|
| 2007-06-03, 19:30 Bieg Krotosa-bieg z klasą!
28 edycja biegu to na tyle długa tradycja organizowania biegu w tym ładnym mieście w woj.Wielkopolskim by ten bieg doprowadzić do perfekcji.Miasto Krotoszyn znane jest nie tylko z biegania ale również z czegoś co nazywa sie również sportem choć można wątpić czy to naprawdę sport,mianowicie ze sportu tłuściochów-sumitów zapaśników,w tym sporcie też jest rywalizacja i lepsi i gorsi.O ile wiem to jakieś sukcesy też oni mają,nie mam na myśli zmiatanie dań z talerza ale wypchanie przeciwnika z ringu bo na tym to polega.Nasi sumici w stosunku do tych z Japoni to i tak chuderlaki i nawet są nie raz lepsi,serio!
Ale jak wątek jest o bieganiu to piszemy o bieganiu.Dojeżdżając do Krotoszyna trochę się denerwowaliśmy bo w Miliczu były objazdy ze względu na peleton kolarski i baliśmy się że na bieg nie zdążymy,jak wracaliśmy również on jeszcze trwał.Po przyjechaniu na miejsce nie było kłopotów z niczym,szybko się na bieg zapisaliśmy i przygotowaliśmy do niego.Tu pochwała dla orgów!
Starter wystrzelił równo o jedenastej i przez stadion ruszyliśmy na miasto.Trasa wiodła przez Rynek{trochę kostki} i osiedlowymi uliczkami oraz po szutrze z minimalnymi przewyższeniami.Był to powrót do wersji z 2004 roku z 25 jubileuszowego biegu.Oznakowana dość dobrze z wodą do picia w dwóch miejscach i nawet gąbką do schłodzenia ciała.To kolejne brawo dla organizatorów.
Na mecie na stadionie niezła obsługa spikerska która wcześniej obsługiwała bieg dla dzieci.Po biegu mozna było w godziwych warunkach umyć się,przebrać oraz zjeść kiełbaskę i wypić browarka.Dość szybko była dekoracja i losowanie nagród.Mi się poszczęściło i wylosowałem fajną zapachową świeczkę z zagłębia świeczkowego Kobylin-Krotoszyn,innym trafiły się inne nagrody.Otrzymaliśmy "blaszki"{medale dość ładne} oraz dyplomy.W biegu wzięło udział około 90 osób,trochę mniej niż w ubiegłym ale wynika to z rozproszenia biegaczy po wielu innych biegach jakie były w tym dniu w Polsce.
Na bieg zabrałem naszego fajnego kolegę Jędrka,który nie tylko nieżle biega ale również znany jest ze "strzelania niezłych fot".I one będą jak w większości wiecie na ONECIE.Moje odczucia i jego z tego biegu są pozytywne.Jędrek biegał wczoraj w Brzegu Dolnym gdzie "skoczył" na pudło a dzisiaj też mu nieżle poszło.Był o jakieś 500 m przedemną.Ja też jestem zadowolony,bo pobiłem wój rekord na tej nienajłatwiejszej trasie o 44 sekundy i po biegu jak i na nim nieżle się czułem choć się bałem bo ostatnie dni byłem słaby a tu miałem jako taki przypływ formy i satysfakcję z biegania oraz pozostała wiara że dalej będę miał radochę z biegania choć czasem przegrywam z tymi co nie chciałbym przegrać ale przecież to sport i oni też nie raz zobaczą moje plecy. |
|