| | | |
|
| 2009-11-23, 17:58
Dam Ci trzymać camelbag:-) |
|
| | | |
|
| 2009-11-23, 18:44
2009-11-23, 17:58 - Zulus napisał/-a:
Dam Ci trzymać camelbag:-) |
Zatem będę trzymać dwa:)
A swoją drogą, to dobrze, że mi nie zaproponowałeś trzymania rurki ;-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-11-23, 20:38
HMMM...CIEKAWA INFORMACJA NA TEMAT TEGO ŻE MOŻE BYĆ ZAKAZ UŻYWANIA KIJKÓW,NIGDY ICH NA TRASIE NIE UŻYWAŁEM ALE NAWET BEZ TEGO JESTEM W STANIE UWIERZYĆ ZE CZASEM SĄ JAK DWIE DODATKOWE NOGI.BEZPIECZNIE BYŁO BY WIEDZIEĆ ŻE JEDNAK JEŻELI SIĘ CHCE TO MOŻNA ICH UŻYĆ(WG.WŁASNEGO UZNANIA)OCZYWIŚCIE JEŻELI TAKI PRZEPIS WPROWADZĄ TO JAKOŚ PRZEŻYJĘ...BO JAK TO JUŻ ZOSTAŁO POWIEDZIANE COŚ SIĘ DO NOSZENIA W DŁONI ZNAJDZIE...TYLKO MUSI BYĆ ODPOWIEDNIO TWARDE BY DAŁO SIĘ NA TYM OPIERAĆ I TO PRZEZ 16 GODZIN...PRAWDZIWE WYZWANIE DLA TEGO CZEGOŚ :) |
|
| | | |
|
| 2009-11-24, 09:01
co cztery łapy to nie dwie ;)
poza tym dobrych kijków nie trzyma się w rękach, one trzymają się same :P mnie nie przeszkadzają, ani u mnie, ani u innych. innym, z tego co słyszę, czasem jednak przeszkadzają.
co tam, najwyżej trza będzie czynić dłuższe wybiegania bez kijków :P i jakoś się przeleci ;) |
|
| | | |
|
| 2009-11-24, 11:14
2009-11-24, 09:01 - Katarina napisał/-a:
co cztery łapy to nie dwie ;)
poza tym dobrych kijków nie trzyma się w rękach, one trzymają się same :P mnie nie przeszkadzają, ani u mnie, ani u innych. innym, z tego co słyszę, czasem jednak przeszkadzają.
co tam, najwyżej trza będzie czynić dłuższe wybiegania bez kijków :P i jakoś się przeleci ;) |
TRAFNY KOMENTARZ NA TEMAT TEGO ŻE DOBRE KIJKI TRZYMAJĄ SIĘ SAME:) A I NA CZTERECH ŁAPKACH CZASEM JEST PRZYJEMNIEJ NIŻ NA DWÓCH:).ALE JAK TO SIĘ MÓWI:NA BEZRYBIU I RAK RYBA:)WIĘC BEZ KIJKÓW TEŻ DA RADE..BO PRZECIEŻ DOBRY KOŃ I PO BŁOCIE PÓJDZIE:) |
|
| | | |
|
| 2009-11-24, 15:21
2009-11-24, 11:14 - Indian84 napisał/-a:
TRAFNY KOMENTARZ NA TEMAT TEGO ŻE DOBRE KIJKI TRZYMAJĄ SIĘ SAME:) A I NA CZTERECH ŁAPKACH CZASEM JEST PRZYJEMNIEJ NIŻ NA DWÓCH:).ALE JAK TO SIĘ MÓWI:NA BEZRYBIU I RAK RYBA:)WIĘC BEZ KIJKÓW TEŻ DA RADE..BO PRZECIEŻ DOBRY KOŃ I PO BŁOCIE PÓJDZIE:) |
Widziałem przekrój trasy.Od samego patrzenia drastycznie spadł mi poziom glikogenu w organizmie.
Wielki szacun dla startujących w tym morderczym biegu. |
|
| | | |
|
| 2009-11-24, 18:15
2009-11-24, 15:21 - tomek20064 napisał/-a:
Widziałem przekrój trasy.Od samego patrzenia drastycznie spadł mi poziom glikogenu w organizmie.
Wielki szacun dla startujących w tym morderczym biegu. |
NIe taki diabeł straszny jak go malują :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-11-24, 18:16
2009-11-24, 09:01 - Katarina napisał/-a:
co cztery łapy to nie dwie ;)
poza tym dobrych kijków nie trzyma się w rękach, one trzymają się same :P mnie nie przeszkadzają, ani u mnie, ani u innych. innym, z tego co słyszę, czasem jednak przeszkadzają.
co tam, najwyżej trza będzie czynić dłuższe wybiegania bez kijków :P i jakoś się przeleci ;) |
I tutaj zaprotestuję.Rzeźnik to naprawdę nie nordic walking i tutaj kijki trzeba brać w jedną łapkę,gdy nie potrzebne i jeszcze nieść tak,żeby kogoś nie zahaczyć. |
|
| | | |
|
| 2009-11-24, 18:44
2009-11-24, 15:21 - tomek20064 napisał/-a:
Widziałem przekrój trasy.Od samego patrzenia drastycznie spadł mi poziom glikogenu w organizmie.
Wielki szacun dla startujących w tym morderczym biegu. |
Szacun dla startujących i owszem, ale to żadna mordercza trasa, żadna extremalna impreza. Po prostu kilkunastogodzinny marszobieg po górach dla wytrenowanych amatorów. Zaliczają to przecież zwykli ludzie a nie jakieś "robocopy". |
|
| | | |
|
| 2009-11-24, 20:54
2009-11-24, 18:44 - Oczko napisał/-a:
Szacun dla startujących i owszem, ale to żadna mordercza trasa, żadna extremalna impreza. Po prostu kilkunastogodzinny marszobieg po górach dla wytrenowanych amatorów. Zaliczają to przecież zwykli ludzie a nie jakieś "robocopy". |
Jeżeli przyjąć za definicję "zwykłego" człowieka kogoś, kto zalicza kilkunastogodzinny marszobieg po górach to się zgodzę ;) Taki jeszcze nie Robocop, ale też już nie kanapowiec amator ;)) |
|
| | | |
|
| 2009-11-24, 22:00
2009-11-24, 18:44 - Oczko napisał/-a:
Szacun dla startujących i owszem, ale to żadna mordercza trasa, żadna extremalna impreza. Po prostu kilkunastogodzinny marszobieg po górach dla wytrenowanych amatorów. Zaliczają to przecież zwykli ludzie a nie jakieś "robocopy". |
Najlepiej spróbować i się samemu przekonać:) |
|
| | | |
|
| 2009-11-24, 22:39
Tak Tomaszu,spróbuj,potem komentuj.A nawiasem,co jest dla ciebie prawdziwą extremą? |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-11-25, 09:07
2009-11-24, 22:39 - Zulus napisał/-a:
Tak Tomaszu,spróbuj,potem komentuj.A nawiasem,co jest dla ciebie prawdziwą extremą? |
Nie spróbuję bo znam swoje możliwości.I wiem że poprostu nie dałbym radu.Może kiedyś się wybiorę ale biegam dopiero rok i na wszystko mam jeszcze czas.Najpierw zrobię korone maratonów a potem zobaczymy. |
|
| | | |
|
| 2009-11-26, 08:25
2009-11-24, 22:39 - Zulus napisał/-a:
Tak Tomaszu,spróbuj,potem komentuj.A nawiasem,co jest dla ciebie prawdziwą extremą? |
Szybsze przejście-przebiegnięcie naprzemian oznaczonym szlakiem turystycznym, z zorganizowanymi punktami "opiekuńczymi" na trasie nie jest według mnie extremalnym sportem. Z pewnością jest to męczące, niedostępne dla kanapowców, ale bez przesady. Rozumiem intencje osób, które to zaliczyły aby uchodzić za herosów ale to jeszcze nie to. Oczywiście szanuję Wasz wysiłek, siłę woli i satysfakcję z zaliczenia tego marszobiegu. Być może i ja kiedyś odczuję chęć zaliczenia tej imprezy i wiem na 100%, że nie będę miał z tym kłopotów-oczywiście po odpowiednim przygotowaniu. To impreza do zaliczenia przez każdego kto ma dwie nogi i poswięci czas na trening. |
|
| | | |
|
| 2009-11-26, 08:51
no, ok, to już wiemy, co nie jest extremą. a co jest, podaj jakiś przykład |
|
| | | |
|
| 2009-11-26, 08:59
2009-11-26, 08:51 - Katarina napisał/-a:
no, ok, to już wiemy, co nie jest extremą. a co jest, podaj jakiś przykład |
Sami twardziele na tym forum.Może trzeba ten bieg zaliczyć tyłem z plecakiem na brzuchu? |
|
| | | |
|
| 2009-11-26, 09:38
2009-11-26, 08:25 - Oczko napisał/-a:
Szybsze przejście-przebiegnięcie naprzemian oznaczonym szlakiem turystycznym, z zorganizowanymi punktami "opiekuńczymi" na trasie nie jest według mnie extremalnym sportem. Z pewnością jest to męczące, niedostępne dla kanapowców, ale bez przesady. Rozumiem intencje osób, które to zaliczyły aby uchodzić za herosów ale to jeszcze nie to. Oczywiście szanuję Wasz wysiłek, siłę woli i satysfakcję z zaliczenia tego marszobiegu. Być może i ja kiedyś odczuję chęć zaliczenia tej imprezy i wiem na 100%, że nie będę miał z tym kłopotów-oczywiście po odpowiednim przygotowaniu. To impreza do zaliczenia przez każdego kto ma dwie nogi i poswięci czas na trening. |
lot na księżyc nie jest żadną extremą, to impreza do zaliczenia dla każdego kto ma dwie nogi i poświęci czas na trening |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-11-26, 10:01
2009-11-26, 09:38 - tytus napisał/-a:
lot na księżyc nie jest żadną extremą, to impreza do zaliczenia dla każdego kto ma dwie nogi i poświęci czas na trening |
A lot na księżyc to sport?
Oglądam sobie często sporty extremalne na kanale Extreme Sport. Jeśli chcesz Katarino to polecam. A bieganie uważam nadal za najprostszą formę ruchu, a Bieszczady i duża odległość to tylko utrudnienie. |
|
| | | |
|
| 2009-11-26, 10:18
ahaaaa... sport ekstremalny - definicja - taki, co go pokazują na extreme sport. dobre :))) może faktycznie niektóre ewolucje wyglądają imponująco (jeszcze fajniej upadki, więc i bardziej komercyjne), jednak wcale nie oznacza to, że takie wyczyny są bardziej extremalne niż Rzeźnik. to zupełnie inne kategorie, nieporównywalne.
nawet rajdów tam jak na lekarstwo. szkoda gadać. czas dorosnąć. |
|
| | | |
|
| 2009-11-26, 10:25
2009-11-26, 10:18 - Katarina napisał/-a:
ahaaaa... sport ekstremalny - definicja - taki, co go pokazują na extreme sport. dobre :))) może faktycznie niektóre ewolucje wyglądają imponująco (jeszcze fajniej upadki, więc i bardziej komercyjne), jednak wcale nie oznacza to, że takie wyczyny są bardziej extremalne niż Rzeźnik. to zupełnie inne kategorie, nieporównywalne.
nawet rajdów tam jak na lekarstwo. szkoda gadać. czas dorosnąć. |
Katarino - nie kłóć się.:) |
|