można takiej kąpieli zażyć? Niby jest w promieniu 10-15 km kilka zbiorników, ale z ich stan i czystość to wielka niewiadoma, a myszką laboratoryjną nie chciałbym być... Dlatego też poszukuję kogoś, kto już to robił i żyje... :))) Wtedy może i sam się skuszę.
Inny problem to... kochanki niet (na razie) :))) a żona jest takim zmarzluchem, że cięzko ją gdziekolwiek wyciągnąć w mroźny dzień, a samemu trochę niebezpiecznie, zwłaszcza że nigdy wczesniej sie tego nie robiło...
Co do Wrocka, nie wiem dokładnie jak to wygląda, ale kapią się gdzieś co sobotę więc chyba tragedii nie ma... a to wystarczy za rekomendację :))) Tylko że taki kawał jechać by minutę do trzech tyłem zamoczyć... to już lepiej kupić dużą balię, na działce wody nalać i co dzień w niej dupsko wymrozić... :))) |
Kumpel podesłał mi taki adres: www.wroclaw.morsy.pl Tam podobno jest dużo ciekawych informacji |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-01-25, 17:16
2010-01-19, 21:25 - maraton8 napisał/-a:
witam jutro 8 morsow z Soptu jedzie do mejscoosci Bled w Sloweni na mistrzostwa swiata w plywaniu w zimnej wodzie 4 panie i4 panow .Bedziemysie sie scigac na dystansie 25 i 50 metrow .Ja plyne na 25 zabą .człowiek w zielonym kapeluszu i kremowym szlafroku |
WYJAZD POLSKIEJ SKROMNEJ EKIPY NA MISTRZOSTWA SWIATA W PLYWANIU W ZIMNEJ WODZIE OKAZAL SIE CALKIEM UDANY ZDOBYLISMY 4 SREBRA OTARLISMY SIE DOSLOWNIE O MILIMETRY CO NAJNMIEJ O JEDNO ZLOTO NAJMOCNIEJSZA EKIPA BYLA FINLANDIA I ROSJA STARTOWalo okolo 700 zawodnikow WODA MIALA OKOLO 3-4 STOPNIE PO KAPIELI SAUNA DOBRA ORGANIZACJA CALEJ IMPREZY NASTEPNE MISTRZOSTWA ODBEDA SIE W FINLANDI W LUTYM NIEDLUGO UDOSTEPNIE FILMY I ZDJECIA Z IMPREZY ZAPRASZAM NA ZLOT MORSOW DO MIELNA GDZIE POKARZEMY SZERSZY MATERIAL ZMISTRZOSTW |
| | | | | |
| 2010-01-26, 08:07
2010-01-22, 10:07 - szlaku13 napisał/-a:
Jestem już wystarczająco zdeterminowany... chciałbym jeszcze tej zimy zaliczyć swój debiut, ale nie bardzo mam możliwości... Po pierwsze, potrzebowałbym jakiegoś wsparcia na początek, dlatego chętnie poznałbym jakiegoś Morsa bądź grupę z okolic Wałbrzycha lub Świdnicy... W necie szukałem trochę, ale niczego nie znalazłem... Z oficjalnych stowarzyszeń, najbliższy jest Wrocław... jeśli nie znajdę jakiegoś zapaleńca w okolicy to pewnie którejś soboty zawitam nad Odrę, choć nie bardzo jest mi to na rękę...
Czy ktos w tym temacie się orientuje, czy we Wrocku Morsy mają jakąś bazę, gdzie można przed i po kapieli się przebrać i ogrzać, czy od razu po morsowanku będę zmuszony udać się na pociąg lub autobus do Wałbrzycha...? :))) |
Arturze...
Przez 12 dni byłam w okolicach Lądka, nie miałam gdzie "tyłka" zanurzyć, ale radziłam sobie ..po prostu nacierałam sie śniegiem....
Cholerka to było gorsze od morsowania...
Wczoraj wróciłam do domku i zanim jeszcze rozpakowałam bagaże nad "swoje" kąpielisko pojechałam..
Zanim jednak się zanurzyłam musiałam się solidnie siekierką napracować...w ramach rozgrzewki oczywiście...
A na fotce...dowód.. |
| | | | | |
| 2010-01-26, 08:17
Morze przymarzło nieźle i ostał mi się jeno śnieg :)
W poniedziałek się wybieram. Jak lód nie zejdzie to będzie śniegowa kąpiel i zamienię się w prawdziwego bałwana o ile już niem nie jestem, heh. |
|
|
|
| |
|