|
| 2010-01-01, 22:41
Witam zapalenców aktywnosci fizycznej na wstepie 100% na swoim skromnym przykladzie pozwole dodac trzy grosze do artykułu--przygoda z bieganiem zaczeła sie 2006r od startu 5km runwarsaw (ponizej30minut)złapałem baksyla a pamiatkowy medal na mecie był niesamowitym uczuciem.W 2003r usłyszałem diagnoze max 6miesc i amputacja nogi!!!! walka trwała z buergerem spacery,rower itd wracajac do sedna dopiero bieganie wplyneło najkorzystniej na mój organizm (odczuwac poprawe psychicznie)dziś 4latach biegania wzlotach i upadkach czystym sumieniem polecam te formę aktywnosci każdemu---mimo przewleklej choroby(nieuleczalnej)nadal mam nogi ... |
|